Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna nieprzeciętnie

co zrobić gdy narzyczony kocha o wiele bardzie swój sport niz mnie...

Polecane posty

Gość smutna nieprzeciętnie

boli mnie to ze przedkłada siatkówke nad nasze szczescie, bycie razem w wolnym czasie, woli grac w piłke niż, spedzac czas ze mna, do tej pory to znosiłam, teraz juz nie daje rady, wiekszości wieczorów w tyg go nie widze, bo on gra, a do popołudnia pracuje, psycha już mi siada :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna nieprzecietnie
kupie sobie taki wibrator zakonczony lebkiem w ksztalcie pilki. i bede sie orgazmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, mogę zrozumieć twoje rozczarowanie, ale przecież: a. wiedziałaś, że on gra, skoro już jesteście an etapie narzeczeństwa b. nie możesz od niego wymagać rezygnacji z pasji czy też formy odstresowania, right? rozmowa i jeszcze raz rozmowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba dobrze
że nie chce zostać cipą i robi coś dla swojego ciała.ty zamiast znosić 'męczarnie' też chodź na jakiś sport bo zwiodczejesz od tego umartwiania się. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green eyes
Rozumiem Cie doskonale...u mnie było podobnie, tylko nie był to sport a ...koledzy i samochody (wyścigi).... walczyłam, płakałam, prosiłam, tłumaczyłam ponad rok...przegrałam z "nimi"..."kopnął mnie w tyłek"....nie życze temu nawet najgorszemu wrogowi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja sytuacja jest podobna, tylko ze tu nie chodzi o siatkówke tylko o zuzel ktorego moj luby jest wiernym fanem , na poczatku mi to nie przeszkadzało bo myslałam ze nie bede mu zabraniała ogladania czegos co uwielbia, ale juz mnie ta sytuacja zaczyna dołowac tym bardziej iz spotymay sie 1-2 razy w tygodniu .... a nawet w te dni jest wstanie wyjechac odemnie o godz 19 bo leci zuzel na canale + ktorego ja nie posiadam :( smutne:( czasami sie zastanawiam czy on bardzeij nie kocha go niz mnie , wiec wiem cio czujesz :( 3 maj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj cały dzień go nie było wraca za nie długo, pojechał na jakiś tam turniej a ja siedze w niedziele sama, mogłabym sie spotkac z kolezankami ale nie chce, nie o to chodzi chodzi o to żeby spedzac czas z nim, od wrzesnia wsztstko sie pogorszyło bo zaczął grać zawodowo, i cześciej nie ma go w domu niz jest, mam ochote po prostu wypieprzyc mu te wszystkie ciuchy do grania przez okno!!ciesze sie ze nie stoi pod brama z kolegami i nie pije tanich win ale to co sie teraz dzieje, to juz przesada, ale ja sie nie poddam bede walczyć!!Mam kolezanke która tak walczyła i wywalczyła swoje po 10 latach, mam nadzieje ze mi sie to szybciej uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×