WPROWADZILI MNIE W BŁĄD NA STUDIACH-co robic,poradzice PROSZE!!!!!

sprubuje krotko opisac.skonczylam pierwszy rok jednego kierunku,i przenioslam sie od drugiego roku na inny.podanie pisalam,wyrazili zgode bez problemu bo przedmioty sie pokryly.a dzis mi takie pismo przyslali ze przeniesienie uzalezniaja od uzupelnienia roznic programowych i mam zaliczyc 1 przedmiot.jutro pojde ta sprawe wyjasniac bo zostalam wprowadzona w blad,baba w dziekanacie pisala ze mna podanie o przeniesienie,mowila ze nie musze nic zaliczyc bo pokryly sie przedmioty.bylo tak ze byly 3 przedmioty : nauka o panstwie,geografia ekonomiczna i historia gospodarcza,i z tego trzeba miec 2 zaliczone.no i mam zaliczone 2 a oni mi pisza ze mam zaliczyc ten trzeci,no halo,z jakiej racji?nie wiem co teraz zrobic bo przeciez w dziekanacie powiedzieli ze napewno nie musze nic zaliczac a tu nagle to.czuje sie wprowadzona w blad i nie chce zaliczac bo uwazam ze nie powinnam.poradzcie co ja mam zrobic jesli w dzikanacie powiedza ze mam zaliczac

no prosze o rade,bo uwazam ze wprowadzili mnie oni w blad,co za burdel w tej szkole maja

nawet mi przyslali wczesniej decyzje ze dyrektor instytutu wyraza zgode na przeniesienie.a dzis nastepne wyslali to co pisalam wyzej.w ciula sobie doslownie leca bo jak inaczej powiedziec,wezme te pisma i jutro pojde...a wogole te drugie pismo ma date 28.09 a dzis doszlo,bo wyslane bylo 3.10,widac kurwa jak pracuja w dziekanacie

Wyluzuj dziewczyno. Przecież mogą wyrazić zgodę na przeniesienie, dając Ci dodatkowy termin na zaliczenie 1 egzaminu. Przecież to tylko 1 egzamin, a nie 5! Pogadaj bezpośrednio z dziekanem, bo babki mogą nie orientować się. Jesli powie Ci, że musisz zaliczyć, to poproś go na piśmie o przedłużenie sesji, umów się z egzaminatorem, powiedz mu skąd to całe nieporozumienie, skomb9inuj notatki, poucz się, zdaj i tyle. Wielki mi problem.

no dla mnie to jest problem.a do kogo isc,do dziekanatu czy od razu do dyrektora instytutu ktory podpisal to pismo?

chodzi o to ze zapewniali mnie ze nic nie bede musiala zaliczac a tu nagle to pismo.dla mnie to powazny problem bo uwazam ze to uczelnia wprowdzila mnie w blad mowiac ze nie musze nic zaliczac a teraz musze,mowilam w dzikanacie ze jesli mam zaliczac cos to nie chce sie przeniesc i mowily ze napewno nie musze,uwazam ze to blad uczelni

juz w wakacje przyslali mi pismo ze jestem przeniesiona,normalnie jestem w tej gr co chcialam a dzis nagle mi przyslali to pismo ze mam cos zaliczac,a wczesniej byla mowa ze nie musze wiec dlatego dla mnie to jest problem,bo jesli mialabym cos dodatkowo zaliczac to bym sie nie przenosila.wiec do kogo najpierw z tym pojsc?

teraz te baby z dziakanatu sie wypra ze mi mowily ze nie bedzie problemu i wyjdzie tak ze bede musiala cos zaliczac mimo ze nie bylo o tym mowy.

no poradzcie,co mam zrobic?bo nie dopuszczam mysli ze mam cos zdawac......bo uwazam ze wczesniej uczelnia powinna mnie poinformowac,a mowili ze nie bedzie trzeba

odrazu widac ze zbyt madra nie jestes i nie chodzisz do skzoly po to zbey sie czegos nauczyc tylko po to zeby ja skonczyc.... zał mi cie... rozumiem jakbys musiala 5 czy 8 przedmiotow zaliczac ale 1 głupi przedmiot ... straszne....

odrazu widac ze zbyt madra nie jestes i nie chodzisz do skzoly po to zbey sie czegos nauczyc tylko po to zeby ja skonczyc.... zał mi cie... rozumiem jakbys musiala 5 czy 8 przedmiotow zaliczac ale 1 głupi przedmiot ... straszne....na dodatek chcesz z tego robic ofere... kazdy ma prawio sie pomyliac.... a tak wogole jak narobisz afery to juz niczego nie zaliczysz kazdy tylko smial sie z ciebie bedzie....

jakbyscie w takiej sytuacji byli to tez byscie sie wkurzali,mam inne problemy oprocz szkoly wiec nie jest mi na reke ze cos dodatkowo musze zaliczyc chociaz nie bylo o tym mowy

kobieto ciesz sie ze tylko 1 przedmiot pewnie bedziesz miala pol roku na zaliczenie go a to duzo czasu. Moj kolega chcial sie reaktywowac iii pani w dziekanacie tez mu powiedziala ze zadnych roznic programowych nie bedzie musial zaliczac, a w ostatecznosci dziekan mu dowalil 11 przedmiotow do zalczenia z kilku lat to jest dopiero kwas:D trzeba bylo na samym poczatku rozmawiac z dziekanem bo panie z dziekanatu to nie maja nic do gadania, mowia jedno a potem sie okazuje drugie;)

stokri a zeby ta sprawe wyjasnic mam isc do dziekanatu czy od razu do dyrektora instytutu ktory podpisal te pismo co dostalam?

Najpierw spróbuj wyjaśnić sprawę u dziekana kierunku. Z dziekanatami na Twoim miejscu dałabym sobie spokój.

To normalna procedura, masz różnicę programową i semestr na jej zrealizowanie.