Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nataliam1

zdrada i ciąża, decydujące starcie

Polecane posty

Witam! Jestem u rodziców i przyznaję nie jest lekko. Odzwyczaiłam się od mieszkania w domu. Czuję się nieźle, z mężem nie mam kontaktu. Rozstaliśmy się normalnie cześć na pożegnanie i tyle. Jak pojadę do brata napiszę więcej, bo w domu nie mam neta, muszę chodzić do firmy matki, a nie chce mi się wychodzić z domu. Dzisiaj wyszłam pierwszy raz od wtorku. Jeszcze raz pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racjonalistka
co slychac Natalia?jak zareagowali rodzice na Twoja historie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griga
Pozdrawiam cieplutko Ciebie Natalio i wszystkich zainteresowanych tematem :) Życzę pogodnej soboty 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość griga
merynko, co u Ciebie? Jak samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chwileczkę:-) Natalko jak Ty sobie radzisz?? Nie znam dokładnie sprawy, ale w ciąży z szefem, z mężem się rozstałaś. Brrr... Trzymaj się cieplutko:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrada czy gwalt
bo skoro bylas zalana i obudizlas sie jak on skonczyl to chyba jednak gwalt?? nie czytalam tego perwszego topiku...wiec nie wiem:(ale to chyba moglas nawet na policje zglosic... a jak po rozmowie z mezem??"tej normalnej"?? opowiedzialas mu to co sie stalo??jak on to skomentowal>>?? zdrowia zycze dla ciebie i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrada czy gwalt
bo skoro bylas zalana i obudizlas sie jak on skonczyl to chyba jednak gwalt?? nie czytalam tego perwszego topiku...wiec nie wiem:(ale to chyba moglas nawet na policje zglosic... a jak po rozmowie z mezem??"tej normalnej"?? opowiedzialas mu to co sie stalo??jak on to skomentowal>>?? zdrowia zycze dla ciebie i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kongres Poloni Amerykańskiej
nataliam, co u ciebie słychać. Daj znać jak układają się Wasze małżeńskie relacje. Cały czas śledzimy Twoje losy i wspieramy cię duchowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalia co u ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99999999999999999
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Nie chce już wracac do tego tematu, ale w woli wyjaśnienia nie zdradziłam męża z moim szefem, nie wiem skąd takie przypuszczenia. A także, nie ten gośc mnie nie zgwałcił bo na początku to mi się podobało i sama byłam aktywna , a później chyba nie byłam zbyt przekonywująca. U mnie bez zmian, teraz jestem w domu bo mąż wyjechał na delegację do końca października. Zadzwoniłam i zapytałam czy mogę przyjechac bo mam kilka spraw do załatwienia. Powiedział że on mnie z domu nie wyrzucał i mogę przyjechac kiedy chcę. A rodzice, ojciec jakoś to przyjął wiem że się o mnie martwi, ale za to matka dała mi wykład jaka jestem nieodpowiedzialna i jak się zachowuję. Nie powiedziałam im z kim będę miała dziecko, tylko że nie znam gościa, żeby temat ojca umarł raz na zawsze. Ojcu bym powiedziała ale nie chcę go stawiac w niezręcznej sytuacji. Fizycznie czuję się nieźle, jestem jeszcze szczupła i nic jeszcze nie widac, ale psychicznie czasem łapię takie dołki że potrafię cały dzień w łóżku przeleżec. Może od środy wrócę jeszcze do pracy do końca miesiąca. Dzisiaj mam urodziny i mąż też, więc chyba gdzies wyskoczę ze znajomymi, bo całkiem zwariuję. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobcia
Natalko, śledzę Twój topik od samego początku i ...nawet nie wiesz, jak dobrze Cię rozumiem - wiem, co czujesz. Wierzę, że pomału wszystko Ci się ułoży. Jesteś dzielną kobietą i podziwiam Cię, że nie usunęłaś ciąży. A mogłaś przecież to zrobić i po "kłopocie", nikt by nawet nic nie wiedział. Szkoda, że nie mieszkamy blisko siebie, chętnie umówiłabym się z Tobą na kawę i pogadała w cztery oczy, tutaj trudno jest pisać, wiedząc, że czytasz to nie tylko Ty. Z okazji Twoich Urodzin życzę Ci dużo zdrowia (dla Twojej dzidzi również) i siły, abyś mogła przetrwać te trudne chwile. No i oby następne urodziny były szczęśliwsze, a wierzę, że na pewno takie będą. Za rok o tej porze będziesz już miała swoje maleństwo i...mam nadzieję, że będziecie świętować razem z mężem. Pisz, co u Ciebie, zaglądam na Twój topik codziennie. Czy można jakoś napisać do Ciebie meila? Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drobcia wielkie dzięki za życzenia. Tak, możesz do mnie napisac meila, podam Ci adres jak się kiedyś "spotkamy". Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nataliam Miło Cię znowu zobaczyć na forum. Przyłączam się do życzeń urodzinowych. Wszystkiego naj. Myślę często o Was. Musi być dobrze. Napisz coś czasami jak sobie radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalko, wszystkiego najlepszego!!! wpadaj czasami, zaglądam regularnie na topik, aby zobaczyć co u ciebie słychać :) do zobaczenia! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenka789
po zdr nataliam trzymam kciuki, niedawno byłamw bardzo podobnej sytuacji i wszystko dobrze sie zakonczyło wel rozpoczęło pamietaj o witaminkach dla skarbka pod sercem !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobcia
Natalko, jak Ci minęły wczorajsze urodziny? Oderwałaś się choć na chwilę od zmartwień? Masz jakiś kontakt z mężem? Zaczynasz już sobie jakoś układać przyszłość, czy to nadal jest wielka niewiadoma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedwabnik, Merynka Kawiarenka dzięki za życzenia. Drobcia urodziny inne niż zawsze, ale nie najgorsze. Z mężem nie bardzo mam kontakt, tzn. raz dzwoniłam i wczoraj wysłałam mu smsa na urodziny. A co do mojej przyszłości, decyzja należy tylko i wyłącznie do męża. Chciałabym żeby był w stanie mi wybaczyc, ale nie wiem czy to możliwe. Na inne związki nie jestem gotowa i chyba długo nie będę. Nie wiem czy kiedykolwiek będę mogła ułożyc sobie życie z kimś innym. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenka789
wybaczy i pokocha dziecko jak swoje- uwierz mi , zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Kawiarenka chciałabym żeby tak było, ale wiem że może byc różnie. Narazie fajnie mi się samej mieszka, nie muszę się czaic, śpię do 10. Ale jutro wracam do pracy, nie wiem jak wstanę o 6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nataliam Nie wiem czy to dobrze czy źle ale wygląda na to że twój mąż całą sytuacje zaakceptował. Moim zdaniem w jakiś sposób czuje się współwinny za to całe wydarzenie. W innym wypadku jego zachowanie było by o wiele gwałtowniejsze i inaczej przebiegające. I na pewno o te porze byś znała już jego decyzje. Jest spora szansa że zostaniecie razem. To może być dosyć trudne ale możecie spróbować. Przynajmniej Ty ze swojej strony jeżeli w dalszym ciągu chcesz aby Wasze małżeństwo trwało musisz intensywnie nad tym pracować. Pamiętaj o tym co Ci wcześniej mówiłem nigdy nie zmieniaj szczegółów tego co się wtedy zdarzyło kiedy Cię będzie w przyszłości o to pytał. Staraj się zachować jak najwięcej spokoju. To będzie bardzo sprzyjać utrzymaniu waszego związku. Natomiast każda ostrzejsza dyskusja i nadmierne pokazywanie skrajnych uczuć będzie was dzieliło. To będzie bardzo trudny okres. Im zachowasz więcej opanowania tym będziesz miała większe szanse na przyszłość waszego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×