Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tomek z tomkowa

dziewczyny to szustki

Polecane posty

Gość tomek z tomkowa

Ile razy z ktoras umawiam sie przez czata to tak spotkanie przebiega super, ona jest mila, slodka a na drugi dzien dostaje sms "sorry nic z tego nie bedzie bo mam meza/chlopaka/narzeczonego. Ty jest wspanialy chlopak i zaslugujesz na kogos lepszego". Doslownie jakby wszystkie nauczyly sie tego samego tekstu na pamiec. Zdarzylo mi sie to juz pare razy. Gdzie tu jakas sprawiedliwosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyt
a chłopaki to siudemki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle, że dziewczyny to siódemki :P oraz - widocznie byłeś cienki i szukały pretekstu - ja spotykałem sie z męzatkami, lub pozostajacymi w związkach i niczego takiego mi nie pisały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona pelargonia
sprawiedliwości nie ma. Moze coś z Tobą nie tak... Może przestań umawiać się przez internet i znajdz sobie kogoś w "normalny" sposób. W końcu dziewczyny to "szustki"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz ze my oszustki
na uczylysmy sie tych tekstow od was ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LD
nie jestes sam : ".....do piet Ci nie urastam ..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konstanz
Nie wszystkie takie są. Próbuj dalej a na pewno poznasz jakąś fajną i będziecie razem. Tylko trochę cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tomek z tomkowa
Moze i nie wszystkie sa takie ale prawie wszystkie na ktore trafiam ja wlasnie takie sa:(( Zaczynam czuc sie zmeczony ta sytuacja. Chcialbym poznac kogos w realu ale mieszkam w malym miescie, te kolezanki co mam to albo sa zajete albo nie podobaja mi sie. Musialbym chyba licealistki podrywac a jam 27 lat!!!!! Juz nie wiem co robic. powinienem moze isc do pubu ale jak pojde sam to nie wezma mnie za zboczenca. Poradzcie mi co mam zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą czym sie przejmujesz? skoro babka spotyka sie z inymi, bedac w związku tzn, ze jest jej w tym związku źle.... odbij ją i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może Ty nie umiesz poderwać
dziewczyny i właśnie w tym Ci nie idzie. Może masz problem z nawiązaniem kontaktu, rozmową. Pamiętam, że jak ja chodziłam na randki (teraz jestem w związku) to liczyło się to pierwsze wrażenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze dziewczyny
to nie szustki tylko trzustki hęęęę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko ale siurnołem nasiniem
o matko ale siurnołem nasiniem Mieszkałem z rodzicami i siostrą. Mając 14 lat zacząłem się onanizować. Robiłem to często, niekiedy klika razy dziennie myśląc zawsze o jednej osobie. Tą osobą była moja matka. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, jaka była tego przyczyna. Pożądałem jej. Matka była średniego wzrostu brunetką o nieco zaokrąglonych kształtach. Miała duże piersi i szeroką dupcię. Na początku onanizowałem się myśląc o niej w łóżku przed zaśnięciem. Nie robiłem niczego szczególnego co mogłoby przerodzić się w obsesję. Jednakże po pewnym czasie zaczęło mi czegoś brakować. Nie odczuwałem już satysfakcji z trzepania sobie pod kołdrą. Pożądałem jej tak bardzo, że zacząłem posuwać się coraz dalej. Byłem coraz śmielszy w swoich poczynaniach. Najpierw zacząłem podglądać ją w łazience. Robiłem to pod nieobecność ojca. Podglądałem ją przez dziurkę od klucza. Widziałem jak siusiała, a także jak obcinała sobie włoski na cipie. Wkładałem sobie rękę w slipy i trzymałem się za kutasa, który i tak już sterczał. Patrzyłem cały czas na swoją mamusię, na jej zarośniętą cipę i ruszałem ręką. Onanizowałem się pod łazienką, w której moja matka się myła. Po pewnym czasie wpadłem na pewien pomysł. Podbierałem swojej matce majtki. Zostawiała je przeważnie w bieliźniarce. Czasami podczas przebierania się zostawiała je w swojej sypialni i wychodziła do łazienki. Ja w tym czasie zakradałem się do jej pokoju. Patrzyłem na jej majtki i czułem, że mój penis robi się ogromny. Następnie dotykałem i wąchałem je. Wchłaniałem zapach swojej matki. Wydawał mi się taki kobiecy. Końcowym etapem było lizanie jej majtek. Odszukawszy to miejsce, które przylegało bezpośrednio do jej cipy dotykałem językiem. Wylizywałem wszystkie soczki mojej matki, jakie znajdowały się na jej majtkach. To samo robiłem z jej majtkami, które wyjmowałem z bieliźniarki podczas jej nieobecności. Zanosiłem do swojego pokoju. Przekręcałem klucz w drzwiach i rozbierałem się. Na samą myśl, że oto stoję całkiem nago z majtkami mojej matki w ręce kutas był już całkowicie sztywny. Teraz miałem czas, którego nie było, gdy zakradałem się do matki do pokoju podczas gdy ona się myła. Najpierw kładłem jej sobie na twarzy i waliłem konia. Potem wylizywałem je prawie do czysta. Zlizywałem resztki moczu i soków swojej matki. Byłem tak podniecony, że jęczałem na wpół głośno: Mamo chodź do mnie! Zobacz jak sobie walę konia. Popatrz na mnie! Mamusiu! Mamo! Potem spuszczałem się na jej majtki. Pryskałem spermą i wyobrażałem sobie, że spuszczam się na jej duży biust lub cipę. Miałem nadzieję, że matka zauważy, iż jej majtki zlane są spermą i zacznie coś podejrzewać. Tak bardzo chciałem, żeby zaczęła się domyślać, że pożądam jej i onanizuję się dla niej. I chyba wreszcie nastąpił ten moment. Ojciec, który zawsze dużo pracował i w domu był prawie gościem wyjechał w delegację na dwa dni. Dwa dni, jedna noc. wyobrażałem sobie różne rzeczy. Niestety dochodziło do nich tylko w moich myślach podczas onanizowania się. Jednak wieczorem matka powiedziała żebym obudził ją rano przed wyjściem do szkoły. Miałem już wtedy 17 lat i chodziłem do ogólniaka. Gdy rano wszedłem do jej pokoju ujrzałem niewiarygodny widok. Matka leżała na łóżku, a jej koszula nocna podciągnięta do góry, zatrzymywała się na wysokości pępka. Spała. Pierwszy raz zobaczyłem jej cipę z tak bliskiej odległości. Prezentowała się okazale. Duża, zarośnięta czarnymi włoskami. Penis wyprężył się w moich spodenkach. Nie wiedziałem co mam zrobić. Wahałem się. Wreszcie podszedłem do matki, pochyliłem się i zacząłem wąchać jej cipę. Bałem się zrobić coś więcej czego do dzisiaj żałuję. Wchłaniałem zapach jej cipy przez dłuższa chwilę. Potem wyszedłem z jej pokoju, momentalnie zdjąłem spodenki i zacząłem sobie walić konia. Drzwi pozostawiłem otwarte. Miałem nadzieje, że wyjdzie, że przyłapie mnie na tym. Chciałem żeby wyszła, uderzyła mnie w twarz, a potem kazała zrobić to do końca. Niestety nic takiego się nie wydarzyło. Jęczałem pod jej drzwiami gdy spuszczałem się. Wszedłem ponownie do pokoju matki, aby ją obudzić i jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem ją siedząca w koszuli nocnej na skraju łóżka. Nie spała już. Przygotowywała się do przebierania. Nie wiedziałem jak mam się zachować. Bałem się, że słyszała wszystko co działo się pod jej pokojem. Niedługo okazało się że miałem rację ? słyszała.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×