Nie wiedziałem, że jestem aż tak brzydki

Brzydall obserwując ludzi dochodzę do wniosku, że w stosunkach międzyludzkich najważniejsza jest postawa jaką przyjmujemy. Oczywiscie osoby nieatrakcyjne fizycznie mają trudniej, zdecydowanie trudniej. Ładni, piękni nie muszą robić niczego, są pożądani dla ich urody i wdzięku. Jeśli jednak, naprawdę nieatrakcyjny fizycznie mężczyzna w oparciu o poczucie wartości swojej osoby, wyrobi w sobie postawę pewności siebie, to najprawdopodobniej don Juanem nie zostanie, ale może stac się dla pewnych typów kobiet, interesującym. Komiczne czyli wiemy o co chodzi. Nazywam to arogancją bo chamstwo ma dla mnie jednoznacznie pejoratywny wydźwięk. Oczywiście, że to samo zachowanie w ramach jednej sytuacji może być odbrane jako arogancja, a w innej sytuacji wobec innej osoby będzie uznane za chamstwo. Zakładam po prostu, ze staram się zachowywać proporcjonalnie do sytuacji, jednocześnie wpływając na przebieg zdarzeń. Zgadzam się w 100% że przesadnie miły mężczyzna, ugrzeczniony jest po prostu nieatrakcyjny dla 90 % kobiet.

jesli wyjmiesz np 3 zlote karty kredytowe, to nawet nikt nie zauwazy ze jestes brzydki, wierz mi ....

Kart kredytowch też nie posiadam. Ogólnie przerąbane na całego.

dobra idę czytać....;)

Myśle, że nawet z tymi 3 kartami kredytowymi byłbym bez szans :(

Faith, serce nie jest żadną podstawą to tylko pusty frazes. W życiu obowiązują twarde reguły.

I znów frazes :P

Jeszcze nie , ale już niedługo

wyżęj dupy nie podskoczysz - nie jestes przystojniakiem i juz ale kurde - przestań użalać się nad sobą co - TY jeden na świecie nie dostałeś w prezencie od natury urody? nie tylko od urody zależy powodzenie a może Twój problem polega na tym, że startujesz do najlepszych lasek w okolicy?

to prawda:) dobry i sobą tylko ne uciekaj od tej nagrody:) jak ja juz spotkasz:)

No to najwyższy czas się pogodzić ze swoją szpetotą... Jeszcze całe przez Tobą w tym ciele.

Nie startuje do tych, u których nie mam szans. Ale nawet u pozostałych nie mam. Mogę być miły i dobry, mogę być pewny siebie i arogancki. Ale to nie zmienia faktu, że dziewczyna wstydziłaby sie pokazać ze mną wśród ludzi.

i coś jeszcze mi powiedz - gdyby zaprosiła Cię na kawę bardzo brzydka dziewczyna byłoby Ci miło czy pomyślałbyś "no tak, jestem tak brzydki że tylko ona mną się może zainteresować" ?

??

brzydkie dziewczyny szukają tylko przystojnych żeby się dowartościować, więc taka sytuacja sie nie zdarzy

Może i dosadne pytanie ale chyba oczywiste

brzydall - naprawdę myślisz, że kobieta brzydka szuka ładnego, zęby podbudować poczucie własnej wartości? Chyba tylko głupia i pusta.

skoro jakas sie z nim przespala to nie moze byc brzydki. oto ten cel.

chociaz to jest chyba bledne rozumowanie.

Nigdy nie miałem dziewczyny. To chyba jest oczywiste.

ma na celu otrzymanie szczerej odpowiedzi i zrozumienie - być może - w czym tkwi naprawdę problem naszego kolegi :) (jakim sposobem ten brzydkie dziewczęta umawiają się z przystojniakami? uwierz mi - oni nie lubią brzydkich czy brzydcy chłopcy robią to samo?...) wszystko jest w głowie

dmon myśle, że na dłuższą metę taki związek by ją męczył. Może na początku jakos by było, taki bunt przeciwko normom społecznym. Ale potem zaczęłyby się spojrzenia na ulicy, docinki znajomych i rodziny...Która by to wytrzymała?

piszesz teraz o związku brzydkiej z brzydkim? bo już zakręciłam się.

dmon pisze o związku gdy jedna z osób lub oboje są brzydcy

Więc szansę na w miarę normalny związek, bez docinków znajomych i rodziny ma tylko ładna para? A co z resztą?:O Wiesz że de gustibus...?

Może i o gustach sie nie dyskutuje, ale kafe polega właśnie na dyskusjach. Ładna lub przeciętna, czyli zdecydowana większosć par. Nie chodzi o to żeby być przystojnym. Wystarczy nie straszyć brzydotą.

Aż tak straszysz? Co takiego jest w Tobie? Masz garb, kaprawe oczy, straszliwe blizny? A może po prostu jesteś nijaki?

Nie będe sie rozpisywał szczegółowo, ale naprawde mam całą mase defektów. I bardzo chciałbym być nijaki, ale do tego mi też sporo brakuje.

Może właśnie jesteś nijaki, większość ludzi jest taka.