czy można się uodpornić na uczucia???

czy człowiek (mężczyzna) z natury skłonny do angażowania się i uczuciowy może po tzw. poparzeniu się uczuciowym uodpornić się na zaangażowanie? i spotykać się z kimś (regularnie) w układzie w którym chodzi o seks - ale dodatkowo z osobą tą łączy go przyjaźń? czy ma rację będąc pewnym że jest już uodporniony i nie zaangażuje się?

ja np niby jestem sam. czasami zadzwoni do mnie jakaś dziewczyna i chce się umówić to sobie idziemy do kina czy na spacer. ale ja nie dzwonie prawie nigdy. ot tak tylko z obowiązku. czasami mam ochotę zadzwonić ale jak tylko zmarszczę freda to mi ochota na to przechodzi. naprawdę jestem zdania że kobieta potrzebna jest tylko do seksu i jak zejdzie z faceta napięcie seksualne to nie ma ochoty na jakieś głupie gadki z laskami o niczym.

do osoby wyżej: ze sposobu pisania widzę że młoda z ciebie osoba ja piszę o osobie dojrzałej po tzw. przejściach (to dobry znajomy) obserwuję układ o którym mowa - to jest jedna kobieta a nie parę lasek i łączy ich chyba przyjażń - kiedyś przy piwie rozmawialiśmy o tym jak to z nimi jest - no i taką wersję mi opowiedział.... ale znam go długo, wiem jak z nim było w przeszłości, dlatego pytam

a "głupie gadki" sa u nich bardzo długie i częste

"ze sposobu pisania widzę że młoda z ciebie osoba" bardzo nietrafione, oj bardzo. ja młody :))))

jasne że może.. nawet nie człowiek-mężczyzna ale i człowiek-kobieta