Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no teraz właśnie dół

Powiedzćie czy ja przesadzam, nie mam racji- Moja matka

Polecane posty

Gość no teraz właśnie dół

Obecnie mam 22 lata, studiuje, ale mam problem z moją matką która chciała by mieć chyba nade mną kontrolę , mam wrażenie jakby bała się o mnie i sama napawa mnie strachem, czuje jak by mnie ograniczała. Jeśli spojrzycie na mój wiek to zwrócicie uwagę ze okres buntu mam już dawno za sobą. Mam swoje spojrzenie na świat, plany, swoje zdanie, gusta. Na razie jestem na utrzymaniu rodziców, chyba też w tym problem Teraz podam wam kilka przykładów ale jest tego masa. Chciałem pojechać na tygodniowy obóz wypoczynkowy pojechać samemu Organizowany przez biuro podróży, zanim byłem zdecydowany sprawdziłem czy to wiarygodne biuro popytałem znajomych itd No i co kiedy o tym powiedziałem matce ta był wybitnie nie zadowolona Normalnie buzia cała naburmuszona, i mówi mi mnie nie pytaj ja nie chce mieć z tym nic wspólnego. Pogadałem z nią o co chodzi i dostałem argumenty ze nie wiadomo kto żebym jechał z kolegą a nie sam ze nie będzie mi sie podobać (skąd mogę wiedzieć czy by mi sie podobało jak nie bylem :/ ) Ogólnie obawa ze coś może mi się stać+ teksty ze pojedziesz za rok -ta nie pierwszy raz to słyszę. Gdybym chciał pojechać do Anglii czy Irlandii po prace to by chyba stanęła na głowie bym tego nie zrobił bo tam tyle sie dzieje nie ma pracy a ludzie są oszukiwani :( Później teksty jak Ci ojciec da pieniądze to sobie pojedź a moja matka nie jest typem skąpca nawet jest rozrzutna , dużo bardziej niż ja np :/ W domu sytuacja finansowa jest normalna nie jest biednie ale tez nie przelewa sie jakoś a ja wybrałem obóz taki za 500 zł anie za 1500 :/ tak miałem iść do ojca, Ojciec wysłał by mnie nawet ale tez jak ma na mnie wydać coś kasy to sie zaraz krzywi :/ w kocu z przypadków losowych nie zdecydowałem sie ale gdy dążyłem do tego to czułem jak gęstnieje atmosfera od strony matki :/ Kolejny przykład chce kupić sobie jakieś fajne ciuchy jestem z rodzicami w sklepie no i wybrałem jakąś tam koszule przebieram sie i pytam sie "jak ?" Normalne ze jak z kimś jesteśmy to tez warto poznać opinie kogoś innego. w sklepie Mi sie nawet podobało ale słyszę opinie matki ze nie bo na koszulce coś pisze a to może kojarzyć ona nie dawano słyszała jak mówili o subkulturach ze jeszcze ktoś mnie pobije za te koszulkę sic. Nie jestem jakoś przypakowany ale tez nie jakieś chucherko, w zęby można dostać za krzywy uśmiech jak trafi się na idiotę. Ja mówię ze kupie te koszulkę i czuje jak bym musiał żebrać o kasę :( i ze chyba kupuje ciuchy tak by zadowolić własną matkę a nie siebie :( w kocu nie kupiłem koszulki ale to musiałem wpierw wygonić matkę ze sklepu i samemu widzieć czy ja chcę czy nie Kolejny przykład to widze ze cos nie pokojącego dzieje sie z moim zdrowiem wiem ze od tego nie umrę, ale tez dlaczego mam cos zaniedbać, moja matka wyznaje zasade ze samo przejdzie ze ona nic nie widzi. Wmawia mi ze jestem hipochondrykiem. Powiem ze sama do lekarzy nie chodzi :/ Może okazac sie ze fałyszwy alarm ze nic mi nie jest ale dlaczego mam niepoznac opinii lekarza specjalisty niech on sam mi powie że nie ma powodów do obaw ze to nic nie jest. Choc mozna miec ograniczone zaufanie do lekarzy to ja na siłe choroby sobie wmawiac nie bede. i znowu jak ma mi dać kasę to da będąc cała zdenerowana i obrazona na mnie.Ze nie ma pieniędzy itd a jak powiedziałem ja nie ciągnę kasy od rodziców jak komar znam wartość pieniądza i szanuje go Dlaczego tak się dzieje nie wiem Obecnie mieszkam z rodzicami odeteche troche pojadę znow na studia ale tez nie dokonca bo podam wam przyklad który mnie załamał Rano po telefonie od matki mówię ze idę na uczelnie załatwić parę spraw dostaje telefon o godzinie 15 00 w południe i pytanie czy szczęśliwie wróciłem do domu o sic! i żebym zamknął drzwi za sobą sic! Raz zdarzyła mi ie sytuacja ze jak nie odbierałem telefonu ,sam zajęty byłem , to miałem z 12 nieodebranych połączeń i czy nic mi nie jest Kolejna rzecz to moje studia mam dość trudne studia gdzie trzeba pracować i nie ma lekko. Moja matka chce wszytko widzieć co jak gdzie kiedy. Mam sie uczyć i mi tego powtarzać nie trzeba prymusem nie jestem, ale radze sobie dobrze ale mam wrażenie ze dla matki ważna jest tylko nauka ze gdybym więcej sie uczył to bym miał lepsze wyniki "no sam wiesz" -powtarza, to ze chciałbym mieć swoje życie prywatne -to na boku to zawsze będzie czas byle bym zaliczył bo ona tak sie boi ze nie zaliczę :( Kolejny przykład kiedy mówię o pracy w wakacje w Polsce - tu coś znaleźć.Wiec jak to mówię to słyszę ze nie ma mnie przez 9 m to mam w domu trochę pobyć. Do tego teksty że pracy to tak zaraz nie znajdziesz itd ale na pomoc w poszukaniu to raczej nie mam co liczyć w tym momencie ale to tylko dlatego że ona tak nie chce bo gdyby coś chciała to by pomagała tam gdzie jej nie chcą Czasami dostaje do głowy i normalnie mnie doły łapią jak to widzę . Uważam ze to nie jest normalne by tak sie zachowywała matka, nie raz aż czuje od jej zachowania presje psychiczna. Zależy mi na normalnych relacjach z matką, ale jak ? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowieku i Ty masz 22lata, jak tak dalej pókdzie to jeszcze Ci żonę wybierze.Bądź bardziej stanowczy!!!!! O losie, daj żebym ja taka nie byla dla swoich syneczków :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz sam pokazać mamie,że nie jesteś życiowym ciamajdą :) zmień miejsce zamieszkania, znajdz dobra pracę, bądź samodzielny. Mama troszkę za bardzo się o Ciebie troszczy-nie masz już 5 lat. jeśli zobaczy,ze sobie radzisz i jestes szczesliwy-może bedzie lepiej-nie na pewno, bo nie znam Twojej Mamy.....to Ty musisz się zmienić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmss
sam na to pozwalasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmss
ile Ci semestrów zostało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoja mama jest nadopiekuńcza, a Ty jesteś, przepraszam Cię bardzo, ciamajda :o Mama nie chodzi do lekarzy i nie widzi powodu, a Ciebie coś niepokoi? Umawiasz sie do lekarza i albo mamie mówisz, albo i nie. I tak ze wszystkim sprawami. Tylko jedna uwaga, zacznij sam zarabiać, choćby tyle, żeby Ci mama nie musiała finansować koszulek :o Bo dopóki mam będzie płacić, mama będzie wymagać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz właśnie dół
Życiowym ciamajdą się nie czuję ;) ze względu na studia nie dał bym rady jednocześnie pracować wiem ile poświęcam czasu, jedynie wakacje. Co do ubrań to sama chciała bym sobie coś kupił to miał być prezent, to mnie tak pacanie nie oceniaj ze mama mi koszulki kupuje czy płaci. Z lekarzem to chyba nie pokapowałeś ale mi chodziło o wizytę prywatną. Rozumiem ze każdy stał pewnie finansowo w wieku 22 lat. Zarabiał sam na siebie Moja matka za bardzo nie chcę bym stał sie samodzielny. A co do zmiany samego siebie to zmieniam się ale ja będę musiał poprorstu powidzieć jej "odpierdol sie" i sie do niej nie odzywać. Poza tym to co ona robi to nawet bedąc kompletnym ciamajda to nie jest normalne by tak robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz właśnie dół
dodam jeszcze ze można być po zawodówce dostać stało pracę kopanie rowów i zarabiać na siebie ja na porządną pracę będę mógł myślę liczyć dopiero po moich studiach. Poza tym w wakacje była szansa na robotę ale nie wypaliło. Ja nie jestem typem człowieka który siedzi z założonymi rękami i mówi że nic nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz właśnie dół
heh i z tym lekarzem tu nie chodziło by mama szla ze mną ale potrzebowalem na te wizyte pieniądzę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz właśnie dół
Skoro temat sie nie rozwija a sam zostałem już posumowany jako życiowy ciamajda ;) odpowiem na resztę postów obóz wypoczynkowy chodziło o obóz studencki, nazwij sobie to jak chcesz, życie jest po to by z niego korzystać ;) Co do zmiany miejsca zamieszkania na szczęscie studiuje gdzie indziej niż mieszkam nie miałem ochoty zbytnio wracać do domu Co do bycia stanowczym nie raz rozmawiam z matką i kończy sie to najczęściej jej płaczem sry, ale ja wtedy miękne dla mnie nadal jest matką Co do tego żeby nie robić tak jak ona to zgadzam się dla niej najważniejsza zawsze była tylko nauka coś w stylu "jak będziesz miał wykształcenie to już wszytko to najważniejsze" powiedział bym "gó*no prawda" bo nawet mając przykład tu na forum zostałem od razu określony jako ciamajda choć mnie za bardzo sie nie zna ale takie jest życie "full of kopas w dupas and zasadzkas" ;) Moja matka nigdy mnie do życia nie przygotowywała sam do wszystkiego dochodziłem i dochodzę nie róbcie drogie przyszłe i aktualne mamy takich błędów bo jak traficie na innego czlowieka to rzeczywiście biednie z nim będzie Dodam jeszcze choć już to podreślałem cieżko mi jest wydawać pieniądze rodziców ale jestem mimo wszytko zmuszony ale jeśli maksymalnie sie wkurzę i moja matka nie zmieni postępowania to wezmę dziekankę i będę poprostu pracować na pewno mi to nie zaszkodzi choć moja matka by w tym momencie dostała chyba zwału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj wiem co czujesz
moja mama tez jest nadopiekuncza, chcociaz mam juz 20 lat to tez chce mnie na kazdym kroku kontrolowac, jak nie odbieram tel, to tez z 500 polaczen mi wyskakuje, mam wraca do domu o okreslonej porze, jak jade na dyskoteke to ma zawsze jakies ale, chociaz naprawde prawie w ogole nie chodze do dyskotek, tez najlepiej zebym kupowala takie ubrania jak ona chce. Ja staram sie z tym walczyc i stawiam sie, czasem pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MaBaker
Ech mogę coś powiedziec o mojej matce... W domu mam być o 10 najpóżniej bo zaraz przerażona, ze cos sie stało. Nie zalicze przedmiotu, to ze sie nie uczyłam i miliony razy mi przypomina ze musze jak najszybciej poprawić. Kiedy wychodzę - z kim, gdzie, po co o której będe... masakra... mam 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz właśnie dół
Dodam tylko, że nazywam się Norman Bates, a moja matka całymi dniami siedzi na strychu w bujanym fotelu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ja
boże nie wierzę . Tu nie twoja matka jest problemem tylko ty sam. Obudź się! ty masz 2 lata a za mamusia latasz na zakupy, o zdrowie swoje ją pytasz, o to czy do pracy możesz iść???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz właśnie dół
Ta, trzeba mieć wybitne problemy ze sobą by sie podszywać, bo to nawet nie było zabawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz właśnie dół
No dobra, to było głupie, teraz się przyznam - mam na imię Jarosław i mam 58 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz właśnie dół
"Boże" sie z dużej litery pisze . Nie chce mi sie nawet już tłumaczyć. Nie pytam sie o zdrowie ani o pozwolenie.Jeśli nie zrozumiałaś o co mi chodzi to odejdż i nie wracaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uwazam ze taki juz
zostaniesz i dopoki sie nie usamodzielnisz to caly czas bedziesz mamy synkiem. umow sie z rodzicami, zeby pieniadze jakie daja ci miesiecznie na studia i utrzymanie to niech wplacaja ci na konto a ty sam z nimi zrobisz co zechcesz i nie bedzeisz musial sie spowiadac. mamie powiedz, ze jestes juz duzym chlopczykiem i nie musi ci kontrolowac ani wydzwaniac. poprostu wylacz tel jak chcesz miec spokoj i nie bedziesz mial problemu z nieodebranymi polaczeniami. jak pozniej bedzie pytac to powiedz, ze sie uczyles i zmien temat zeby z nia nie dyskutowac. cienko cie widze stary, bo skonczysz jak moj maz pewnie, ktory w wieku 30 lat dostaje od swojej mamci bielizne i koszulki w kolorach jak dla 15-sto latka. grrrrrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz właśnie dół
"a ja uwazam ze taki juz" i tak jest choć nie zawsze się da ja tak naprawde użyłem przez te wakacje, i może dlatego mi odbija, tak slyszałem co to asertywnosc. z tym "odpie**ol" Podałem to jaka metaforę ;) Nigdy tez nie mówię "tak mamusiu". Normalne argumenty kończą się wspomnianym płaczem. Mi na prawde zależy na normalnych stosunkach z rodzicami jeśli dla kogoś pójście na zakupy z rodzicami jest nazwijmy szczytem mamisyństwa" to sry winetou może masz swoich gdzieś ale skoro już jestem w domu to nie znaczy ze mam sie wypinać na rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×