Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziubassek

ciążowe staranka

Polecane posty

hej widze, ze wszystkie juz na porodówkę szykuja sie:-) Malwina ja też czuje czkawke w dole i na usg dzidzia wtedy była akurat głowka ku wyjściu:-) Validos pięknie, że Max będzie wiecznie nad morzem, nie zapomnijcie o muszelkach;-) Fisia daj sobie spokój z tłumaczeniami kolezance co jest wazne w zyciu, może sama do tego dojdzie;-) a my wczoraj w sypialni zrobiliśmy małą jazde z meblami co by zrobić miejsce na łózeczko, tzn ja siedziałam i kierowałam ruchem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cebulko, to mnie chyba pocieszyłaś ;) Może się przekręciło pomimo tej czkawki ;) Ale wszystko wyjaśni się podczas usg na wizycie.... Już sama nie wiem jak chcę rodzić, tzn. w jaki sposób, czy cc czy n ;( Oj nie ważne aby szybko poszło i aby NAJWAŻNIEJSZE z synkiem było w porządku wszystko ;) A ja prasowanko ciąg dalszy i pranko jeszcze troszkę doszło, cała sterta ubrań ;) ale jakoś idzie mi to sprawnie, ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BUAAAHHHHAAAHHHH!!! :d :d :d :d :d Koug! juz dawno sie tak nie usmialam! pierunico jedna! wylam na tym widjo jka opetana! hehehehhehe mucktrack przypadl mi do gustu! musze Krzyskowi na budowe taki kupic! hehehehe Cebulcia tak sie ciesze postepami waszej budowy, okna w dachu sa zajebiste i bardz mi sie podobaja! dzis o dziwo snila mi sie nasza dzialeczka, ze fajnie by bylo tak na spacerek isc z maluszkiem do wlasnego lasu i na grzybki...moj slubny wymysli ze nasze koty mialy by tak bajke, i jeszcze dokupilby duzego psa (labladora badz wilka) i duuuuza papuge...chmmm no to zapowiada sie niezle zoo!!!!!! jak ja bym chciala juz nasze mury stawiac...ale sie rozmarzylam... aaaa i te duze okna bede wyjatkowo pasowac do waszego projektu! strzal w dziesiatke! Manius gratuluje Szymonka! juz na swieta razem ale suuuper! Fisiak sasiadeczka zajefana! reakcja twoja naturalna! trzeba bylo jej jeszcze na wtykac bardziej, bo widze ze ona z przypadkow mega przypadkow! Validku Maksio zatem zostanie marynarzem! wiesz wczoraj na dziendobry tvn pokazywali pokoj chlopca urzadzony wlasnie w takim morskim stylu , tylko tam byly jachty, kola ratunkowe i takie tam...moze wejdz na neta na strone tvn i sobie zobacz moze tam bedie wczorajszy odcinek... Malwinka TY glodomorze! tez bym chciala miec taki apetyt a tu wszystko rosnie w buzi! bleeeeeeeee! Anus moze sie uda przed swietami Babelkowi przyjsc na swiat... Wy tak o terminach to ja tez Wam cos powiem, moj brat urodzil sie 31grudnia pare minut po 17tej... no to tak na tyle planowania porodu! :P Dziubassku sluchaj Malenka, ciesz sie chwila ta w ktorej jestes, wiem ze kochasz swoje jajeczka najmocniej jak sie da...przykro mi z pwodu Twojej choroby, nigy w zasadzie nie myslalam o niej w ten sposob jak teraz...wierze w Ciebie jak reszta dziewczyn tu na topiku, uwierz tez i w siebie! jestes mlodziutka i tyle w zyciu sie jeszcze wydarzy, lap chwile i chwytaj je za nogi, wstawaj rankeim z mysla: bedzie dobrze! wiecej optymizmu i radosci z zycia...wkrotce bedziecie rodzina w pelni, bedziecie cykac pierwsze wpolne zdjecia, wklejac do albumu...wiecej usmiechu Sloneczko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech..dokladnie rok temu zrobilam test i..dowiedzialam sie ze jest Martynka w brzusiu ;) pamietacie?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witoooojcie babeczki własnie wróciłam z przedszkolnej imprezki Andrzejkowej ale było fajoooowooooo. Mała Fisia wywróźyła sobie,że będzie lekarzem jak dorośnie:D:D:D:D:D było lanie wosku,wcinanie ciasteczek z wróźbami i inne zabawy.super naprawde Koug aż się doczekac nie mogę jak sąsiadce pokaze \"zaje**ty\"wózek dla jej dzieci:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D validosku Ty masz kochana koncepje .super bedzie wygladał Maksa pokoik Kurde no jak ten czas szybko leci.za pare miesiecy ja będę wspominac jak wzdychałam nad swoim testem Tituś Tobie też zleci raz dwa ciąza a wierz mi ,ze jak wparujemy z naszymi bomblami do Ciebie na porodówe to bedzie sie działo ojjj bedzie Cebulko pochwal sie postępami budowy domku.czekam na fotoski Malwinka ja do zgagi sie już zdazyłam przyzwyczaić i chyba bez niej bym sie czuła dziwnie :D:D:D:D:D ide wpierdniczyc jakis łobiod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahaaaa zapomniałam się Wam pochwalic ze w nocy miałam takie skurcze łydki ,że darłam się do poduszki zeby nie pobudzić rodzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde no jak ten czas leci!, widze ze w podobnych terminach zobaczylysmy swe dwie kreseczki.. ja 15listopada :) Fisioł a Ty jakis magnez bierzesz? tak zawsze masz czy tylko dzis Ci sie tak przytrafilo? trza było wstac i na piecie stanąc podobnież to pomaga... Malwinka Ty sobie tam paluchów nie przyprasuj!!! :P co gotujecie dziewczęta na obiad? bo ja brak koncepcji... :( wczoraj moj obiad to mizeria, ziemniaki... reszta zajadala sie bekonem...a ja na niego patrzec nie mogę uuuuuhhhh jak na kazde mięcho... denerwuja mnie te mdlosci, a jak pojde do toalety to tylko powietrze mi si eodbija... maci ejakies sposoby na mdlosci? mnie chwytaja glownie wieczorem, rano nie zabardzo ale ogolnie przez cały dzień tak wypompowano sie czuje... jak mi jest super słabo to serce mi przyspiesza jak nie wiem... normalnie technolandia... oki laseczki ja ide do pani doktorowej na pobranie krwi... nikogo nie ma kto by mnie zawiozl, tu w naszym miescie autobusow brak a na piechte mialabym a ze 40min...wiec zamawiam taxi bo sama sie tam nie dopełznę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja dzisiaj Titowa zapiekankę ziemniaczaną jadłam z wczoraj została, a więc odgrzaliśmy i wciamaliśmy ;) Ale robię ciasto i sałatkę dzisiaj pychotną, ciasto już się dopieka już zapachy odchodzą a mąż z mopem gania ;)))))) Fajnie mam prawda ;) A paluszków nie przeprasowałam ale dalszy ciąg chyba w poniedziałek.....Bo już dzisiaj mam dosyć prasowania, prania itp..... A jutro mamy inne plany, może pojeździmy za jakimiś zakupkami...hmm zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dziewczeta wpadam podzielic sie wiesciami... dzis zalozylismy karte ciazy i doktor powiedziala, ze najlepiej na badanie przyjsc na czczo to przy okazji glukoze sprawdzi...zlecila tez badanie toxo, co by sprawdzic przeciwciala jak one teraz wygladaja...zwlaszcza ze mam koty i podrapane rece jak po goleniu starca maszynka :) ogolnie przejela sie sprawa, bo w karcie tak mi tego namazala i to, ze jako dzicko bylam na diecie bezglutenowej i ze mam od malutkiego problemy z bebeszkami, i ta toxo, ze byla powodem poronienia sprzed roku... a wiecie co??? ona tak byla przeciwna tej diagnozie, bo niby nie do konca mielismy pewnosc czy to to.. bo IgM byly nie zrobione a IgG wysokie i tlumaczyla tym , ze objawow tez nie mialam...wykluczala ze toxo przechodzi sie bezobjawowo...ale dzis jej nawet powiedzialam, ze wchoche na rozne fora w internecie, i nie wazne co ludzie tam pisza, ale jakimi wynikami badan babeczki sie ukazuja, i to moje 448.5 IgG po 5tyg po stracie to na prawde spore, (bo inne mialy max 300) nawet biorac pod uwage, ze nabyte antyciala podczas ciazy podwyzszaja sie 3krotnie, i tak zapytalam: to ciekawe ile przeciwcial mialam ja podczas ciazy i ze ja celuje, ze bylo ich blisko tysiaca ok. 700-800 co juz ewidentnie wskazuje na toxo... zaproponowala mi klinike w Waterford badz Dublin, ale z racji korkow w stolicy zarekomendowala jednak to pierwsze miasto... bo oni zajma sie mna bardziej fachowo niz w tej klinice ostatniej przy poprzedniej ciazy, gdzie pierwsza wizyte wyznaczyli mi na 16tydz ciazy! banda debili! pociagiem mam ok 1h, jak przyjdzie mi rodzic no coz... mam nadzieje ze zdarze autkiem, karetka dojechac... :) moze bedzie cc i niekoniecznie sn...czas nam tu naswietli sprawe... a wiec wtorek 8.30 poblanie klefki! :) znowu Wam potrulam :) a ja dzis na obiad: ziemniaczki, gulasz i salatke z salaty, papryki, rzodkiewki i ogoreczka w wlasnym sosie vinegre... maz sie juz ucieszyl przez telefon ze jego ulubiony obiad serwuje! :D a dzis mnie wzielo by zabic te mdlosci, kapusty podjesc a pozniej ananasem przegryzc hahahah i wyobrazcie sobie ze po tym mnie nie muli do toalety, po takiej mega fantazji! aaa i jeszcze pytanko do Was: jak z produktami puszkowanymi w ciazy? np. jak ananas? mozna czy nie? wiem ze swieze to zawsze swieze, i tym ananasem tez lepiej bym nie szalala bo to rodzina cytrusow...ale chyba jedna porcyjka nie zaszkodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdazyc zdaze zdazylam... sorka za bledy! mysli wiecej niz rak do pisania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiotowa wystrzegaj się wątróbki, serów pleśniowych, nie przesadzaj z napojami w kartonach, ponadto dużo napojów własnej roboty typu kompot z jabłuszek....;) Tak pozatym ja jem wszystko, aha może kawę i herbatę ogranicz, na konto melisy, herbatek z róży, aronii, ja pijam wodę z cytrynką, pychotka.... Nie przesadzaj z mlekiem chyba że jest od krowy, dziecko może mieć skazę białkową, to są zalecenia lekarza ale......jeśli to jest sprawa indywidualna jak chcesz, ja raczej omijam te produkty ale możesz sobie w necie poczytać o tym..... Co do produktów przetważanych nie przesadzać, ograniczać, przecież tony nie zjadasz, wszystko w granicach rozsądku ;) A co do badań też się zdziwiłam, że idziesz po południu na badania krwi, przecież to się robi na czczo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakaś wykończona jestem dzisiaj, zmykam, cały dzień na nogach, to prasowanie, sprzątanie, pieczenie, gotowanie...;( Padam a zaraz znajomi mają przyjść ;( w sumie to się cieszyłam na ich przyjście a tu jak ja ich przyjmę po tym wszystkim ;( mąż się zajmie, ja będę siedziała jak kłoda albo leżała ;((((((((((((((((((((((((( Jak myślicie zrozumieją?????;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
titku ale masz fajna ginke moja z badaniami sie strasznie ociaga nawet cytologi mi nie zrobila ani razu odkad jestem w ciazy mozesz ananaski i wszystko na co masz ochotke i ci pomaga z wyjatkiem tego co malwina napisala a powiem wam,ze znowu wymiotuje z rana a dzis to w ogole nic prawie nie jadlam bo mam pawia na konu gardla:( mam nadzieje,ze sie nie ropzkreci na dobre:( malwinko kladz sie i nie patrz czy zrozumieja bo oczywiste jest,ze tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malwina dlaczego nie można jeść watróbki ???????? Wg mnie wręcz trzeba ze względu na zawartość żelaza w niej. Jak wiadomo kobiety w ciąży zwłaszcza w pierwszym trymestrze muszą uzupełniać przede wszystkim kwas foliowy,Wit.B6,B12 oraz właśnie żelazo i jakiekolwiek by nie jadła cuda zawierające żelazo to i tak z wątróbki będzie o 10x lepiej przyswajalne przez organizm a niżeli z produktów pochodzenia roślinnego.Co jak co ale przez 3 miesiące można się przymusić dla własnego zdrowia i oczywiście dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem:) chłopaki podłoge jutro skoncza i zaczna drzwi zakładac! , przyjechał sprzet :) i jakos pomału do przodu:) na obiadku byłam u przyjaciółki-pierogi ruskie i krupnik:) mniam:) maz po drodze kupił dywan który wynalazła nam nasza dekoratorka:) kolezanka Ania:) bez której to mieszkanie było by na etapie projektu:) Titus ja w ciazy jem wszystko z umiarem:) nio obecnie 2 kg mandarynek dziennie ale nie moge bez nich zasnąć:) A te Twoje wynalazki jedzeniowe:) upaaaaa ja bym raczej po tym zwróciła wszystko:) dziewczynki padam!!! wiec wiecej napisze jutro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koug wątróbka zawiera bardzo duże ilości witaminy A, jej przedawkowanie zwiększa ryzyko wystąpienia wad rozwojowych u noworodka.... Witamine A należy w ciąży spożywać bardzo ostrożnie!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane :) Z tą wątróbką to jest taka sprawa jak ze wszystkim UMIAR jest wskazany właśnie ze względu na wit A z tym że jak Koug słusznie zauważyła ma dużo dobrze przyswajalnego żelaza i dlatego można a nawet trzeba od czasu do czasu sobie zaserwować no i musi być dobrze wysmażona jak każde mięcho które je kobieta ciężarna. Najczęstszym powodem odradzania ciężarnym wątróbki jest właśnie fakt iż wiele osób je ją niewysmażoną a nawet \"krwistą\" a to jest źródło większego zagrożenia niż wit. A. No ale wiadomo że nikt nie będzie jadł tej wątróbki codziennie i kilogramami! Grunt to nie dac się zwariować :) Ja jem wszystkiego po trochu a zwłaszcza to na co mam ochotę bo oznacza to tylko tyle że mój organizm dopomina się konkretnego składnika. A słyszałam wypowiedź specjalisty tzn ginekologa położnika który mówił że jeśli kobieta w ciąży ma ogromną chęć nawet na ser pleśniowy i miałaby się rozchorować z tej niespełnionej zachcianki (bo tak też bywa że ciężarna aż gorączki dostaje bo tak ma na coś ochotę) to lepiej by zjadła plasterek sera pleśniowego. Trzymajcie się i miłego weekendu życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jem sery pleśniowe-polskie są robione z pasteryzowanego mleka więc nie ma problemu.Watróbkę jem od ponad miesiąca raz w tyg i od razu poprawiły mi się wyniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was wieczorkiem! dzieki dziewczynki za rady...ostatnio nawet pieklam watrobeczke, ja osobiscie lubie dobrze wysmazona, ale wiedzialam skads tam, ze raczej nie bardzo ja jesc podczas ciazy, i nie wiedzialam dlaczego, a tu ze wzgladu na wit.A ale wiedzialam tez, ze ma duzo zelaza, akurat i tak nie mialam na nia ochoty, ale dobrze wiedziec na przyszlosc... co do produktow mlecznych nie szaleje z nimi bo ze wzgladu na bebeszki mleka i tak nie moge spozywac...pozwalam sobie na lody w czekoladz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was wieczorkiem! dzieki dziewczynki za rady...ostatnio nawet pieklam watrobeczke, ja osobiscie lubie dobrze wysmazona, ale wiedzialam skads tam, ze raczej nie bardzo ja jesc podczas ciazy, i nie wiedzialam dlaczego, a tu ze wzgladu na wit.A ale wiedzialam tez, ze ma duzo zelaza, akurat i tak nie mialam na nia ochoty, ale dobrze wiedziec na przyszlosc... co do produktow mlecznych nie szaleje z nimi bo ze wzgladu na bebeszki mleka i tak nie moge spozywac...pozwalam sobie na lody w czekoladzie, takei nasze bambino, czy jakis jogurcik, ale to tez co drugi dzien, dzis wzielo mnie na winogrono i pistacje, poskubalam ich troche, ale nie tez i nie multum oczywiscie... tak w zasadzie jak piszecie, mozna jesc to i tamto ale z umiarem no i ja taki umiar narazaie mam :P bo apetyt tez taki sobie... :( jedno co wiem, to wchodza mi gotowane ziemniaczki i salata, ktora dzis zrobilam w sosie jogurtowym...to drugie to przeciez tez zelazo, jutro sobie zrobie buraczki, to będzie drugi raz w tym tygodniu. Agi pisalas o watrobce i wynikach...wiesz ja tego zelaza w organizmie zawsze mialam niby w normie ale tez nizszej...czasem bylo i tak, ze bylo jego sporo za malo, ale to podczas pustoszen choroby, teraz odpukac nie mam z nia poblemow, ale zelazo mysle ze i tak w tab. przyjdzie mi brac... Malwinka na badanie popoludniu moglam isc, ale byloby bez glukozy...a jak mam juz miec krewke pobierana to niech staraja sie zrobic wszystko co mozliwe... Dziubassku wiesz ginka w zasadzie sie do tych badan nie przyczynila, widzisz tu sytuacja wyglada tak: o ciazy powiadamiasz swojego lekarza rodzinnego, i ten zaklada karte ciazy, wysyla zgloszenie do szpitala, który wybralas na czas porodu, a lekarze ginekolodzy z tego szpitala, wysylaja Ci list z zaproszeniem na pierwsza wizyte i usg... i to pozniej do nich jezdzisz co te 6tyg na kontrole...z ta pierwsza wizyta to jest tak: jak masz szczescie może wypasc nawet w 9tyg ciazy, a jak masz pecha to tak jak ja w 16tyg, i tu jest dla mnie czysty debilizm, bo jeśli z dzieckiem jest cos nie tak? Wady rozwojowe itp. itd... stad te zjawisko jest tu tak popularne i bardziej widziane na ulicach, bo te patałachy nie chca ingerowac w 1szym trymestrze ciazy, a pozniej co? Aaaaaaa..... i powiedz mi jak ja się czulam? Jak stracilam swa kruszynke, przed tym jak dostalam zaproszenie? Jak się czulam czytajac ten list? Okropnie, bo wspomnienia wtedy same wracaja, myslisz wtedy, to bylby już 16tydz, jak dzidzia bylaby duza, ze list jest a bambini juz nie ma itp. itd... Dlatego by uspokoic swoj strach czy z dzidzia jest wszystko w porzadku, pojechalam do stolicy do najblizszej ginekolozki, która znam, czytaj 80km w jedna strone by prywatnie wybulic masę kasy, ale mieć pewnosc, i moc się wyciszyc w tym temacie...wiadomo nerwowka dla kruszka nie jest wskazana... to od ginki dostalam recepte na progesteron i no-spe, i zeby nie placic za leki, musialam isc do lekarza rodzinnego, by ta wypisala mi recepte na oparciu tej od ginki, i wtedy moja medical card pokrywa koszty... Wiecie co? Tej ich mentalnosci nie rozumiem, i mam tyle agresji, ze nie wiem... jedynie co mają dobre w tym kraju, to socjalne, i to, ze bedac emerytem, rencista, badz osoba schorowana, badz osoba o niskich dochodach dostajesz tu Madical Card, która daje ci wizyty do lekarza za darmo (oczywiscie tylko panstwowka), i leki, a jak zarabiasz ponad niż oni ustalaja, a ma to 90% mlodych ludzi, to nawet do tzw naszego rejonowego lekarza rodzinnego musisz bulic z wlasnej kieszeni... te badania zlecila mi lekarz rodzinna, i chwala jej za to! i w ogole jakos dzisiaj jestem zla na ta wyspe... ogladalam dziś Maje w ogrodzie w tvn i się tak napalilam powrotem, ze wszystko mi zaczyna przeszkadzac heheheh ale ja jestem glupia!!!!!!!!!!!!! ratujcie mnie! :p a dziś dalismy autko do serwisu... i tak parę minut po 9tej postanowilismy do domu isc piechota, w malutkim przymrozku -3st szlismy ok35min...wiec bylo bardzo fajnie, tak jakos polsko na ta pore roku i przynajmniej dzidzia się dotlenila :) uciekam pizdzioszki moje, do juterka! Kolorowych snow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co dzisiaj tak pusto???????????????????????// Co do żelaza, można znaleźć go w innych produktach, nie zawierających aż tyle witaminy A np. brokuły, szpinak, sałata, brukselka, pieczywo pełnoziarniste, kapusta włoska, natka pietruszki (bomba), warzywa zielone. Natomiast ograniczamy wchłanianie żelaza jedząc otręby pijąc, herbatę, kawę, kakao, jedząc tłuste potrawy bogate w białko czy produkty mleczne. Po prostu zmniejsza się wchłanianie jego przy nich. Ja wola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczęta pustki straszne.... W sumie ja też zaniedbałam nasz topik ;(, ale dzisiaj mam nadzieję, że frekfencja będzie duuuużo lepsza ;) A mnie dzisiaj całą noc budziło maleństwo, wierciło się, już nawet kręgosłup mniej bolał ale za to miałam pobudki z innego powodu (bardziej przyjemnego) Wyprawiłam męża i zaraz pewnie pójdę przespać się jeszcze troszkę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry piźdźioszki śpioszki Jak po weekendzie????? u mnie wczoraj było obolało.Już myślałam ,że sie coś zacznie.czułam jakby mi ktoś sznurek do szyjki przywiązał i szarpał za niego.Wszystko było oki jak leżałam ale jak już wstałam i zaczełam chodzić to się nasilało.Na szczęście dzisiaj czuje się oki. Malwinka nie ma co sie katować z tym jedzeniem.co nowa gazetka czy broszurka dla cięzarnych to nowe przykazania.Najlepiej jeśc wszystko bo cholewcia nie wiadomo co zaszkodzi a co pomoże:D:D Tituś kochana wracaj do Polski.jak tu jest tak jest ale da się przeżyć:D:D:D:D:D:D Koug dzięki Ci kochana za rade w sprawie skurczy łydek.Na szczęscie ustały. ide robić jakąś kawe bo usne zaraz a mam trochę roboty w domu PS>dziewczyny za równy tydzień ide do szpitala.Jezusie troszku się boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) Fisiu za tydzien:) ja Cie ale to leci!!! ja myslalam ze cos sie zacznie w sobote jak bylismy u znajomych miałam 3 mocna skurcze ale to chyba ze smiechu bo znajomy wymyslał jak mozne obejsc sie bez nianki bo drogie:) i powiedział ze sa takie urzadzenia dozujace jedzenie i picie dla chomików:) a te pampersy do wody co sa to ze wzgledu ze takie drogie powinny sie sameprzewijac:) oj ja ten tydzien mam cały zawalony! o 9 wchodza goscie od kuchni! potem do energetyki jade! oj jak nie urodze to bedzie dobrze! Fisiu dawaj kawe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Melduję, ze za oknem mrozik i znowu będzie trzeba autko drapać :( i skończył się weekend i trzeba od nowa zabrać się do pracy... byle do 19 grudnia :) Miłego dnia Kochane P.S. A z tym jedzeniem to Fisia masz świętą rację :) jeszcze parę lat temu pomidory były ogłoszone jako rakotwórcze a potem nastąpił kompletny zwrot i teraz okazuje się że pomidory działają antyrakowo. tak więc zdrowy rozsądek jest podstawą sukcesu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEń DOBEREK!! MIMO WSZYSTKO NIE WIEM CZY TAKI DOBRY ..powiem wam że koniec tego rok 2008r jest dla mnie zły wyobrażcie sobie że w piątek mąż miał wolne i pojechaliśmy załatwić urzędowe sprawy i już wracająć oczywiście szczęśliwa bo wszystko załatwiłam pozytywnie i nie staciłam przy tym za dużo kasy w odległości około 10 km. od domku stojąc w korku a przed nami stał ciągnik wielki rolniczy i tak się zadał że z przeciwka duże auto MAN nie mógł przejechać i tek kierowca z ciągnika zaczął cofać do tyłu nie rozglądając się za siebie ani patrząc w lusterka poprostu szok widzałam tylko ogromne koła ciągnika które toczyły się na nas i hałas klaksonów i huk tłuczonego szkła :-o facet zareagował jak poczuł że w coś uderzył dopiero wtedy dotarło do niego co się stało wszyscy wyszliśmy z pojazdów każdy powiedzał co miał powiedzieć jeden z kierowców do męża powiedział ,a już myślałem że pan też zacznie cofać by uniknąć stłuczki na co mąż powiedzał panie a jak miałem to zrobić wieżdzając panu na przednią maskę ???na co tamten NO TAK TAK KAżDY ZOBACZYł CO SIę STAłO I POJECHAł W SWą STRONE a mi ręce tak drżały że nie mogłam tego powstrzymać . A le facet był tak uczciwy że nie wypierał się nic przyznał się do błędu i jakieś 2 km. dalej pojechaliśmy do warsztatu i tam zostało spisane OśWIATCZENIE SPRAWCY WYPADKU potem pojechaliśmy zgłosić kolizje drogową do ubezpieczyciela sprawcy wypadku tam fulll biurokracji i papierów do wypełnienia w domu byliśmy dopiero po 16 godz .byłam zmęczona a głowa z nerw tak mnie bolała że jedno co zrobiła to położyłam się by ochłonąć nawet płakać nie miałam sił ...DZIś czekam na tel. od rzeczoznawcy bo musi przyjechac zrobić raport i oszacować szkody w aucie ,nie można prędzej zabrać się za remont i wymianę tego co zostało zniszczone . przez tą nerwówkę to wczoraj cały dzień z mężem warczeliśmy na siebie i o byle co dochodziło do afery ,do póki ten rzeczoznawca nie powie mi na czym stoję to nerwówka będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam że się tak rozpisałam ,ale musiałam się komuś wyżalić może będzie mi lżej najgorsze to czekanie nigdy nie mieliśmy żadnej kraksy mąż jeżdzi zbyt wolno jego motto to :WOLNIEJ SZYBCIEJ ZAJEDZIESZ !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×