dajcie mi kopa w dupe prosze!

jestem w dolku..pzrez ostatni miesiac sie bardzo odchudzalam,schudlam ok 13 kg,prawie nic nie jadlam,codziennie chodzilam na silownie i wogole badzo sie zlaszczylam,nakupilam mase nowych ubran-rozmiar s,i jeszcze niedawno bylam szczesliwa,ale teraz jest mi trudno utrzymac taki rezim,studia sie zaczely,chce mi sie ejsc,nie mam zcasu na silownie ,boje sie ze niedlugo wroce do starej wagi.dzisiaj chodziazby pod pretekstem ze jest niedziele pozwolilalam sobie na ok 1600 kcal! jestem zalamana,boje sie ze moj wysilek pojdzie na marne,dlaczego ciagle musze walczyc ze soba??

mam tak samo;(((((((9

no to juz jestesmy dwie godne pozalowania,niech ktos sie nad nami uzali!

mam teraz okres żerny i w ogóle nie ćwiczę ale powiem Wam że nie tak łatwo jest przytyć bo mimo że obżeram się od początku września to nie widzę żebym przytyła....

no ja tez tak mam na szcescie,mimo ze w tym tyg wogole nie cwiczylam i jadlam normaknie to dopiero teraz weszlam w swoje stare dzinsy! wczesniej sie nie dopinalam..takze nie ejst najgorzej ale musimy sie zmobilizowac dziewczynki i utzrymac nasze osiagniecia!