Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Facet z problemem

Rozwód - trudne pytanie

Polecane posty

Gość Facet z problemem

Sytuacja trochę nietypowa - jest romans (nie mój), decyzja o rozstaniu. Ona wyprowadzi się bo dziecko jest emocjonalnie związane bardziej ze mną niż z nią. Prosi o jedno - nie mówić dziecku prawdy - ukrywać przed światem i rodziną, że nie jesteśmy razem - by je chronić. Będzie do nas przyjeżdżać, pomagać w domu, ale nocować już u siebie. Prośba do mnie - żebym też nie przyprowadzał nikogo do siebie. Pomijam już cały ból związany ze stratą, poczuciem krzywdy i żalu za tym co bezpowrotnie minęło.Pytanie mam jedno - czy to ma sens na dłuższą metę? Czy ktoś z was już coś takiego przerabiał i z jakim skutkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yyyy nie rozumiem, rozpieprzyła związek i warunki Ci stawia? poszukaj swoich cochones!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotaj
hehehe nie slyszalem niczego smiesniejszego dzisiaj to moze jeszcze masz jej kase oddawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logic
badz mezczyzna!! a nie zastanawiasz sie jak kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakza
BREDNIA. Coś ci powiem, jak u moich rodziców był romans i rozwód, początkowo przyszlo im do głowy mnie "chronić" czyli nic nie mówić, kłamać i wciskać kit. Była za mała, żeby sama się domyśleć, natomaist wiedziałam, ze dzieje się coś strasznego, że mnie okłamują, że nad rodziną zawisł jakiś koszmar. Miałam lęki, koszmary po nocach, całe dnie płakałam. Bałam się. Jak się dowiedziałam co się dzieje - odetchnęłam, że to TYLKO rozwód. No więc tyle o chronieniu dzieci. Szczerze mówiąc głupota dorosłych czasami powala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet z problemem
NIe chodzi mi o wasze zdanie, czy opinie, tylko czy ktoś próbował czegoś podobnego - ze względu na dziecko - proszę o niewypowiadanie się osób co nie mają dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet z problemem
kakza - ile miałaś lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka22
a ile lat ma dziecko? chłopczyk czy dziewczynka. dzieci rozumieją dużo więcej niż Ci się wydaje a nawet jak nie rozumieją to widzą i z pewnych rzeczy zdają sobie sprawę w późniejszym wieku. Nawet jak dziecku potem będziesz tłumaczyć że chciałeś je chronić będzie miało żal że było oszukiwane. Postaraj się dać dziecku odczuć że jest kochane, a jeżeli spotkasz kobietę z którą będziesz chciał się związać, nie widzę przeszkód. Może przygodne kobiety sprowadzane na noc nie są najlepszym pomysłem ale ktoś na stałe jak najbardziej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet z problemem
chłopczyk - 9 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci rozumieja znacznie wiecej niz nam sie wydaje.Mozesz sprobowac jezeli chcesz,ale uwazam,ze taka sytuacja nie wplynie korzystnie na dziecko.Mozecie przeciez sie rozstac kulturalnie i nadal wychowywac wspolnie,nie oszukujac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robotaj
facet to nie ty jestes frajerem tylko ona zrobila z ciebie frajera. teraz zachowaj sie jak chlop babe za drzwi, dziecko przeciez moze odwiedzac kiedy chce. ustal ty warunki na jakich zasadach bedziecie teraz zyc a nie ona i szukaj nowej mamy bo za 10lat co powiesz dziecku ze mama jest w domu ale jej nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet z problemem
poznam namiętnego mena z owłosioną klatą na niezobowiązujące tete-a-tete.Lubuskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arlenna
Jak dla mnie wyglada to na zabrzpieczenie sobie powrotu. Nie przyprowadzaj nikogo to prawie - nie angazuj się w nic poważnego. Dziecko 9 letnie jest już dośc duże, żeby zrozumieć sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KiKAKo
to sie nie uda, nie mozna tworzyc fikcji. A jak wyjasnisz dziecku , teraz lub jak podrosnie ze mamusia nocuje w soim domku? Nabroila, niech ponosi odpowiedizlnosc. Ja jestm dzieckiem z rozbitgo malzenstwa. Mam prawie 30 lat, w miare fajna prace, studia skonczylam, chlopa mam. Chyba normalna jestem nie? Wiem, ze rozwod to ciezka sprawa, glownie dla dzieci. Ale te z rozbitych malzyntw to nie koniecznie znerwicowani nieudacznicy. Poza tym moze kiedys sobie jeszcze ulozysz zycie z kims innym. Nizejzy w swiecie fikcji. Zle na tym wyjdziesz. To zycie w klamitwi i plataninie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synek
napewno chciałby abyś był szczęśliwy :) nie słuchaj żonki i nie idz na ustępstwa.Skrzywdziłbyś dziecko ukrywając zaistniałą sytuację :) on doskonale wie co się dzieje :( bądz szczery i zadbaj o swoje szczęście :) masz do tego prawo - powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulka22
Chłopie .. 9 lat to już naprawdę duże dziecko. Myślałam że 4-5. Nie ma sensu przed nim niczego ukrywać. Wyjaśnijcie mu sytuację że się rozchodzicie (zaoszczędźcie mu tylko powodu, raczej ogólnikowo mu to wytłumaczcie) ale podkreślcie że nadal go kochacie, zarówno tata jak i mama. Nie ukrywajcie sytuacji "dla jego dobra" bo w którymś momencie stracicie z nim kontakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buła
a ja powiedziałabym rodzinie z czyjej winy jest rozwód, kobieta ( jesli to kobieta) chce chronic siebie a nie dziecko i tyle,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakza
Ktoś się tam wyżej po mnie podszył. Miałam chyba jakieś 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakza
W każdym razie do tej pory to wspomnienie budzi we mnie gniew. Czułam, że stało się coś strasznego i snułam różne scenariusze, bo widziałam, że coś się stało i zamykają przede mną drzwi żeby porozmawiać. Myślałam. ze może któreś z nich jest śmiertelnie chore (albo ja jestem), że któreś z nich kogoś zabiło i grozi mu aresztowanie, że jestem adoptowana i chcą mnie oddać. Wierz mi, rozwód to przy tym pestka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×