Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doth_s

Były chce wrócić...

Polecane posty

Gość doth_s

Byliśmy młodzi - ja miałam 20 lat, on 24. Spotykaliśmy się przez pół roku, jednak potem zaczęło się psuć. Byl moją najwiekszą miłością. Cierpiałam po rozstaniu przez rok, wróciłam do domu i zaczęłam nowe życie. Poznałam mojego obecnego męża i - teraz to wiem - za szybko wyszłam za niego za mąż. To był klin na tamtego chłopaka. Moje małżeństwo to porażka; alkohol, wyzwiska, krzyki... Ja marzyłam o dziecku i nadal marzę, on woli kolegów. Mam 28 lat, mój mąż 31. Od dwóch lat myślę o rozwodzie, bo przez 5 lat małżeństwa to ja cały czas zabiegałam o to by ten związek utrzymac. Ale widzę, że on ma mnike daleko gdzieś, że jest ze mną tylko dlatego że jest mu tak wygodnie. Nic nas juz nie łączy, nie ma wspolnych posiłków, wyjść, rozmów, seksu... Rok temu po 7 latach odezwał sie mój były. Zbyłam go, bo jeszcze walczyłam o małżeństwo. Jego zwiazek sie też rozpadał. Wcoraj odezwał sie kolejny raz. Znowu mówił, że ożenił sie by zrobić mi na złość, by mi udowodnić... ale co? Mówi, że mnie zawsze kochał, że żałuje, że tamto sie skończyło, że wszystko zrozumiał, że jest w stanie rzucić wszystko, żeby ze mną być, że przyjedzie do mnie (mieszka 250 km ode mnie) i tutaj zacznie od nowa, ze mną. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Minęło 8 lat, a ja nadal mam słabość do niego. Moze dojrzał, zrozumiał... Mętlik... pomóżcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To trochę dziwne, że tak nagle ni z tego, ni z owego odzywa się twój były i chce do ciebie wrócić, po tylu latach... nie uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym półroczny związek jaki tworzyliście, w porównaniu do 8 lat rozstania..... a teraz mówienie, że on zrobił na złość, żeniąc się z inną no trochę to komicznie brzmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
było to dla mnie dziwne... ale odezwał sie juz rok temu, teraz szukał ze mną kontaktu, dzwonil do mojego rodzinnego domu, żeby zdobyć mój numer, twierdzi, że zawsze o mnie myślał... Niewiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sądzę, by miało to szanse powodzenia... w ogóle pachnie mi to prowokacją.... albo twoją, albo jego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
nie ma w tym żadnej prowokacji. Po prostu poprosiłam o radę... nie jestem gówniarą, którą bawia prowokacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli mówisz, że to nie prowokacja, to przeczytaj to co tutaj napisałaś. podejdź do tego obiektywnie... jakie szanse ma związek z kimś kogo nie widziałaś od 8 lat, z kim kiedyś byłaś, ale było to tak naprawdę młodzieńcze zakochanie, i spędziłaś tą osobą tylko pół roku????????? no trochę chyba małe szanse....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nóż w wodzie
to za piękne żeby mogło być prawdziwe. Nagle po iluś tam latach kiedy tracisz już wiarę w miłość odzywa się Twój były gotowy rzucisz wszysko i wszystkich byle tylko z Tobą być. Sytuacja rodem z meksykańskiej telenoweli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
wiem, że to wyglada jak telenowela... ale to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, ale dziwi mnie autorko, ze ty sie nawet w żaden sposób nie jesteś w stanie ustosunkować do naszych opinii... przynajmniej do tej pory tego nie zrobiłaś.. tylko piszesz: nie to nie prowokacja, wiem że to dziwnie brzmi, ale to prawda.... wnioskuję, że już podjęłaś decyzję, więc skoro tak, to po co piszesz o tym na forum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doth_s
nie, nie podjełam jeszcze decyzji. Faktem jest, że jestem w moim małżeństwie osobą współuzależnioną... Nie jestem szczęśliwa, ale boję sie odejść, bo boje sie samotnosci. A tamten... niewiem po prostu co mam o tym myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i my mamy ci powiedzieć co o tym myśleć ??? jakby to powiedziała moja mama.... hmmm \"po co się odezwał ???? żeby sobie jeszcze raz umoczyć ????????? \" i jak rzadko zgadzam się z moją mamą, tak właśnie teraz myślę... poza tym, wybacz, ale uważam, że albo jesteś naprawdę ogłupiała, albo to naprawde marna prowokacja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze pomysl o sobie i odejdz od meza , ktory Cie notorycznie krzywdzi, masz cale zycie przed soba i o co trwasz w toksycznym zwiazku nie patrz sie teraz na swojego eks, tylko zrob cos dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno boisz sie samotonosci i dlatego wolisz siedziec z mezem tyranem??? nie wazne jakie,ale zeby jakiekolwiek gacie w domu wisialy?? zacznij sie szanowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autentycza
moim zdaniem powinnaś poprostu odejść od męża.. bez uwagi na cos innego. a spotkac sie z eks mozesz.. traktujac to jak prawie nowa znajomosc (bo po 8 latach jestescie napewno zupełnie inni) i zobaczyc jak sie potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×