Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Roma31

BRUZDY NOSOWO_WARGOWE

Polecane posty

Witajcie:)a czy ktoś poradzi mi coś na bruzdy nosowo-wargowe, które nagle mi wyrosły po ukończeniu w lipcu 32 lat????:)..są już linie mimiczne od nosa, ale jakgdyby moja twarz do tej pory gładka i okrągła(tusza) nabrała rzeżby i ma załamania od nosa do ust. cholerka, nie wiem czy jasno się wyrażam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam ten sam problem i czekam na jakieś sugestie, bo te bruzdy strasznie mi gębcię szpecą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Areoliusz Pierdzidupcew
Nie pozostaje Ci nic innego paniusiu tylko zapuscic wasy aby ukryc te bruzdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam mniej lat od Ciebie ale tez zaczynam je dostrzegac :-O na to chyba nie ma innej rady niz wypelnic zastrzykami z hydrozelu (nie wiem jak droga jest ta zabawa) bo w to, ze drogeryjny krem cos pomoze to nie wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, nie moge wąsów zapuścić, bo jestem zbyt kobieca;) słuchajcie, a czy to nie jest tak, że po prostu po 30-stce juz tak się dzieje?że to całkiem naturalne? A może by tak smarować te miejsca mocnymi preparatami na zmarszczki, takimi skomasowanymi, np korektor na zmarszczki mimiczne Nivea Visage DNAge, lub Avene Eluage. ech.....starość:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestań kobieto. Jaka znowu starość?:D Ja myślałam o zakupie kosmetyków reklamowanych przez Claudię Schiffer, bodajże z Lorealla:) Poza tym chyba muszę mimikę twarzy ograniczyć, bo cały czas się śmieję, a to ma wpływ na powstawanie tych wstrętnych bruzd:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no starość nie radośc;):P patrzę właśnie na zdjęcia z moich 30-stych urodzin, ech....;) nie znam tych kosmetyków .Ale czymś musze zaatakować te załamania i linie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo, że mam 32 lata i tak nikt nie daje mi więcej niż 26, więc na razie owe bruzdy nie spędzają mi snu z powiek:) Faktem jest jednak, że w naszym wieku trzeba zacząć używać już kosmetyków z wyższej półki, a nie jakieś badziewie za 10 zł:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Areoliusz Pierdzidupcew
Gasisz swiatlo i ... chlop czym innym sie zajmie zamiast wpatrywania sie w bruzdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginger77
muszę przyznac że uśmiałam się czytając komentarze Aeorliusza... :D Ale o wstrzyknieciu kwasu hialuronowego tez myslalam. Tylko ze ponad 1000 zl to chyba kosztuje :( A sa inne sposoby w ogole? Moze jakies cwiczenia gimnastyczne dla twarzy ? Nie to zebym miala z tym jakis powazny problem, bo mam 30 lat a wszscy daja mi góra 25. Zaraz Aeorlisz znowu mnie zabije jakims komentarzem :DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginger77
ok, przekrecilam Twoj nick, przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dokładnie
Mam 33 lata, jakieś 2 lata temu robiłam sobie wypełnienie kwasem hialuronowym. Nie polecam. Byc moze źle trafiłam. Podczas zabiegu bolało jak cholera mimo znieczulenia dentystycznego (od wewnątrz ust w policzki). Lekarka wstrzykiwała preparat a potem rozmasowywała to palcami. Zaraz po wyglądało super, bo twarz była cała opuchnięta od zastrzyków i tych masaży. W drodze do domu myślałam że się popłaczę. Spojrzałam w lusterko i zauważyłam że preparat jakby sie zgrupił i widac takie grudki i granulki. Nierównosci. Dostałam totalnej schizy że każdy kto na mnei patrzy widzi to i wie że robiłam jakies zabieg. Chyba przez 3 miesiące byłam w totalnej depresji. Każde spojrzenie w lustro sprawiało że chciało mi się płakac. Wypełneinei sprawiło że podczas uśmiechu tworzyły sie dodatkowe bruzdy na policzkach, poza miejscami gdzie było wypełnienie. Czyli zamiast tych bruzd co miałam pojawiły się obok inne. Wyglądało to jakoś karykaturalnie. Nie mogłam patrzec na siebie w lustrze, nie poznawałam swojego uśmiechu. To było coś jakby trauma. Każdy kto kiedykolwiek przechodził jakąś operację, niekoniecznie plastyczną wie o czym mowa. Z czasem preparat się wchłonął, jednak te dodatkowe bruzdy pozostały, trochę sie już przyzwyczaiłam. Nie wiem czy znó bym się zdecydowała na taką inwazyjną metodę. Ostatnio kupiłam za to wypełniacz zmarszczek Tri-Aktiline z Sephory, jest drogi ale bardzo wydajny. Stosuję go na bruzdy, zmarszczkę między brwiami oraz na zmarszczki mimiczne pod oczami. Naprawdę efekt jest niewiarygodny już zaraz po nałożeniu. Przedtem kupiłam Loreala, do twarzy i pod oczy (ten mi nadmiernie wysuszył i podrażnił skórę, kompletny drogi shit) Nie ma porównania między tymi preparatami.Tri-Aktiline kosztuje 160 zł za 30 ml ale nakłada się dosłownie tyle co ziarnko grochu. Naprawdę gorąco polecam a nie wierzyłam w żadne cuda z drogerii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soy
ćwiczonka twarzy!!!!1pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×