zakochać się w przyjacielu i nic nie powiedzieć-obłuda????

sex z przyjaciolka jest wspanialy dopoki nie dowie sie zona

nie, nie widziałam się z nim. a mam sie z nim zobaczyć? tak szczerze to nie mam, ochoty ogladac jego pieknej mordki bo jak go zobacze to zaraz v\cała złośc na niego mi przejdzie;(

no i co? teraz mnie molestuje telefonami;( a ja... nie chce z nim rozmawiac, nie potrafie, juz nie umiem z nim rozmawiac. myslalam ze go znam, ze razem tworzymy jednosc... a teraz wyłaczyłam telefon...;( głupia jestem????? ;(

Witaj dziobalka .Witam innych również. Uwazam dziobalka ze powinnas myslec teraz wylacznie o sobie i dziecku .Mimo to spotkac sie z nim i sprawdzic co ma do powiedzenia jak to widzi ,wiesz nie unikniesz tego to w koncu ojciec twego dziecka nie mozesz w nieskonczonosc zbywac.Po prostu spotkaj sie i porozmawiaj ,zobaczysz jakie ma propozycje ,ale nie usuwaj ciazy,nawet jesli sama zostaniesz z dzieckiem bedzie ci ciezko na pewno ale dasz rade wiele kobiet daje sobie rade .Trzymam kciuki i pozdrawiam.

Witajcie szaraczki Między obiadem a pójściem do urny (wiadomo wybory) postanowiłam coś napisać. Nie mozna sie zakochac w przyjacielu/ce. Wtedy taki obiekt to nie przyjaciel ale obiekt milosci.

Esęcja zgadza sie przyjazni juz nie ma jest milosc lub zauroczenie .

Z reszta facet który mówi żeby usunąć ciąże nie jest nawet mężczyzną a codopiero przyjacielem lub kimś bliskim.Nie rozumiem jak można wogóle coś takiego zrobić.

no i zostaliśmy sami ;((((((((((((((((((( on Nas nie chce... qrwa jak mogłam być taka głupia, myslałam ze go znam. ze tak dobrze go znam........................................ i teraz siedze i wyje jak kretynka przez kogos kogo tak bardzo kocham. czemu ja mu zaufałam? dlaczego??? ;(

tylko nie płakaj hheheh bo to zaszkodzi dzidziusiowi eeehh.. takie jest zycie ze komus zaczynamy ufac apotem ktos to nasze zaufanie wykorzystuje hee.. wszystko sie ułozy... a spotkałąs sie juz z nim??????????????????

tak, spotkałam sie. i to spotkanie było tragiczne. on powiedział ze nawet nie jest pewny czy to jest jego. no qrcze tak mnie zdenerwował ze myslalam ze wyjde z siebie. wiec mu powiedziałam, tylko chyba troche przesadziłam, ze jak sie ze mna pieprzył to nie pytał czy robie to z kims innym;(((((((((((((((((( i teraz wiem ze jestesmy mu obojetni, zupelnie. a to tak bardzo boli;((((((((((((((

przykre to co ci powiedział ale chuj z niego hehheh...teraz masz chociaz swiadomosc jaki z niego skurwiel jest... nie poddawaj sie.....

jasne ze sie nie poddam, tylko mysle ze walczyc z nim nie moge. ale wiesz, naprawde sie zastanawiam i to bardzo dlaczego on sie tak zachowuje. to całkiem do9 niego nie podobne. musi byc jakies logiczne wyjasnienie bo kiedys jak rozmawialismy o tym cz by było gdyby to mowił ze nigdy by mnie nie zostawił. moze on naprawde sie boi. tylko ze tak mnie rani ta swoja obojetnoscia. moze potrzebuje czasu zeby sie z tym oswoic. ja juz nie wiem. po prostu glupieje. kleska

trzymaj sie dziewczyno.... zycie tez sie musi ulozyc ja chyba tez zakochlam sie w przyjacielu i tego sie boje

I mi przytrafiło się coś podobnego. poznaliśy się 8 lat temu zostaliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Zakochałam się po same uszy, nie dawałam mu tego poznać bałam sie ze jego uczucia nie sa takie jak moje. No i wyjechał na wakacje, pisaliśmy do siebie listy, tesknilam jak glupia. Wrocil i oznajmil mi ze ma dziewczynę. Swiat mi sie zzawalil. POmimo tego ze mial dziewczyne widywalismy sie codziennie a ja po cichutku go kochałam. Nie powiedzialam mu nic, nie chcialam sie wtracać. Cierpialam. Po ok 3 latach kontakt urwal nam sie przez moj wyjazd zagranice. Wrocilam i po ok roku zadzwonil i chcial sie spotkać. Powiedzial ze ok rok wstecz rozstał się z tą dziewczyną ktora wtedy poznal na wakacjach, byli razem 7 lat . Rozmawialismy szczerze powiedzial mi co do mnie czul wtedy gdy sie poznalismy, ze bal mi sie o tym powiedziec i bal sie ze go odtrącę. Wyszlo na to ze oboje ukrywalismy to przed sobą. zaczęliśmy się spoykac jak przyjaciele ale uczucie nie umarlo. A teraz po 8 latach jestesmy razem i jestm najszczesliwsza dziewczyną pod słoncem.

bardzo romantyczna historia, ciut inna niż moja... jak mu wczoraj powiedziałam o tym ze jak szedł ze mna do łóżka to nie pytał czy sypiam z innymi to dzisiaj dzwoni od rana, pisze eski i w ogóle przeprasza. wiedzialam ze sie boi tylko cz ja mam teraz zrobic?? uwierzyc? bez sensu. powiedział tyle przykrych słów a teraz chce zebym o tym wszystkim zapomniała i dała mu szanse, nam szanse. i ze chce tego dziecka tylko powiedział te wszystkie przykre słowa bo bardzo sie przestraszył........ i co ja mam zrobic? pomóżcie prosze...

napsalam Ci maila ;)

Kotleta

dziobalka co u ciebie?

ja juz naprawde nie obczajam jego motywow: otoz mam dobrego kolege, ktory uwaza mnie za swoja przyjaciolke, mowi ze jestem wazna dla niego, itp.. znamy sie rok, oboje jestesmy wolni, pracowalismy razem kiedys ale potem ja zmienilam prace i on tez, mimo to kontakt jest podtrzymywany glownie przez nigeo, codziennie rozmawiamy, spotykamy sie od czasu do czasu.. on mial po drodze dziewczyny, zaden zwiazek mu nie wypalil na dluzsza mete, zawsze mi sie zwierzal, doradzalam mu jak umialam najlepiej mimo to naprawde mnie zastanawia czy to normalne ze on wciaz szuka kontaktu.. Mam cala mase kolegow ale te znajomosci ograniczają sie do rozmowy raz na jakis czas, ewentualnie wyjscia na piwo.. Czy facet na prawde potrzebuje przyjaciolki? Czy po prostu cos przede mna ukrywa? Ktos mial podobna sytuacje?

DZIOBALKA: POROZMAWIAJ Z NIM... ON POWIEDZIAL WIELE PRZYKRYCH SLOW BO NIE SPODZIEWAL SIE W NERWACH DUZO RZECZY SIE MOWI ALE TERAZ TO PRZEMYSLAL I CHCE BYC Z TOBA DAJ MU SZNSE DAJ SZANSE MU I SWOJEMU DZIECKU.... NIE TRAC TEGO

k aseksulany, cos miedzy mezczyzna a kobieta. moze romantyczne zauroczenie to jedno ale seks? :P nie ma mowy :P

Zapraszam do fajnego serwisu http://chomikuj.pl/?page=176458 Znajdziecie tutaj wiele interesujacych pozycji do swoich kolekcji. Wejdzcie zarejestrujcie się i pobierajcie http://chomikuj.pl/?page=176458

Ja tez kiedys mialam przyjaciela... poczatkowo on chcial czegos wiecej a ja nie wiec zoastalismy przyjaciolmi,pozniej mi sie odwidzialo i zaczelismy sie spotykac,bylismy ze soba 2 lata,ja juz dluzej nie moglam tego ciagnac,to nie bylo to,nie bylo miedzy nami "iskry". Bardzo zaluje ze to zaczelam w ogole,bardzo go skrzywdzilam ale nie moglam byc dluzej z kims kogo nie kochalam tak naprawde. Teraz nie mam ani kumpla ani przyjaciela, chociaz brakuje mi go w roli tego drugiego..... pozdrawiam....

upp

tak:(