wkurzył mnie mój facet i to bardzo

Wiecie co kochane, mój narzeczony wczoraj przegiał i w ogóle zdarza mu się to dość czesto. Za bardzo mnie zaczął krytykować, mimowicei nie podoba mu się ze założyłam t-shirt do marynarki, ze podobaja mi się inne buty niż jego siostrze,że w sosie była cebbulka,że mam nie ładną fryzure.Robi mi się z tego powodu przykro, a jak mu mówię , jak się czuje to on się obraża i mówi ,że ja ciagle przesadzam i ,że on nie wie o co mi chodzi.Powiedzicei dziewczyny czy tylko ja tak mam ,że takei zachowanie jego poprostu mnei boli?pozdrawiam

hehehe mój facet też mi czasami dogryza, ze a to włosy a to buty se wiejslkie kupiłam a to coś tam :P :P mu wtedy mówię, ze jak sie nie podoba to ja go na smyczy nie trzymam i niech szuka takiej, która będzie idealna :P :P ale to są żarty i ani ja sie nie obrażam ani mi przykro nie jest z tego powodu ;) po prostu oboje mamy spaczone poczucie humoru :D :D :P jesli Ciebie to boli to nie wiem co możesz zrobić skoro rozmowa nic nie daje w tym przypadku :O walnij go z buta i sie nie przejmuj ;)

heheh teoria , :)

albo wiesz co ? jak on Cie bedzie krytykował to odpłacaj sie tym samym :D że jego fryzura też jest średnia, ze pasek do dupy nie pasuje itede itepe moze jak zobaczy jak to jest to sie 2 razy zastanowi zanim cos powie Tobie ;) no chyba że on to w żartach tylko Ty klimatu nie łapiesz ? :D :P

Cóż... mój eksmąż też miał takie wejścia i usiłował mnie wcisnąć w styl starej ciotki:O No nie jest mężem od lat:P Teraz jak słysze taki tekst odpowiadam: szukaj sobie innej jak Ci nie pasi.:P:P A poważnie... nie pozwól sobie na takie uwagi bo będzie gorzej

właśnie ,że to w żartach nie jest.Najgorsze jest to ,że jak mu wczoraj powiedziałam,o tym co mnei wkurza, to stwierdził,ze mi się już nic nie da poweidziec i strzelił focha:(obrócił kota ogonem, a jak dzwoniłąm do nigo to napisał mi na gg ,że nie odbierze, bo go zdenerwowałam...i co wy na to

może ktos mi jeszcze poradzi?

tak, ja to sie zbliza koniec zwiazu jak ja chcialam konczyc, to czepialam sie o wszystko, i to nie bylo w zartach, nawet pol zartach, po prostu czepailam sie zeby zniechecic do siebie

Mój mąż też często mnie krytykuje, często mu cos przeszkadza.A to, że kartofle nie słone, a jajecznica załona. Jak ja w koncu mam mu solić jedzenie. Mi tam wszystko smakuje, a dla niego jest takie sobie. Nie pochwali mnie, bo wpadne w zadume- tak mówi. A za plecami moimi, to powie, że nawet mi dobrze wyszedł kurczak z pomarańczami itp. Czy tak trudno sie mu przyznać do tego, że coś robie dobrze.

a mój to ostatnio jak stwierdziłam że mam duży brzuch /żart/ to pokazał mi swój i musiałam zamilknąć:D jeśli ktoś nie chce Cię ranić ani dawać do zrozumienia że mu się nie podobasz to nie będzie ...

apropo's brzucha, to ja myślę, że nie jest najgorzej, za to mój facet częstop podpowie mi ,ze robię się grubasem i że mam "wyjebany bebzon" miłe no nie ?

a mnie sie wydaje, ze jedna ze skladowych udanego zwiazku jest sacunek - a tu go brak