Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mówię stop

szantaż, wejdź, przeczytaj i poradź co robić

Polecane posty

Gość mówię stop

Jestem w związku z facetem już 2 lata, przez cały ten okres czasu miał tyle wpadek (nie zdrada, ale picie i olewanie po całej linii), że każda laska już dawno by takiego rzuciła, ja z chęcią też. Jednak mam problem, facet szantażuje mnie że się zabije, po moim stanowczym komunikacie, że to koniec i że nie chcę już dalej z nim być on przyjmuje to do wiadomości, ale po jakimś czasie (głownie tego samego dnia) on wysyła mi pozegnalne esy, że już siedzi na parapecie, że stoi na wiadukcie itp. Raz po rozstaniu zawiozłam mu rzeczy, a on wszedł na parapet i powiedział że skoczy, że wszyscy dowiedzą się że to przeze mnie itp. Ja mam zamiar zacząć nowe życie, poszukać kogoś kto mnie będzie kochał a nie ciągle zawodził, mam poprostu dość, ale ta sytuacja jest straszna. Nie wiem co siedzi w tej jego głowie, boję się ale nie chcę z nim być bo mnie szantażuje. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warszawiankaaa
powiem,ze bardzo Tobie współczuje.....osobiscie kilka lat byłam z takim,który też odczyniał takie szopki....ledwo z nim wytrzymywałam ,ale strach ,ze sobie coś zrobi był silniejszy...był zdolny do wszystkiego...gdyby nie to,ze przestało nam się układac i on tez miał mnie juz chyba dosć wreszcie stałam się wolna i spokojna...chociaż nie powiem bo boje się,ze przyjdzie taki dzień,w którym zadzwoni i powie,ze jak do niego nie wróce to zrobi to czy tamto.....ale teraz już nie zareaguje...to wiem napewno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej go
on i tak tego nie zrobi...bierze cie na litosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jakieś chore. nie wyobrażam sobie czegoś takiego i współczuję, że musisz coś z tym zrobić.... powodzenia.... że też nie wszyscy potrafią rozstawać się jak ludzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onanajaa
hmm chyba ten facet choruje na glowe:/ wiec nie mow mu w takim razie ze to koniec, bo nie wiadomo co zrobi. chociaz mi sie wydaje ze tylko Ciebie straszy, ale nigdy nie wiadomo...sprobuj poluzowac z nim kontakt, spotykaj sie raz na tydzien, potem jeszcze rzadziej. nie okazuj czulosci, niech spotkanie trwa 2 godziny, po czym mow ze sie spieszysz. na jego pytania odpowiadaj wymijajaco, moze sie troche odzwyczai od Ciebie, w wtedy delikatnie go splaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie powinnaś powiedzieć o tym jego rodzinie - niech się zainteresują jego stanem psychicznym na wszelki wypadek i zerwij bo szkoda twojego życia - nie jesteś odpowiedzialna za jego życie tylko on jest a poza tym - wydaje mi się że to zwykły mały szantażysta który się na taki krok nie zdecyduje :O prawdziwi sercowi desperaci zabijają się po zerwaniu bez takich szopek, bo naprawdę cierpią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja mysle ze ktos kto faktycznie chce sobie cos zrobic nie oswiadcza tego wszem i wobec tylko to robi zaliczyłam taka historie i tez mnie straszyl minely 3 lata i zyje i ma sie dobrze uciekaj od niego jak najszybciej bo to nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska serowa
tez watpie ze cos takiego zrobi. tez mnie jeden kiedys straszyl i nawet jego kolege wysylalam po pozegnalnych smsach, a tamten sobie w najlepsze np. sniadanie jadl. tez mi sie wydaje ze jak mialby cos sobie zrobic to by cie o tym nie informowal w razie czego mozesz jego rodzinie powiedziec, niech wiedza co tamten wymysla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** ** *** ***
znajdź numer na pogotowie psychiatryczne i zerwij z nim w miejscu publicznym...jak będzie chciał się zabić zadzwoń i wezwij to pogotowie...jak go zmuszą do leczenia, narobią problemów z policja i syfu w dokumentach (kto przyjmie eks samobójce do pracy?) to się mu odehce głupich szopek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
następnym razem idź z tym sms-em na policje...i niech namierzaja potencjalnego samobójcę :)). Jak mu do mieszkania wpadnie ekipa to się ucieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluska, ja dzwonilam do jego ojca zeby poszedl sprawdzic czy sie nie powiesil na strychu ojciec powiedzial dobrze pojde, zero przejecia, chyba byli przyzwyczajeni :D, dodam ze debil mial 27 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie z nim spokój kategorycznie :O Facet wykorzystuje Cię emocjonalnie na całej lini, nie bierz tego poważnie, albo - jak ktoś radził Ci wcześniej- idź z takim sms-em na policję. Bo on bedzie sobie zył bez zadnych zmian dalej w najlepsze, a Ty któregoś razu w lustrze zobaczysz zamiast siebie-swój cień... Jeśli wogóle będziesz w stanie coś dojrzeć... Tacy psychole żyją żerując na czyjejś bezsilności - przykre, ale prawdziwe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po pierwszynm takim tekscie
"ze sie zabije" od razu dalabym sobie spokoj. Wredny egoista :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po pierwszynm takim tekscie
i zeby nie bylo, ze sama radze, a nigdy nie doswiadczylam... Doswiadczylam :P I postapilam dokladnie tak jak napisalam :P Gosc do dzis zyje (chociaz teraz to nie wiem - nie mam kontaktu :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam kobietę, która była uwikłana w cos takiego. facet prawie ja wykończył psychicznie. A gdy odeszła nic sobie nie zrobił. Rzuć go i zerwij kontakt. Jeżeli ma się zabić to tego nie powstrzymasz. Odejdź i nie marnuj życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też tak miałam
Przez kilka lat byłam szantażowana, przy każdej próbie skończenia tego bezsensownego związku. Chłopak straszył mnie, ze się powiesi. Zdarzyło się już, że podciął sobie żyły. Gdy jednak spowodował wypadek samochodowy i spadł ze skarpy, powiedziałam dość! Wyszedł z tego choć był w szpitalu. Definitywnie skończyłam tą znajomość. Nie chcę go znać, ani jego rodziny, która mnie o to obwiniała. Nienawidzę ich wszystkich. Oni nie potrafili zrozumieć, że mają syna wariata! Dziwczyno współczuję Ci ogromnie, bo wiem co przeżywasz. Jednak radzę Ci postaw wszystko na jedną kartę i uciekaj od niego jak najdalej. Nie marnuj sobie Ty życia! Co by sobie nie zrobił, Ty się o nic nie możesz obwiniać. Ja naprawdę zaczęłam żyć po skończeniu tego chorego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doooo mówie stop
Jak najszybciej odejść! Nie możesz poświecić jemu swoich pięknych lat bo z tych 2 latek może być ich wiecej... Byłam też w chorym związku gdzie każda próba mojego odejścia był szantaż zabicja się. Owszem bałam się jak cholera ale potem zdałam sobie sprawe że bieże mnie sposobem itd.Więc pewnego dnia po raz któryś znów mówił że się zabije to z nerwów dałam jemu sznur i powiedziałam -ZABIJ SIĘ DO CHOLERY! BĘDE MAIŁA SPOKÓJ.AA on zrobił wielkie oczy,uwolniłam się i jestem teraz szczęsliwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×