Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

narinka

ZACZELAM OD NOWA. Nie jest łatwo.

Polecane posty

Wyjechałam z chlopakiem z kraju, zamieszkalismy razem. Wszystko zaczelo sie psuc, zrozumialam, ze to po prostu nie to, skoro egzaminu pt. \'wspolne mieszkanie\' nie mozemy zdac. Klotnie, problemy, nieuzasadniona wtedy zazdrosc. \\ Znalazlam prace, poznalam nowych ludzi. Nasze zycie jeszcze bardziej sie rozdzielilo na dwa rozne. I w koncu... poznalam nowego mezczyzne. Zdobyl moje serce, bo kiedy w domu slyszalam o swojej beznadziejnosci, on patrzyl TYM wzrokiem, mowil TAKIM glosem.. bardzo proste, wiem, ale jak piekne. Dlugo myslalam, nic nie robilam. JEdnak serce nie sluga, czas płynął, sytuacja miedzy mna a chlopakiem pogarszala sie, i w koncu .... zakochalam sie. Zakonczylam dlugoletni zwiazek, troche zbyt spontanicznie, bo teraz pokloceni i wlasciwie nienawidzacy sie cisniemy sie w jednym pokoju. Dobrze, ze pracujemy na zmiany. Mam gorszą prace, muszę teraz pozasuwać, bo już nie będzie tak dobrze z pieniedzmi. Jestem troche przerazona, ale lepiej byloby udawac? Myslec o kims innym? Uprawiac najobrzydliwszy i najsztuczniejszy seks na swiecie? Byc z nim DLA czegos? DLA swietego spokoju i DLA łatwego? A nowa milosc? nie poszlam wcale na latwizne. To bedzie trudniejsze niz komukolwiek sie wydawalo. Troche sie boje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt nie mowil
ze bedzie latwo,ale dasz rade,powodzenia poporostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie, ze to piszecie, o glosie serce np, bo im dluzej siedze sama w tym pokoju, a deszcz bebni o szybe, tym bardziej mi zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc niech Ci nie będzie źle-ciesz się na te zmiany, życie jest takie krótkie-od nas samych zależy, jak je przeżyjemy :) Często ludzie-czy to ze strachu, czy z bezsilności-tkwią w beznadziejnych związkach, a Ty miałaś odwagę to zakończyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się właśnie rozwodze, nie dla nowej miłości choć to tez pewnie ma wpływ ale dla swojego spokoju, trochę się boję przyszłości, mam czasem takie czarnowidztwo że hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczynając \"coś\" nowego, nie oglądajcie się za siebie, nie analizujcie, patrzcie w przyszłość i cieszcie się na nowe... \"Co nas nie zabije, to nas wzmocni\" - święte,stare przysłowie. Strach i wszelkiego rodzaju lęki zamienić na ciekawość, co przed nami (w pozytywach naturalnie :) ) :P Na wracanie do wspomnień i analizy przyjdzie czas w spokojniejszym, bardziej unormowanym momencie Waszego życia i spojrzycie na przeszłość zupełnie innaczej, niż w chwili kiedy jest jeszcze \"świeżo\"... Wiem o czym piszę, sama tak zaczynałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki magdaleno, grzeszna zreszta . pokrzepiajace jest to, co piszesz. pieknie by moc teraz wskoczyc w ramiona innego, ale tak jak pisalam, to tez nie takie proste, wiec niech nikomu nie przychodzi do glowy ze zerwalam dla nowego.... ...lepeij by mi teraz bylo siedziec na wygodnym z chlopakiem, a w miedzyczasie ulozyc sobie wygodnie lozeczko z tamtym.. a jednak taka zdzira, za jaka on mnei ma - nie jestem ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"A nowa milosc? nie poszlam wcale na latwizne. To bedzie trudniejsze niz komukolwiek sie wydawalo.\" czyli on ma żone? :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jesli ktos daje taki wstęp, to na to wyglada... ja po prostu analizuje tekst nie ma zony, ale ma partnerke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale cos w tym jest, niestety... myśle, że on nie czuje tego, co ja...mimo, ze jest pieknie.. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma partnerke, ale prosze nie zlinczujcie mnie, nie chce nic rozwalic, co najwyzej poczekam na jego krok, jego wybor. top nie tu jest p[roblemem, aczkolwiek - jak pisalam. miloby bylo rzucic sie teraz w jego ramiona. moglabym, wiem, ale nie moge tego zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dobrze że masz w sobie godność żeby nie rozbijac związku, choc pewnie jeśli tak się stanie to musisz wziąść na siebie odpowiedzialnosc przynajmniej częściowa za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ma partnerke, ale prosze nie zlinczujcie mnie\" a potem mowicie, że generalizuje i że traktuje wszystkich ogolnikowo... ale co ja zrobie, skoro jestescie tak bardzo przewidywalne... wystarczy przeczytac kilka zdań i już widać, jak wyglada prawda :D zadac kilka pytan pomocniczych i juz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic, a nic nie zrobie, az tak mnie nie ciagnie... ;) nie, po prostu potrzebuje czasu. On pewnie tez. Bo czasem dokonuje sie wyborow, a on sam do tego doprowadzil, nie ja delikatnie dotykalam go po dloni, niby niepostrzezenie... ah...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"to dobrze że masz w sobie godność żeby nie rozbijac związku\" jaką godnosc?? :P:P przeciez juz to robi... zreszta co ją w sumie obca baba obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne nie wiem czym się zajmujesz ale rzeczywiście powinienes popmyślec nad fachem detektywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no masz niby rację komiczne ale sa dwa rodzaje kobiet, te które to robią z perfidją i te które maja wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne, ale ja naprawde nic nie chce zrobic. Jakby to ujac, na poczatku nie wiedzialam, stad te rumience ciagle na mojej twarzy, potem zas, gdy znow chcial te swoja delikatne smyrniecia zastosowac na mnie : Masz dziewczyne kochany, cos nie tak. no, zakochana jestem w nim, ale to tylko to poczatkowe stadium, nakrecone jeszcze przez sytuacje w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu uwazasz, ze prawnicy nie maja czasu? jesli ktos lata z drobnicą, zarabiajac na tym marne grosze to nie ma czasu... duże kontrakty negocjuje sie miesiacami... im dłuzej, tym są droższe :P klient płaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×