Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sucza

czy ja przesadzam???????

Polecane posty

dziewczyny mam problem.... otóż wracałam dzisiaj z centrum miasta autobusem do domu, bylo juz ciemno, wiec zadzwonilam do chlopaka zeby po mnie wyszedl, bo sie balam isc sama (mieszkamy razem), a on stwierdził ze nie chce mu sie ubierac i ze sama sobie moge dojsc! Gdy wrocilam, wybuchla klotnia, teraz sie nie dozywamy do siebie. Zaczelam sie jzu zastanawiac czy ja naprawde przeginam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeginasz
on tez pewnie wrocil z pracy/szkoly i nie chcialo mu sie znowu wychodzic. ja zawsze wracam sama, nie lubie zawracac nikomu dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo mozliwe
mi by tez sie nie chcialo isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isc
wydaje mi sie ze nie przesadzasz.... a facet, leje na ciebie.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isc
no co wy opowiadacie?? po mnie moj chłopak wyszedłby w podskokach.. po 1 martwiłby sie po 2 kocha mnie i stara sie spełnic prawie kazda prozbe po 3 kazda dodatkowa sek ze mna jest dla niego czyms wspaniałym (dla mnie zreszta tez)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzasz
CO to znaczy nie chcialo mu sie ,a co by sie stalo jak by cie ktos napadl i zrobil ci krzywde,matko co za facet.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nałęczowiankę
Może ustalić to wychodzenie po ciebie jako stały punkt programu? W końcu młody człowiek nie może być "zmęczony" w sytuacji, gdy idzie o bezpieczeństwo bliskiej mu (podobno) osoby. Ja odebrałabym to jako lekceważenie. Może kłótnia była niepotrzebna, ale lepiej zastanów się, jak będziesz traktowana za niedługi czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isc
no dokładnie S_A_M_A_N_T_A ma racje... sam powinien zadzwonic i si espytac czy po Ciebie przyjsc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej, no ok był po pracy, ale jednak to on jest facetem w tym zwiazku i to on powinien zadbac o to abym czula sie bezpiecznie! tym bardziej ze ostatnio napadnieto na moja koleznke i facet chcial ja zgwalcic, naszczescie jakos mu sie wyrwala, gdy mu o tym powiedzialam w trakcie kłótni to jeszcze mi powiedzial ze jestem przewrazliwiona!!!! wrrr jeszcze we mnei siedza nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajki o rycerzu sa dobre dla
dzieci. mial racje, jestes przewrazliwiona :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzasz. Miałam chłopaka, który mnie w ciemną noc wpół do jedenastej w nocy wypuścił samą na przystanek (wracałam od niego do domu), mimo iż w okolicy bloku, w którym mieszka kręciło się zawsze trochę podejrzanych typów i najczęściej pijanych. Wtedy miałam do niego o to straszny żal, w sumie każdy mi mówił, że słuszny, a potem zerwałam... I teraz mam takiego chłopaka, który się troszczy o moje bezpieczeństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moj maz nigdy nie pytal on to poprostu zawsze wychodzil po mnie nawet gdy nie mial na to ochoty czy sily.Czasem to sama mu mowilam zeby zostal w domu bo moge wracac z kolezanka ktora szla w ta sama strone co ja ale on i tak wychodzil.Kochany jest i tyle.No i bardzo bardzo mnie kocha.To smutne,ze Twoj facet tak Ci powiedzial.To znaczy,ze nastawiony jest na branie i liczy sie dla niego tylko jego wlasny tylek.To jest smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby jestesmy ze soba 2 lata, od 8 miesiecy mieszkamy razem, bylo i jest nam dobrze ze soba, w grudniu planujemy zareczyny, ale po tym fakcie to ja juz nie wiem....... Troche mi lepeij jak napisalyscie ze jednak mam racje, bo z tego wszystkiego zgłupialam juz kompletnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sucza zastanow sie 1000000 razy za nim zdecydujesz sie na slub z osoba,ktora nie dba o to abys byla bezpieczna.To jakis skonczony duren.Lepiej itworz oczy bo wad napewno ma duzo wiecej.Jak to mowi moja mam \"szukaj wad bo to jest cos co oni wiecznie ukrywaja.Zalety zawsze widac na pierwszy rzut oka\".I kieruj sie wlasna intuicja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobnie jak Serenada - nawet jak proszę żeby nie wychodził bo jest zimno/pada/idę z kimś/ktoś mnie odwiezie to i tak wyjdzie/przyjedzie i już. taki typ. kochany :) studiuje prawo. na zajęciach omawiali różne przypadki, w tym - dziewczyna z chłopakiem wracali skądś - 21 godz w lato - super widno itd. on mieszkał 100 metrów od niej i pierwszy wszedł do domu, on szła te sto metrów sama - spod domu ją porwali wciągnęli do auta) i wywieźli do niemieckiego burdelu.. jakaś akcja międzynarodowa była i ona wróciła do pl i zeznawała (te zajęcia były jak dobrze kojarzę z prokurator) --> nawet nie ma opcji żebym sama wracała. a jak już muszę (na przykład późno z uczelni) to dzowni kiedy wysiadam z autobusu żeby mieć przynajmniej kontakt tel.. może to już przewrażliwienie z jego strony, ale ja się czuję bezpieczniej jednak.. i jak na razie mi nie przaszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trocheluzu
niby nie zrobil nic zlego.. poprostu nie wyszedl po ciebie.. no ale nie spelnil towich oczekiwan i to cie zabolalo..mysle ze nie masz prawa robic mu o to awantury.. bo niby dlaczego? jedyne co..to mozesz miec to na uwadze.. i nabrac dystansu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, wiem to jest racja, zachowal sie jak duren, dran, egoista, ale.... co teraz mam go za to zostawic? łatwo to tak powiedziec, ale ja bym chyba tego nie przezyla, no wkazdyn badz razie nie wyobrzam sobie zeby teraz to wszytsko zerwac co jest pomiedzy nami, ale z drugiej strony gdyby to tak wziasc na logike to po 2 latach tak sie zachowal to co bedzie dalej?? ...........mam metlik....... :( nigdy tu nie pisalam o tyak osobistych sprawach, ale jakos w tym momencie nie mam komu sie wygadac, nie ma pod reka przyjaciolki, on siedzi na dole i oglada tv a ja tu pisze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z takim pewnym zażenowaniem czytam ten topik. Otóż okazuje się że dziś, jak mniemam młode osoby mają takie dylematy. Nie jest ważne dla nich(przynajmniej tak to prezentuje autorka tematu)co same czują. Ważne jest to co inni pomyślą. Ciekaw jestem co by zrobiła jak by wszyscy zgodnym chórem napisali ze to nic takiego , wręcz obowiązująca w ich życiu norma. Nie czepiam się, pisze po prostu jak to odebrałem. Mniemam szukanie rozwiązania problemu poza "układem" nie we wszystkich przypadkach jest dobrym pomysłem bo każdy jest jednak inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość litosci.....
trocheluzu >>>> nie ma prawa robic awantury ???? ja rozpetala bym pieklo od baltyku po karpaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz nikt Ci nie mowi zostaw go czy badz z nim dalej.To jest Twoja decyzja bo to jest Twoje zycie.My mozemy jedynie wskazac Ci jakies rozwiazania,napisac jak to jest u nas w zwiazkach.Kazdy jest inny.Ja wiem,ze nie wyobrazilabym sobie takiej sytuacji zeby moj facet nie wyszedl po mnie tym bardziej,ze pare dni wczesniej ktos napadl na moja kolezanke.Poobserwoj go.Wydaje mi sie,ze bardzo dobrze zrobilas mowiac mu o tym co Cie boli,ze nie spodobalo Ci sie jego zachowanie.Na tym w koncu polega zwiazek dwojga ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1111111111111100000000
Nie przesadzasz, powinien po Ciebie wyjsc, szczegolnie ze go o to poprosilas bo sie balas, zachowal sie zle moim zdaniem, obserwuj go i przetestuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co osoba to inna opinia ;) ja mogę napisac jak jest u nas ;) Mój facet na pewno nie powiedziałby że mu sie nie chce i wyszedł by po mnie nawet jakby lało i waliło piorunami ;) wiec to jest I roznica ;) druga to taka, ze ja nie przezywam wszystkiego tak jak Ty trzecia to taka że nie robie mojemu facetowi awantur wogole bo wg mnie awantura / kłotnia to nie jest żaden sposób na wyjaśnianie spraw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trocheluzu
i co by to zmieniło? cieszyłabys sie ze nastepnym razem przyjdzie po ciebie tylko dlatego bo niechce kolejnej awantury? mysle ze tu nie chdozi o to,ze dziewczyna tak bardzo sie bała..a o to.. ze wypadaloby by facet dbal o jej bezpieczenstwo, jednak nie spelnil jej oczekiwan.. awantura tej sprawy nie rozwiązuje ten typ tak ma i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to nei byla taka klotnia, ze ja weszłam do domu i razu z krzykiem na niego, tylko weszłam do kuchni, zaczelam cos robic do jedzenia, a on w tym czasie zszedł z góry i chcial mi dac buzi na przywitanie, a ja sie odsunelam, on spytał dlaczego mu nie dam buziaka, no to mu odpowiedzialam ze nei zasłuzyl, i wtedy zaczal podnosic glos ze jak ja wogole moge o to byc zla itp. ja sie nei odzywalam, bo nie wiedzialam co powiedziec-zatkalo mnie.no i poszedl ogladac jakis mecz. ale to jest racja, jak wkoncu przyjdzie do mnie, do pokoju to na spokojnie z nim porozmawiam jak doradzilas qwertz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakiś sfochowany ten Twój mężczyzna :O :P mój na mnie nigdy głosu nie podniesie bo wie że dostałby mlaskacza i kopa w dupę na do widzenia :D :D trzeba sie szanować zeby Cię inni szanowali a kto wie czy za parę lat podnoszenie głosu nie zamieni sie w pranie po pysku ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×