Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdesperowana mama

bliźniaki-11 lat-nienawiść do siebie

Polecane posty

Gość hyna
czy wy myslicie, ze to jest takie proste, ze ktos kogos rowno traktuje lub nierowno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyna
kobieto- skad tak radykalne wnioski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowana mama
ostatni post-podszywa!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyna
autorko - skad twoje zalamanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdesperowana mama - twoje pytanie jest jak najbardziej uzasadnione. tak samo strach. sama wiesz, że lepiej poradzić się odpowiedniej osoby bezpośrednio - czyli psychologa. może powie, że jest ok, ale jako matka wiesz, ze lepiej dmuchac na zimne, prawda? znaczy rozwiać wszelkie wątpliwości a nie patrzeć z założonymi rękami i czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
możliwe że zachodzą między nimi rzeczy o których mama nie wie. ja i mój brat byliśmy tak samo wychowani, jednak on się musiał wyładować. właśnie przez to rodzice uznali go za \"tego złego\" w dzieciństwie. a nie wcześniej, tylko na skutek zachowania. może się drażnią nawzajem. jak kogoś się kocha to tym bardziej wkurzają jego wady. poza tym cały czas są ze sobą, normalnie można się wściec... gdybym ja miała siostrę bliźniaczkę taką jak ja z charakteru tobym chyba udusiła poduszkę tę wredną sukę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyna
zmotorryzowana- im kto bardziej inteligentny tym mniej rzeczy prostych dla niego choc wydawaloby sie ze jest odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a co do nierównego traktowania? cóż mama uważa, że traktuje nas równo, ale to nieprawda :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuraiko - czyli poniekąd stawiasz na podobny problem jak był u mnie - za mało osobnej, indywidualnej przestrzeni (w znaczeniu konkretnym i w przenośni)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyna
niemozliwe jest traktowac dwie osoby rowno bo relacje sa zlozone relacja to jest wizanie pomiedzy dwiema osobami i nigdy nie bdzie identyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hmmmm chyba tak, zwłaszcza w tym wieku.... a poza tym dla bliźniąt to nie łatwe... zaznaczyć swoją odrębność... może próbują \"zdegradować konkurencję\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyna
w przypadku blizniakow i rodzenstwa nie ma "wedlug potrzeb' bo granice sa zaburzone moja potrzeba deklarowana moze byc wozek dla lalki a mojej siostry pilka ale kiedy ona dostanie pilke ja moge chciec taka sama to prosty przyklad ale tak samo jest z emocjami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no mnie też hyna zadziwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
relacja nigdy nie będzie taka sama, ale nikt mi nie wmówi że to że na cześć mojego brata zawsze jest pieczone ciasto i połowę zawsze zabiera na studia, a jak ja przyjeżdżałam to mnie to nigdy nie spotkało, jest ok? mi się wydaje że problem jest poważny, kiedy obcy zauważają nierówne traktowanie rodzeństwa (tak jak w naszym przypadku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczyciel pedagog
pisze "koham". :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyna
kuraiko ale nie projektuj swoich problemow i relacji na ten przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyna
podszywy- chec zwrocenia na siebie uwagi za wszelka cene i obcesowosc w obchodzeniu sie z cudzymi uczuciami to rys psychopatow milej nocki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyna
oczywiscie zdesperowana - masz sto procent racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hyna - nie \"szpanuj\" tu teoriami, bo ryus psychopaty nie ocenia sie po jednym podszywie :O zdesperowana - wiemy, ze kochasz dzieci tak samo. ze to twoja niepowtarzalna milosc dla obu chlopcow i kazdego z osobna :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ale ja nie piszę o nierównej miłości, tylko o traktowaniu :/ no ja mam inny przypadek, bo nie mam rodzeństwa tej samej płci i mam problemy jak wiele dziewczyn mających braci... tzn typowy obrazek: sobota. brat siedzi z pilotem przed telewizorem, ja muszę myć łazienkę, gary, podłogę... my naprawdę jesteśmy nierówno traktowani. wcale nie mam na myśli, że w tym przypadku tak jest. ale nawet rodzice nie zauważają wszystiego. dla nich np kupno batona dla jednego, lub zapomnienie o zostawieniu deseru dla drugiego dziecka to drobnostka, ale dziecko to odbiera inaczej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdesperowana, ale co sądzisz o propozycjach, które tu padły? Bo na razie je ignorujesz, więc zaczynam się zastanawiać, czy szukasz rozwiązań, czy chcesz sobie po prostu ponarzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyna
u twoich dzieci moze byc taki problem kazdy z nas ma czesc siebie, ktorej sie boi u nich zawsze byla ona obecna podswiadomie w postaci strachu przed pierwiastkiem, ktory podarowal im ojciec to, ze obrnilas dzieci przed ojcem i to, ze one rozumieja, ze jego wplyw bylby niebezoieczny do sa do tego dojrzale intelektualnie moze isc w parze z wypieraniem ze swiadomosci faktu, ze boja sie byc do niego podobne kazde z nich chce oskarzyc o to podobienstwo to drugie, zeby samemu sie oczyscic przyznaj sie, ze ty tez sie boisz tego pierwiastka ojca w nich? one czuja ten lek trzeba z nimi o tym otwarcie porozmawiac powiedziec - wasz bilogiczny ojiec dal wam dobry material (pewnie byl inteligentym psychopata) a ja z partnerem (tu daj nazwe - tak jak one go nazywaja) pokazemy wam jak ten material uksztaltowac wasz tatus tego nie umial ale my umiemy i wy tez dacie sobie rade bo ja was naucze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×