Dlaczego on ...

Dlaczego bedac mloda mezatka spojrzalam na innego w dodatku zonatego faceta ... Poznalam go w firmie w ktorej pracuje , jest kolega szefa czesto do nas zaglada , zawsze usmiechniety i mily ... zaczol mi sie podobac ...(niby nie w moim typie ) ale ma cos w sobie takiego ze gdy spojrzy na mnie usmiech pojawia sie na mojej twarzy , ma cudowne oczy ... od jakiegos czasu rozmawiamy o problemach zyciu malzenstwie zwierza mi sie ze swoich problemow ... nie wiedzialam co odpowiadac , wiec milczalam i to mu wystarczalo... teraz po jakims czasie wiem ze sie "zakochalam" nie za duzo powiedziane "zauroczylam" mam 24 lata on 33 ... ja meza on zone ... Wiem od szefa ze mu sie bardzo podobam i wiem rowniez ze chcialby ze mna ... ale sie bio ja tez ... tego ze nastepnego dnia wejdzie do firmy i powie ..."zrob mi kawe" ... sam nie jest pewnien czego chce a ja juz wariuje z tej niepewnosci i braku koncepcji na to co mam dalej z tym robic ....wiem jedna szaleje za nim nie moge o niczym innym myslec i to mnie przeraza...