Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vero nika

Pęknięcie szyjki macicy przy porodzie

Polecane posty

Gość frtgybhvfdertgbhf
"Nie jest to nic nienormalnego" :O A potem się dziwią, że ja chcę rodzić po ludzku... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p-setka
mam peknietą szyjkę macicy ale rzadko mam upławy :P i lekarz stwierdził ze jak nie mam zamiaru rodzic to nie ma sensu jej zszywac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ktos moze wie czy szyjka moze peknąc bez porodu SN, bo mialam cesarke co prawda dopiero po kilku parciach,wiec wysilek był, ale jakim cudem moj lekarz nie widzial tego ponad rok???mam straszne uplawy a bylam leczona przeciwgrzybiczo i przeciwbakteryjnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, uważam że nawet przy kilku parciach może pęknąć szyjka macicy bo sama to przeszłam;) Po tym jak dostałam pierwszych 'lekkich' skurczy o 5 rano,wieczorem dostałam zastrzyk na popęd, a na drugi dzień gdy miałam rozwarcie 8, podłączono mi kroplówkę z oksytocyny...no i wtedy się zaczęło, prawdziwe bóle, przebicie wód, itp. Niestety rozwarcie nie postępowało a ja miałam coraz większą ochotę przeć i prawdopodobnie wtedy pękła mi szyjka macicy. Oczywiście cała akcja porodowa zakończyła się CC i jestem wdzięczna lekarzom że pomimo tak męczącego początku zakończyli poród szczęśliwie. Bo okazalo się potem że dziecko było okręcone pępowiną i miało supełek na pępowinie i przez to zawiesiło się na pęcherzu prawdopodobnie. Na drugi dzień bardzo krwawiłam,potem pojawił się skrzep,gdy to zgłosiłam, lekarz od razu zareagował i pod narkozą zostałam zszyta i jak na razie jest wszystko ok. Teraz jestem w 32tc. i obawiam się tylko że szyjka może się wcześniej zacząć skracać, tak gdzieś wyczytałam...Na razie staram się uważać na to co robie, bo i tak w 21tc leżałam w szpitalu z silnym bólem brzucha no i mam się oszczędzać...ale jak można się oszczędzać przy 2,5- letnim urwisie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do padantyczna internautka-ciekawe ze albo szyjka albo krocze bo mi szyjka pekla poniewaz po przebiciu pecherza postep porodu byl blyskawiczny i sila zeczy popekalam a naciecie krocza tez zrobili bo kiedys wszystkie kobiety nacinali bez pytania nawet laske ktora rodzila kolo mnie czwarte dziecko wiec nie wymyslaj sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam skurcze parte przy 7 cm rozwarcia i położna zabroniła mi przeć właśnie z względu na ryzyko popękania szyjki. To była katorga, w między czasie robiła mi masaż szyjki myślałam, że zdechnę. Pozwoliła mi przeć przy 9 cm. Ale koniec końców chyba szyjka nie popękała bo w karcie nic nie miałam na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elkaaaaaaaaaa
dziewczynu ja w 1 ciąży miałam pęknięcie w kształcie litery v ale samo się zrosło, bynajmiej przez 8 lat antykoncepcji tak twierdzili lekarze, teraz jestem w 20 tyg. lekaż twierdzi że to było zaniedbanie i mam przez to komplikacje, szyjka sie lekko rozchodzi w tym miejscu, mam uważać na siebie , nie przemęczać się a wrazie co założy mi jakisz szef czy coś... do tego mam łożysko przodujące, więc tym bardziej mam uważać i nie dźwigać, boję się , czy ktoś miał już tak, bardzo proszę o pomoc i radę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety przeszkalam bardzo trudny porod, dziecko cztery kilogramy, mialam peknieta szyjke, zle zszyta w szpitalu państwowym, dolegliwości bolowe nie do opisania, znieczulenie w ogole nie działało, to było gorsze niż sam porod! Na szczescie mialam niedanwo zrobiona plastyke pęknięcia u poleconego chirurga Latkowskiego i teraz już jestem spokojna o siebie, zupełnie inaczej mnie tam traktowano z sympatia i profesjonalizmem, nastepne dziecko boje się rodzic a chciałam mieć niewielka roznice miedzy dziecmi, najwyżej dwa lata…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam !! Jestem po dwóch porodach fakt 16 lat temu rodzilam syna to był bardzo szybki poród ... ale nic mi się przy nim nie stało... 13 lat temu urodziłam córkę i również szybki poród ... ale położna uparła się że urodzę bez nacięcia krocza i niestety szyjka macicy pękła :( co mam z tym nie miłe wspomnienia do dziś nie miałam jak większość z was upławów itp jedynie i aż większy ból jak i cierpienie po porodzie drugim niż tym pierwszym .... ale do sedna odczuwam ból przy każdym jednym współżyciu z mężem wrecz unikam jakiego kolwiek zbliżenia poprostu boję się a wrecz mam już dosyć bólu ktorego od lat odczuwam no i miesiączki mam również bardzo bolesne obkurczającą się szyjkę macicy -tak to czuję mogę się źle wysłowić. Mam dość już swojego cierpienia... i szczerze nie wiem co mam dalej robić a mówiąc o tym mojej doktorowej twierdzi że da się z tym żyć ale ja już nie umiem wręcz z tym żyć .... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocieszka
witam czytam tak wasze wypowiedzi i przyznam szczerze jestem przerazona:(((4 lata temu urodziłam coreczke porod przeszłam w miare normalnie i szybko jako tako komplikacji nie było corcia urodzila się zdrowa 3550 kg,57cm dluga. mimo ze porod był wywoływany i urodziłam 2 tyg wcześniej to wszystko dobrze się zakonczylo i ja tez w miare szybko doszłam do siebie. obecnie jestem w drugiej ciąży ,na wizycie potwierdzającej ten fakt dowiedziałam się ze mam dość duza nadżerkę. A na ostatniejwizycie ze mam peknieta szyjke macicy ....prawdopodobie 4 lata temu przy porodzie corki pekła nikt jej nie zszył a przez ten okres do dziś niestety się nie zrosła.To już 21 tydzień dzidzie mam ułozona bardzo nisko to duże dziecko a ja jestem przerazona co dalej połowa najważniejsza przede mna i dzieckiem.....staram się oszczedzac nie dzwigac dużo odpoczywać,ale nie zawsze to wychodzi tym bardziej przy 4letnim dziecku w domu.....za 2 dni mam wizyte zobaczymy jaka decyzje podejmie lekarz - co zaproponuje. Wspominał cos o krazku (czy ktoras z was ma pojecie o czym mówił lekarz ,jak to wygląda i czy to pomoze w donoszeniu ciąży i urodzeniu w terminie)pewnie tak skoro sa takie możliwości wybaczcie ale jestem taak przerazona ze pytam o wszystko>.......pozdrawiam i czekam na Wasze odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi tez pekla szyjka. A do tego trzykrotnie nacinali mi krocze. Akcja porodowa postepowala bardzo szybko ale maly nie mogl wyjsc na swiat. Dwoch lekarzy kladlo mi sie na brzuch zeby go wycisnac. Prawdopodobnie przez to szyjka pekla. Dziecko wazylo 3 kg wiec duze nie bylo. Okazalo sie ze maly byl podwojnie owiniety pepowina. Urodzil sie w ciezkiej zamartwicy z wielkimi krwiakami na glowie. To chyba cud ze dzis jest z nim intelektualnie wszystko w porzadku. Za to ja po porodzie przez dwa tygodnie lykalam ketonal bo bez niego chodzilam po scianach z bolu. Przez miesiac nie moglam normalnie usiasc a przez prawie rok nie bylo mowy o wspolzyciu bo czulam bol przy jakiejkolwiek probie wspolzycia. Dlatego wspominam to jako traume i zastanawiam sie czy nie zalatwic sobie cesarki w drugiej ciazy. Obecnie jestem w 29 tc i strasznie boje sie porodu. Juz nawet nie chodzi o pekniecie czy naciecie bo ten bol w koncu mija. Boje sie czy tym razem trudny porod nie bedzie mial gorszych konsekwencji dla dziecka. Z drugiej strony cesarka to jednak operacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie jestem po zabiegu szycia szyjki pękniętej przy porodzie 2 lata temu. W szpitalu nic nie powiedzieli, dowiedziałam się na wizycie u ginekologa bo miałam problem z uplawami i ciągłymi infekcjami. Sam zabieg w uśpieniu ogólnym trwal 30 min, 3 dni w szpitalu i tydzien l4. Nie wie jeszcze jakie beda efekty ale liczę ze dobre. Zabieg na NFZ na skierowanie. Nie ma się co męczyć. Nie wiem tylko jak z ewentualną ciążą bo ja akurat wiecej nie planuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem przerażony tym co Wy tu kobiety mówicie , piszecie , nowe zycie to pewien skarb cud natury który każdy powinien docenić tym bardziej lekarz , położna ,czy ginekolog , a tu lekarze - a jak się okazuje wilki w ludzkiej skórze ,tak niedbale, bezserca i zadnej empatii , żądne grosza i pokłonów bestie , niedolozyły minimalnej staranności by wasze dzieci , niewinne istoty , po ludzku i godnie przyszły na swiat , niestety ten zły , który gotuja często im sami lekarze i Wam drogie ,nic nie winne kobiety. Nie chciałem się tym tametam zajmować jak prawnik , bo trochę zbyt emocjonalny i kobiecy ni się wydaje , ale niestety dotyczy tez i mojej zony która padła jak Wy ofiarom tego morderczego i bezdusznego sytstemu opieki medycznej , około porodowej czy jak tam ja zwal , która jest bardzo krzywdzacawasz drogie matki polki , i Wasze dzieci , gdyż matka cirpiaca po porodzie na pewno jest inna niż mniej albo wcale nie cierpiaca. Z tego względu jeśli potrzeban jest Wam pilna pomoc prawna w zakresie niestety doznanych przez Was cierpień i błedów medycznych to piszczie i dzwońcie do mnie : www.kancelaria-urbanek.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×