owulacja - a sex - a dziecko -----powiedzcie mi..

jestem chyba panikara i za dużo o tym myślę (niestety). Jetseśmy w trakcie starania o dzidzię (to 1 cylk), kochamy się prawie codziennie od kiedy mam dni płodne, dziś albo jutro będzie owulacja (mam 28-29 dniowe cykle), strasznie boję się żeby nie przegapić tych 12 godzin kiedy może dojść dojść do zapłodnienia. Powiedzcie mi czy czekać do wieczora i działać czy już teraz zacząć zęby nie było za późno. Może i głupie to9 moje pytanie, wiem,że plemniki żeyją w pochwie 2-3 dni,a niekóre nawet dłużej ale ja chciałałabym znać Waszą opinię.

powiecie coś czy nic?

już nie zajrzę na to forum ciążą, poród.... same tylko o sobie myślicie. założyłyście paczkę zaciążonych i nic już was nikt nie obchodzi. ciągle tylko termin luty, termin sierpień. mam was w nosie.

jak kochacie sie codziennie to nie musisz sie tak spieszyc... plemniki musza miec troche czasu na dotarcie i prawdopodobnie te z przed owolacji dotra pierwsze, takie jest moje zdanie:) powodzenia

dzięuję mini55, chociaż Ty..

jest też teoria e nie powinno się uprawiać sexu codziennie, bo wtedy plemniki są słabsze. najlepiej co drugi dzien, wtedy mają czas zeby sie zregenerowac :)

nie kochaj sie co dzienni bo to osłabia plemniki-mi powiedziała gin.,ze wystarczy co 2 dni.jak się kochałas wczoraj to kochaj się jutro .Ja Cię rozumie co czujesz bo ja też czekam ja na zbawienie na dziecko-rano robiłam test i wyszła mi 1 kreseczka,aale licze,że od ostatniej niedzieli to może jeszcze jest za wczesnie aby wyszły juz 2 kreseczki-powtórze test za tydzien.Ja Ci kochana zycze powodzenia