Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Piszę ten list w 35 urodziny

Piszę ten list w 35 urodziny

Polecane posty

Gość glupota ludzka nie zna granic
nie uważam tak, uważam że kobieta potrzebuje wspracia a nie takich podłych słów. Nie wiadomo co ciebie jeszcze w życiu czeka, pamiętaj o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bój żaby
długo się zastanawiam i nie wypinam się byle komu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana!!! Nie dopuść do tego żeby pierwszy cie opuścił, Ty zrób to przed nim. nie wiem jaka jest Twoja sytuacja czy masz sie do kogo zwrócić i gdzie iść mieszkać, ale jesteś silna i na pewno dasz sobie rade! A faceta, który brdzie Cię kochał i szanował znajdziesz szyybko. I pamiętaj nie wolno Ci zostawić Twojej córeczki samej i odebrać życia twoim dzieciom. Jestem z Tobą całym sercem i mam nadzieje, że Ci sie powiedzie. Całuje gorąco :* 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eklerka*
Wiem co czujesz wiem jak ci teraz cięzko , uwierz mi kiedy maż odszed ode mie a minęło juz 3 tygodnie od jego odejścia tez miałam myśli samobójcze ale mam synka pierwszy tydzien był dla mnie męczarnią czyms nie do opisania, poprostu odszedł wmówił mi że tak bedzie lepiej, że juz dawno powinniśmy sie rozstac bo między nami nie układało sie ale to tylko wymówka, bo ostanimi czasy było wspaniale i nagle trach jak grom z jasnego nieba spadło na mnie to jego odejście, na pyt czy mnie kocha odp nie wiem, więc zdaje sobie sprawę że juz mnie nie kocha, bo człowiek który kocha nie odchodzi od tak sobie dla własnego widzimisię, najlepsze jest to że ja wiem że on ma kogoś tylko on okazał sie tak wielkim egoistycznym tchórzem że nie potrafi sie do tego przyznać, zostawił mnie i synka jakbyśmy dla niego nie znaczyli nic, tez nie potrafiłam sobie uzmysłowic jak sie to mogło stac , i tysiąc pytań wieczorem w pustym łózku sobie zadawałam ale teraz wiem że on poprostu nie jest wart ani moich łez ani mojej miłosci, on juz wybrał to jego wybór miał rodzine kochająca zone oddana do bólu, ale musze sie z tym uporac i zyc dalej bo mam dla kogo, kiedy mój synek podchodzi do mnie przytula sie i mówi mi Mamusiu kocham Cie to az mi sie łezki w oczach kręca i wiem że on jest moja siła napedową moim całym zyciem i choc zdaje sobie sprawę że czeka mnie rozwód i napewno nie będzie łatwo bo kocham tego drania to wiem że nie chcę juz z nim byc chce zacząć życ a nie wegetować. Trzymaj sie cieplutko pomyśl o swoich dzieciatkach one bardzo cie teraz otrzebują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
Z calego serca Wszystkiego Najlepszego!!! Zobaczysz wszystko sie jakos ulozy,ale chyba raczej nie z nim.masz dla kogo zyc,postaraj sie od niego odejsc.to nie jest dobry czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anusia 122
Wszystkiego najlepszego od nieznajomej! Straszna jest twoja sytuacja, nie bede Cie pocieszac bo wiesz najlepiej co czujesz i jak bedzie... straszne musi byc to uczucie, ze on nie chcial waszej corki ale ona jednak jest i jak patrzysz na nich jak na tatusia z coreczka to wiesz ze jej nie chcial ehhh a ta ciaze tez chcial bys usuneła? (zakladam ze w pierwszej ciazy tak bylo). fajnie ze tyle osob pisze, zawsze lepiej pogadac... napilabym sie z Toba po kieliszku winka, bo ja tez mam takie odczucia ze po co to sie meczyc na tym swiecie ale o konczeniu ze soba nawet nie ma mowy, bo musze zyc dla mamy, babci ktora jest juz starowinka,.. ehhh dlugo by pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anusia 122
eklerka a widuje sie z synem od tych 3tygodni co sie wyprowadzil? bedziesz normalnie pozwalala na odwiedzanie, rozmawialiascie o tym? 3 tyg to swieza sprawa, moze zateskni do synka i do Ciebie, jak zobaczy co mial, ciepoly dom... a znasz jego nową, jakas porzadna kobieta? bo jak ladaco to bedzie na kolanach zebral zebys go przyjeła ps. z innej beczki- jadlam dzis eklerki heh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkiego najlepszego z
okazji urodzin 🌼 Podziwiam Cię, jesteś wyjątkową kobietą. Nie marnuj swojego życia twkiąc przy boku tego faceta. Nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak będziesz chciała pogadać, pisz na maila, śmiało :) główka do góry! są jeszcze dobrzy ludzie na świecie, którzy chcą pomóc :) Odezwij się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdeczna życzenia kochanie.❤️ Fakt paskudną masz sytuację i przykre, że kiedy potrzebujesz wsparcia od zdawałoby się najbliższej osoby ta odwraca się tyłem. Proponuję porozmawiać z rodzicami. Powiedz jaką masz sytuację a także porozmawiaj z mężem jak on widzi wasz związek dalej. Zrób to jutro zaczynając od rodziców. Poczytaj prawa i obowiązki jakie masz w Prawie Rodzinnym o co możesz się ubiegać. Wiem,wiem trudne to ale przejdziesz z pomocą ludzi będzie choć trochę łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno nie wyprowadzaj się z mieszkania. Masz trójkę dzieci i to dla nich masz teraz być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zrozumiałe, że w takiej sytuacji tak się czujesz ale pobłażanie jest najgorszym sposobem i dawaniem przyzwolenia na to aby tak się działo. Musisz zawalczyć aby żyć. staram się wprowadzić Cię na ścieżkę działania pomimo, że być może się boisz działaj dziewczyno im szybciej zadziałasz tym szybciej podniesiesz głowę. miłość minęła i w życiu codziennym zgasła. Popłakałaś i dobrze..bo nad stratą się płacze a żyć trzeba...bo dzieci Cię potrzebuję. On i tak jest ich ojcem i będzie tak jak Ty matką tylko jaką ...nie zezwalaj na takie traktowanie Cię i na dom w którym źle się czujesz jeśli już masz dość. Działaj. misiaczek serdeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zrozumiałe, że w takiej sytuacji tak się czujesz ale pobłażanie jest najgorszym sposobem i dawaniem przyzwolenia na to aby tak się działo. Musisz zawalczyć aby żyć. staram się wprowadzić Cię na ścieżkę działania pomimo, że być może się boisz działaj dziewczyno im szybciej zadziałasz tym szybciej podniesiesz głowę. miłość minęła i w życiu codziennym zgasła. Popłakałaś i dobrze..bo nad stratą się płacze a żyć trzeba...bo dzieci Cię potrzebuję. On i tak jest ich ojcem i będzie tak jak Ty matką tylko jaką ...nie zezwalaj na takie traktowanie Cię i na dom w którym źle się czujesz jeśli już masz dość. Działaj. misiaczek serdeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zrozumiałe, że w takiej sytuacji tak się czujesz ale pobłażanie jest najgorszym sposobem i dawaniem przyzwolenia na to aby tak się działo. Musisz zawalczyć aby żyć. staram się wprowadzić Cię na ścieżkę działania pomimo, że być może się boisz działaj dziewczyno im szybciej zadziałasz tym szybciej podniesiesz głowę. miłość minęła i w życiu codziennym zgasła. Popłakałaś i dobrze..bo nad stratą się płacze a żyć trzeba...bo dzieci Cię potrzebuję. On i tak jest ich ojcem i będzie tak jak Ty matką tylko jaką ...nie zezwalaj na takie traktowanie Cię i na dom w którym źle się czujesz jeśli już masz dość. Działaj. misiaczek serdeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulenia kontrast
zabron mu kontaktow jakichkolwiek z blizniakami jak sie urodza, nie dawaj mu zadnych informacji o nich skoro ich nie chcial :( podejrzewam ze nawet by nie walczyl w sadzie o ich widywanie! wiec skoro z waszej czwórki rezygnuje dla jakiejs kurwy co sie puszcza z zonatymi to niech ma za swoje i niech cierpi. ham niech no ja bym go dorwala w swoje rece

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim koleżankom: zmarł mąż. Wychowała trójkę dzieci z pomocą ludzi i rodziny. odszedł mąż wychowała trójkę z pomocą ludzi i rodziny. Obydwie pracowały. Ty też możesz i dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piszę ten list w 35 urodziny
Miło mi, że temat tak sie rozwinął, że jest tyle osób gotowych dać pomoc i wsparcie psychiczne. Naprawdę Wasze wpisy bardzo mi pomogły. Ktoś pisał o rozmowie z nim, wczoraj błagałam go o rozmowę, o szczerość - bez skutku, nie reaguje na moje słowa, gesty. Cieszę sie że, przynajmniej narazie, mam po swojej stronie rodziców i teściów, którzy bardzo cieszą sie z tego, że na świat przyjdą blizniaki. Wasze posty spowodowały, że czuje się silniejsza, pewnie gdyby ten temat sie nie rozwinął to juz dziś kilkakrotnie żebrałabym u niego o jakieś słowa. A tak po prostu go ignoruję, nie istnieje dla mnie, przygotowałam obiad dla sibie i córki i postanowiłam żyć tylko dla nas - mnie i moich dzieci. A czas pokaże co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baardzo cieszy mnie, że stanęłaś na nogi :) ❤️ Być może, że Twemu mężowi potrzebny jest czas na dorastanie... bycia ojcem. Nie chce rozmowy? trudno. A Ty dbaj o siebie i swe zdrowie i w razie gdy będziesz potrzebowała pomocy zwracaj się o nią do rodziców, teściów, znajomych no i do ludzi. całuski i misiaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piszę ten list w 35 urodziny
Podjęłam decyzję o rozwodzie i to jak najszybciej, pozew chcę zlożyć w miarę szybciutko. Nie będe czekać na rozwiazanie, poród, bo wiem, że od tego człowieka nigdy nie czeka mnie już nic dobrego, skoro tak mnie traktuje w takim stanie. Mam prośbę, jeśli któraś z Was ma jakieś doświadczenie w napisaniu takiego pozwu bardzo proszę o pomoc. Podaję swojego meila: perelkaa11@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swinkowaaaa
najpiekniejsze zyczenia dla ciebie ! trzymaj sie :) uwierz mi, cale zycie przed toba. zwlaszcza, jak sie pozbedziesz balastu, co zamiast pomagac ci i ulatwiac dazenia do celow, tylko pociaga cie w dol. tacy faceci sa nic nie warci. zobaczysz jakie jest pikne zycie, jak ma sie spokoj, dzieci a moze kiedys kogos kto kocha buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piszę ten list w 35 urodziny
Mam pytanie, czy to prawda, że jeśli chcę złożyc pozew o alimenty to również muszę złożyć pozew rozwodowy. Mieszkam z moim mężem w jednym mieszkaniu i pewnie narazie tak pozostanie, mąż prowadzi jednak swoje gospodarstwo domowe i nie łoży na dziecko. Sądziłam, że w tym wypadku mogę ubiegac się tylko o alimenty, na rozwód narazie nie mam siły. Ale ktoś ostatnio mi powiedział, że jest to niemozliwe, że łącznie z pozwem alimentacyjnym trzeba złożyć pozew rozwodowy. Jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×