Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotność

Jak nie dać się wykorzystać a zdobyć partnera

Polecane posty

Gość samotność

Na wstępie przepraszam jeżeli to forum jest zarezerwowane tylko dla kobiet. Jestem mężczyzną i postanowiłem napisać tutaj ponieważ chciałbym usłyszeć wasze wypowiedzi. Mam problem i potrzebuję pomocy ;-) Jestem człowiekiem inteligentnym, wykształconym, dobrze usytuowanym. Jak wielu młodych ludzi doszedłem do tego własną pracą i determinacją. Piszę doszedłem, bo nareszcie czuję, że jestem na ścieżce mojej kariery - już nie muszę walczyć miesiącami o swoje miejsce, jeździć po całym świecie, tylko wybieram. Z drugiej strony 30 lat minęło. Jestem z natury człowiekiem skromnym. Nie obchodzą mnie trendy, moda, cały ten snobizm. Jeżdżę do pracy tramwajem albo rowerem i ubieram się zwyczajnie, schludnie. Sam ten fakt nie przeszkadza mi w relacjach z dziewczynami, ale przeszkadza mi stosunek dziewczyn do kogoś zwyczajnego. Niestety włącza mi się wewnętrzny alarm kiedy poznana dziewczyna kieruje rozmowę w stronę wywiadu - jaką masz pracę, czy masz samochód, czy jesteś kimś ważnym... Z drugiej strony potwierdziłem doświadczalnie, że drogie ciuchy, drogi samochód wystarczają aby dziewczyna była miła, uśmiechnięta i rozmawiała "nawet o niczym". Odnalezienie tej jedynej osoby jest trudne. Właściwie zdaję sobie sprawę, że trzydzieści lat to już odpowiedni wiek aby coś osiągnąć o ile nie przydarzył się jakiś wypadek losowy, więc te pytania może nie są tak bardzo nie na miejscu. Niemniej uważam, że jest na nie miejsce odrobinę później niż na pierwszym spotkaniu. Niedawno postanowiłem się przełamać i pójść na całość. Schowałem swoje opory skromności (okłamując siebie fałszywymi myślami, że znamy się już długo, już dobrze się znamy - zadziałało) i związek się rozwijał. Dziewczyna była zapracowaną lekarką, której nie stać na "normalne" życie, ciągle czuje się upokorzona przed koleżankami itp. Nie wiedziałem jak z nią porozmawiać o tym - znam ludzi zarabiających połowę mniej i są szczęśliwi. Szybko zaczęła "naciskać", że potrzebuje wsparcia - ot nie stać jej na coś a coś. Nie wiedziałem co mam z tym począć, bo tak nic nie da się w życiu zbudować. Problem szybko się rozwiał - poznała gościa z BMW. Sedno sprawy tkwi w tym, że nie wiem jak poznać tą drugą połówkę. Koledzy zazwyczaj podpowiadają mi, że życie w pojedynkę ma też swoje zalety i nie ma co przesadzać, lepiej trzymać się daleko od "lachonów". Koleżanki natomiast doradzają mi abym "obnosił się z kasą", że to przykre, że taki facet jest sam. Szukam dziewczyny, z którą będę mógł śmiało iść przez resztę życia z wzajemnym szacunkiem do siebie, do swojej pracy, starań. Kogoś, kto "nie będzie pasożytem", wzajemnie pomożemy sobie w trudach i będziemy się cieszyć wspólną radością. Nie ma nic gorszego jak sytuacja kiedy jedno ze związku spoczywa na laurach z wyboru, bo po co skoro ma tak odpowiedzialnego partnera? Wiem, że jest sporo mężczyzn i kobiet obu typów, i wiele samotnych ludzi lub żyjących w niedopasowanych związkach. Kieruję to anonimowe pytanie do wartościowych dziewczyn, aby pomogły mi w kwestii zawierania znajomości. Czy powinienem cierpliwie szukać tej jedynej w sposób w jaki dotąd próbowałem - zwyczajnie, czy powinienem popracować nad tym aby pozbyć się skromności i uczyć się odróżniać dziewczyny inaczej? Jakiego chłopaka chciałybyście poznać bliżej a od jakiego trzymacie się zdala? Może jednak robię coś źle, może powinienem być bardziej "typowy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Cie🖐️ czekaj, aż znajdziesz tą jedyną , tą którą Cię pokocha i nie słuchaj tych beznadziejnych rad koleżanek byś obnosił się z kasą :O wrr warto poczekać, aż znajdziesz wartościową osóbkę, która doceni Ciebie za to jakim jesteś i Twoje \"bogactwo\"- czyli to kim jesteś, co sobą reprezentujesz :) życzę Ci powodzenia :) pozostań sobą- są kobuety, które to docenia :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z przedmówcą
Szkuaj, czy może lepiej czekaj, na kogoś odpowiedniego, na pewno są dziewczyny czy właściwie kobiety, dla których pieniądze nie są głównym kryterium wyboru partnera, wiem, bo sama jestem jedną z nich - mimo że jeszcze studiuję, dążę do możliwie największej niezależności finansowej. A osoby które innych oceniają po zasobności przysłowiowego portfela chyba nie są zbytnio godne uwagi, nie uważasz? Myślę że warto poczekać na osobę wartą Twojego zainteresowania, i jestem pewna że, tak samo jak ja, znajdziesz kogoś odpowiedniego, czego serdecznie Ci życzę:) P.S. Zapewne taka osoba pojawi się wtedy, kiedy przestanie Ci na tym tak bardzo zależeć. Niemniej jednak, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księżniczka na ziarnku grochu
W dzisiejszych czasach życie przybrało wygląd materialny a nie jak kiedyś duchowy. Teraz osobowość ocenia się na podstawie ilości kont bankowych, kart kredytowych itp. - NIESTETY :-0 To jest żenujące ale prawdziwe. To co napisałam pochodzi z badań przeprowadzanych przez psychologów społecznych i socjologów. Myślę jednak, że na świecie są jeszcze osoby, które szukając życiowego partnera rozglądają się za osobami, które zaspokoją takie potrzeby jak: bezpieczeństwo, ciepło, miłość, szacunek, dobro. Długo by wymieniać... Moja rada dla Ciebie: Nie spiesz się, myslę że dla prawdziwej miłości warto poczekać. Wcześniej czy później trafisz na kobietę, która nie będzie "spoczywała na laurach z wyboru". Może spotkasz taką osobę właśnie w tramwaju??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę - nic wbrew sobie
Cześć! Jestem kobietą , której już też 30 lat minęlo, jednak nie miałam i nie mam na tym punkcie kompleksów. Moje życie przez wiele lat, chyba nawet przez najpiekniejsze lata sprowadzało sie do obowiązków, nauki i innych prac, do których życie mnie zmusiło. Nie mialam rożowo, musiałam wydorośleć wcześniej niż moje rówieśniczki i rówieśnicy. Choroba i śmierć bliskich byly dla mnie wielkim ciosem. Później uciekałam "w pracę", wmawiajac sobie, że nie potrzebuję milości, że dam sobie radę sama. Jednak podobnie jak u Ciebie, kiedy osiągnęłam pewną stabilizację w sferze zawodowej, poczulam, że własciwie mam wszystko, ale tak naprawdę to nie mam nic, bo jestem sama. Nie chodziłam na randki, własciwie moje życie osobiste nie istniało. Obawialam sie i też nie chciałam dać się wykorzystać iskrzywdzić. Zaczęlam szukać znajomości w necie. kilka spotkań i pierwsze proby wlasnego zycia. Nigdy nie chcialam poznanego faceta wykorzystać..kiedy byłam zapraszana, wypijalam kawę i nic więcej, bo nie szukałam sponsorów. Uwierz proszę, że to czy osoba, ktorą poznajesz jest tą , której szukasz bedziesz wiedział. Wystarczy sluchać i obserwować. Często tak male nawet blahe gesty tak wiele mówią. Jestemw I prawdziwym związku z meżczyzną starszym ode mnie i może mogłoby się wydawać, że zaimponowaly mnie jego pieniądze. NIE...bo pieniadze to nie wszystko - pracuję i mam warunki, aby żyć i nie być utrzymanką. najwazniejsze jest dla mnie to, że są dni są chwile kiedy jesteśmy razem, bo dzieli nas duża odleglość i nie widujemy się każdego wieczoru. Tak bardzo tęsknie i najbardziej czekam na ukochanego mężczyznę mojego, a nie na prezenty. ON to wie i on to czuje, bo sam powiedzał, że nie mozna mnie kupić prezentami, nawet jezeli coś kupuje np do mojego domu, to zawsze staram sie uregulować wszystko, aby nie myślal, że chcę wykorzystać to, że ma pieniądze. Mam nadzieję, że jeżeli zechcesz to przeczytać, to uwierzysz, że są jeszcze normalne dziewczyny... kobiety, które szukają milości rodziny mają dość ucieczki w pracę i SAMOTNOŚCI i bardzo chcą szczerze i oddanie kochać....na zawsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej;) ja jestem młodą osobą, ale powiem Ci, że nie każda panna leci na hajs...mnie np w dużym stopniu kręci inteligencja u facetów;) lubię jak mają dużą wiedzę i wiedzą czego chcą;) życzę Ci powodzenia;) sama poszukuję Tego cudownego, ale chwilowo go nie mogę odnaleźć, bo większość facetów widzi we mnie tylko extra laskę a zero mojego wnętrza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
Moim zdaniem twoja metoda "zwykłego" szukania jest dobra. Jeśli ci na jakiejś dziewczynie zacznie zależeć raczej niezbyt prędko odróżnisz co ją w tobie pociaga - ty czy twój status materialny. Kiedy sie z nim nie afiszujesz - nie ma problemu, nigdy nie bedziesz zadawał sobie pytania czy laska okazujaca ci zainteresowanie nie leci na twoją karte kredytową, która nonszalancko wystaje z twojego portfela. Z drugiej jednak strony pytania o zawód czy pracę są jak najbardziej normalne... przecież ty też chcesz wiedzieć, czym zajmuje się dziewczyna z która wiążesz jakies nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę - nic wbrew sobie
a zatem kiedy rozmawiasz z kobietą kiedy ją obserwujesz, sluchaj glebi i nie patrz na to co zewnętrzne, bo to czesto tylko pozory i gra - jednak nie zmienia to faktu, ze w tej wybranej musisz zauważyć coś co sprawia, że przycuiąga Ciebie jak magnez..oceniaj czyny, reakcje zachowania, a nie słowa, bo slowa mogą być puste i nic nie znaczące....jezeli mnie sie udalo to Ty rownież znajdziesz milość...ktora sprawi, że twoje życie nabierze barw i kolorow tęczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afuuuuuu
Chłopie, to takie proste, czemu nie szukasz we własnej klasie tylko wybierasz gołodupczynie. Chcesz partnerstwa, to znajdz sobie drugą "dobrze usytuowaną" cokolwiek to znaczy. Jak kobieta ma własną kasę, nie poleci na twoją, czyż nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę - nic wbrew sobie
afuuuuuuuuuuu.."Chlopie", czy aż tak wyrachowany jesteś, że oceniasz ludzi tylko w oparciu o to co mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukaj dalej, są takie kobiety, nawet parę znam hehe :P Niestety wszystkie zajęte, wliczając mnie. Szukaj, ale nie po dyskotekach, pubach itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANNNKKKAA
UWIERZ!! PRZEDMÓWCZYNIE MAJĄ RACJĘ! ISTNIEJĄ KOBIETY KTÓRYM ZALEŻY NA GŁĘBSZYCH ŻYCIOWYCH WARTOŚCIACH. MUSISZ TYLKO BYĆ CZUJNYM WOBEC KOBIET KTÓRE POSZUKUJĄ CZEGOŚ INNEGO NIŻ TY, PRZYGODY, DOBRZE SYTUOWANEGO GOŚCIA. PRAWDOPODOBNIE JESTEŚ ŚWIETNYM FACETEM. CZEKAJ NA TA KTÓRA POKOCHA CIEBIE ZA TO KIM DLA NIEJ BĘDZIESZ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz kiedys to na forum
ktos wklejał.. jakas sciema i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotność
Witam, jestem i mam się dobrze. Wyszło szydło z worka – podejmuję dyskusję a w gruncie rzeczy lubię tylko słuchać ;-) Dziękuję za wypowiedzi, zrobiło mi się lepiej. No dobra, włączając się jeszcze w wątek dyskusji, po kolei: Nie mam określonego typu kobiety. Chyba nie rozumiem o co chodzi. Jeżeli chodzi o wygląd każdy ma gdzieś zakodowaną tolerancję piękna, gustu czy może to podświadome rozpoznanie kompatybilnych i nie kompatybilnych genów? Są różne teorie ale ja chyba w tej kwestii nie jestem wybredny. Jeżeli chodzi o zawód, również nie mam preferencji, ważne aby był to zawód rozwijający szare komórki. Właściwie nie jest to dla mnie ważne, ale wydaje mi się z doświadczeń, że nie złapalibyśmy kontaktu. W pracy spędzamy większość swojego aktywnego życia, szokująca prawda, a skoro zmarnuje się ten czas na monotonną pracę czas zaczyna się cofać... , nie wiem jak mam skomentować wypowiedź o klasie zamożności aby nie zmarnować sobie reszty wieczoru... Dziewczyno jesteś bardzo płytka. Skierowałem to pytanie na to forum aby się przekonać czy jeszcze są dziewczyny, które mają poukładane w głowie – znają swoją wartość, znają wartość dążenia do czegoś. Cieszę się, że są takie dziewczyny ;-) Nie znam nikogo kto by się nie cieszył z posiadania majątku, ale jak widać nie wszyscy są snobami. Wiesz co, życzę Tobie wielkiej fortuny, kilkunastu kart kredytowych i wielkiego krachu na giełdzie, problemu życiowego, który pozostawi tylko maksymalny dług na wszystkich twoich kartach, spadając z finansami ze szczytu do zera nauczy Ciebie wiele - poczujesz smak twojej "klasy". Jest bardzo wiele wartościowych dziewczyn, niestety coś w tym jest, że większość znalazła już swojego partnera. Moje życie było zawsze zabiegane. Niedawno pracowałem za granicą, miałem również fajne grono w pracy. Kiedyś kolega mi zaproponował, że w firmie pomagają pracownikom sprowadzić swoje rodziny, każdy jest przecież człowiekiem. Wiecie wywiązała się dyskusja przy piwku o kobietach, związkach itp. Wszyscy byli zdziwieni moimi rozterkami z kobietami. Przecież w Polce są bardzo ładne kobiety i bardzo łatwe. No i owszem jeżeli komuś ładna buzia wystarcza to przecież raj – przyjeżdża taki zagraniczny turysta w BMW, wychodzi z "goldem" i już widzę jak te wszystkie "laski" o których podają sondaże nie mogą oderwać wzroku. Tak, problem naszego biednego społeczeństwa. Niestety w bogatszych krajach kobiety nie są tak zepsute ale dla mnie to bariera językowa, może po kilku latach... Kończę już, będę wypatrywał swojego przeznaczenia ;-) Nie mam kompleksów z tego powodu. Nawet zaakceptowałem alternatywę życia samotnego, ale nie twierdzę, że z wyboru i chcę to zmienić jeżeli trafię na właściwą osobę. Serdecznie pozdrawiam dziewczyny, pa pa PS. Napiszcie jeszcze cos miłego jeżeli macie ochotę, "posłucham"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem wyrocznią
myśle, że powinieneś wnikliwie przeczytać to co sam napisałeś. odpowiedź jest bardzo prosta. może czasami zamiast szukać winnych do około należałoby się zastanowić nad samym sobą. bo wszelkie zmiany należy zaczynać od siebie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×