moja zazdrość o ukochanego

wiem że był juz taki temat na forum ale nie moge go znaleść więc zakładam Zapraszam dziewczyny, które maja problem z zazdrościa ja juz czasami nie daje rady....czuje ze psuje przez to mój zwązek ale jakoś nie moge sie zmienic jestesm chorobliwie zazdrosna o mojego ukochanego, kontroluje go na każdym kroku :-( jak z tym skończyć :-( ja naprawde tego nie chce...mówie ze juz nie bede a jak tylko mam okazje to sprawdzam jego telefon i czytam sms-y Czy któraś też tak ma? Moze pogadamy i jakoś razem damy rade

Czy któraś też tak ma? Czy któraś też tak ma?Czy któraś też tak ma?Czy któraś też tak ma?Czy któraś też tak ma?Czy któraś też tak ma?Czy któraś też tak ma?Czy któraś też tak ma?Czy któraś też tak ma?Czy któraś też tak ma?Czy któraś też tak ma?Czy któraś też tak ma?

;/ nie masz nic innego do roboty z rana ?:P

ja tylko moge współczuć Twojemu facetowi :O :P

Zazdrosc jest dobra ... chorobliwa tez o ile druga strona potrafi sobie z tym poradzic ;P

Ja też tak mam, że czasem kontoluję komórkę, gg, maila... W sumie nie wiem po co, bo niezmiennie nic tam nie znajduję. Praktycznie mogę być pewna, że on mnie nie zdradza, bo zawsze wiem gdzie jest, co robi, bardzo często rozmawiamy przez telefon (nie mieszkamy jeszcze razem). Ale taki niepokój pozostaje... bo zanim się ze mną związał, był takim typem flirciarza, dziewczyny za nim biegały itp. Poza tym bardzo lubi seks, i nie sądzę żeby sobie "odmówił" gdyby jakaś dziewczyna go tym kusiła... To nawet nie to, że nie ufam JEMU jako jednostce, ja chyba nie mogłabym zaufać żadnemu mężczyźnie :( Ciężko mi się z tym żyje...

płakać mi sie chce, chciałabym się zmienic, męczy mnie to i widze ze przez to się kłócimy ale ja jestem taka podejrzliwa....bo boje sie ze mnie zacznie okłamywac, nie chce go stracic wiem ze powinnam mu ufac ale raz mnie okłamal i boje sie zrobi to ponownie

Hmmm skoro raz Cię okłamał... też bym się bała. Ale to takie błędne koło- bo jeśli stale będziesz go naciskać i robić mu wyrzuty za różne rzeczy, to on naprawdę będzie kłamał, dla świętego spokoju i braku konsekwencji. Np. zamiast powiedzieć, że spotkał się gdzieś z koleżanką- np. na herbacie, niewinnie, powie coś zupełnie innego, bo będzie wiedział że i tak się wściekniesz za tą koleżankę.

ja wiem ze mnie nie zdradza bo wiem gdzie jest i co robi-mieszkamy razem... mój też mial duzo dziewczyn, teraz też jedna sie uczepiła wiedzac ze jest zajęty juz, pisała do niego ze załuje ze nie jest z nim, ze ma doła , ze go kocha... a on co? pocieszał ją a mnie szlak trafiał

chilowa pomarańczka ----------on poweidzial mi to samo, ze jak mowi prawde to nie wierze to moze zacznie mnie okłamywac i wymyslac historyjki to zaczne wierzyc

poweidzial ze skoro ja tak reaguje to on nie bedzie mi mowil prawdy bo wie czym to sie skonczy......... obiecałam ze juz nie bede mu tego robic ale jak widze jak pisze sms to nie wytrzymam i musze zapytac gdzie pisze :-( jak ja bym chciala miec takie podejscie jak on...nie sprawdza mnie, nie kontroluje, nie wypytuje.. :-( co ja mam zrobić błagam powiedzcie bo zwarjuje

pomyśl ile marnujesz cennego czasu w życiu na tę zazdrość, zamiast spędzać go mile z ukochanym i umacniać ten związek, przecież jeżli ty będziesz szczęśliwa i zadowolona to on też, ale jak tego nie zmienisz on może w pewnym momencie mieć tego dosyć i cię zostawi i jak sie później będziesz czuła

tak mi dzis poweidzial - ze jesli sie nie zmienie to mnie zostawi bo on nie moze byc z kimś takim :-( a ja go tak kocham....robie wszystko zeby mu dobrze było...ma wszystko....prowadze dom...dbam o niego... szkoda ze nie ma jakiśtabletek na zazdrość :-(

\"robie wszystko zeby mu dobrze było...\" no przykro mi ale to nie prawda, przecież przez twoje zachowanie jest mu źle musisz walczyć ze swoją zazdrością nie wiem, może kiedy zamierzasz go przepytywać to zaciśnij zęby pomyśl o czymś przyjemnym (leżysz na ciepłym piasku na plaży a słońce delikatnie muska twoją skóre, jest tak błogo) albo spróbuj poruszyc jakiś temat np sport polityka itd, nie wiem co tam lubicie

o wwww morde .....dzięki za rady....będę sie starać... musze cos z tym zrobić, za bardzo go kocham zeby go w taki sposób stracic a u Ciebie jak z tym jest?

Myślę, że ta zazdrosć bierze sie z przeszlości, nieudany związek, zawód miłosny. Jestem w identycznej sytuacji, jestem zazdrosna o swojego faceta do granic mozliwości i nie daje sobie z tym rady mimo, że facet stara sie jak moze. Nie daje mi większych powodów do niepokoju a jednak.... nic to nie daje;-( Jestem po nieudanym zwiazku i to tkwi gdzieś głębiej chyba....

ja teraz nie jestem w związku, ale zawsze potrafiłam się kontrolować, zresztą nie miałam zbytnio powodów do zazdrości w swoich związkach, no zreszta z tego co piszesz to ty też nie masz

jestem z nim pół roku, wcześniej byłam kilka lat w związku..... mój obecny ukochany był zdradzany, rozstal sie z nia, od tego czasu sie zmienił , nie jest zazdrosny, nie kontroluje mnie bo mowi ze i tak to nic nie da , boje sie ze przez to jak tamta go zraniła on może robic to samo....

ale myślę że ta zazdrość to jest właściwie jakis strach, ale ze strachem też trzeba walczyć nie można pozwolić żeby to on tobą rządził

raz mialam powód- jak pisał z ta dziewczyną ktora sie w nim zakochała- on na poczatku w niej tez ale ona go olewała a potem poznał mnie...zakochał sie i chciał być ze mną ,ona zaczeła załowac i próbowała mi go odebrac.... pisała do niego...a on odpisywał... mówił ze nie pisze a znalazłam sms w jego telefonie.....były kłotnie ale ostro postawiłam sprawe.... albo ją pociesza albo jest ze mną..... i to chyba dlatego teraz taka podejrzliwa jestem....

\"boje sie ze przez to jak tamta go zraniła on może robic to samo.... \" myślę że raczej nie, chociaż niektórzy tak robią, myślę że on raczej szuka ukojenia

tak-masz racje- to strach.... boję sie ze jak bedzie pisał z jakąs, zwierzał sie to za bardzo sie zbliży do niej... i nie daj boze sie w niej zakocha.... wiem jak to sie zaczyna od niewinnych koleżeńskich sms-ów

to jeżeli on potrzebuje się zwierzyć to musisz się postarać o to że by nie innej tylko tobie, staraj się być też jego przyjaciółką bo jak to się mówi, czego nie będzie miał u ciebie to do drugiej pójdzie, zreszta może facet jest poprostu dobrym człowiekiem, mógłby jej powiedzieć żeby się odpier... ale woli to załatwić że tak powiem po ludzku

jest właśnie tak jak mówisz- nie chcial jej mówić zeby sie odpier... tweirdził ze jej samo przejdzie, ze nie chce jej jeszcze bardziej dołowac...ze nie chce jej jeszcze bardzoej ranic on taki jest ze chce wsyzstkim pomagac...