Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zarunia

czy wasi mężowie też namawiają was żebyście nie pracowaly i zajmowaly sie domem?

Polecane posty

No wlasnie, to jest dla mnie spory problem, mamy 3 letnia corke a mąz sprowadza auta z holandi i średnio 2 dni w tygodniu go nie ma. Pracowalam przez ponad rok w sklepie odzieżowymi w lipcu rzucilam te prace bo bylo mi strasznie ciezko pogodzic jego wyjazdy z moja praca. On chce żebym siedziala w domu i zajmowala sie domem, niby fajnie bo nie jest to taka cięzka praca, córuś jest grzeczna ale od wrzesnia poszla do przedszkola. No i myśle ze cos na rano moglabym sobie cos znalezc, chociaz o prace na zmiane ranną jest bardzo ciezko. no ale on nie chce, wiem ze np dziecko zachoruje to nie bedzie z nim, bo teoretycznie by mógl, pracuje sam dla siebie i sam sobie ustala co w jakich godzinach ma zalatwic. i co najlepsze - ile bym nie zarobila zawsze moja wyplata jest dla niego smieszna - no chyba ze zarobilabym 3000 to ok, ale na taka wyplate nie licze. W sumie na co chce to mi daje(sporo zarabia) ale kurde, nie o to chodzi, ja tez bym chciala sie jakos realizowac zawodowo a nie prosic go o wszystko. Tak naprawde od kiedy nie prauje nie klócimy sie juz tak. Co radzicie ić do pracy i walczyc o niezależność czy srac wszystko i niech robi na nas ? a jak wy sobie radzicie w takiej sytuacji jak moja? aha prosze żeby mnie nie zjechaly kobiety pracujace które ledwo sobie radza z prowadzeniem domu dzieckiem i praca że stwarzam problemy bo dla mnie to jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** ** *** ***
tylko jedna osoba pracująca w związku to totalny kretynizm...zaburza poczucie bezpieczeństwa...co bedzie jak za np 5 lat, ty bedziesz miala po takiej przerwie marne szanse na pracę, a go ktos rozwali na drodze i straci sprawność?? wtedy twoje niepracowanie przez ostatnie lata okaze się dramatem. genaralnie uważam facetow co śmieja namawiac zony do nieparcowania za obrzydlych manipulantów...ale to osobiste skrzywienie po przemocy na tle finansowym z jaka sie spotkalam w swoim zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie tez takiego zdania jestem ze moze za 5 lat bede musiala pracowac no bo np sie rozstaniemy a nie bede mogla sobie nic znalezc tylko ze dopiero teraz mam spokój, nie klócimy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ii...
a mnie chlopak namawia do tego abym studiowala by niec lesza prace tak jakby bal sie ze nie bedzie umial nas utrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój chciał żebym pracowała
i ..zajmowała się domem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UWazam ze dwie osoby pracujace w zwiazku to koniecznosc. Moj maz tez zarabia bardzo dobrze, na tyle ze nie musialabym pracowac ale dzieki temu ze pracuje i zarabiam tyle ile on stac nas na wiecej. Poza tym tak jak napisala osoba wczesniej, niech tak niedaj boze ktoremus z nas sie cos stanie, to gdzie bedziemy szukac lat pracy no i realizacja zawodowa tez jest bardzo wazna. Ja bym na Twoim miejscu poszla do pracy, znalazla dobra prace, taka ktora sprawia Ci przyjemnosc i daje kase. Ja mam jedno i drugie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym nie wyobrazam sobie prosic meza o kase, nawet jakby mi ja dawal bez przypominania sie. Jak chce kupic buty za 500 zl i mam kase to ide do sklepu i kupuje. Jak sa miesiace kiedy trzeba odlozyc na cos to odkladamy oboje. Tak sie dorobilismy wielu rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna duszyczka
zostan kilka miesiecy w domu zajmuj sie dzieckiem jak bedzie ci nudno pogadaj z nim ze jednak chcialabys pracowac chociaz na pol etatu albo moze zaczniesz studiowac zaocznie ?? zawsze sie doksztalcisz i nie bedzie ci nudno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna duszyczka
ja pracuje studiuje i zajmuje sie domem ale prace mam tylko na 15 godz tygodniowo wiec sie nie przemeczam pracuje od miesiaca:) wczesniej maz mnie utrzymywac i czuje sie teraz znacznie epiej jak tez cos zarobie mimo ze to grosze w porownaniu do wyplaty meza .on mi mowi zebym zajela sie studiami i nie musze pracowac dopiero po studiach jak bede chciala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomocna duszyczko - ja juz skonczylam studia, poszlabym na pol etatu bo tak tez pracowalam do lipca ale musi to byc tylko na rano zmiana, a ile mozna zarobic na te pol etatu, za 500 zl nie pojde do pracy przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko topiku
a masz podpisana intercyze z wyrownaniem dorobkow?? jesli tak tol mozesz nie rpacowac, jesli nie to raczej idz do pracvy chociaz na pol etetu i oszczedzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to juz nawet nie chodzi o to, ile byś zarobiła chodzi o to, ze wyjdziesz z domu że będziesz miała coś tylko swojego, oprócz pieluch i garnków chodzi o to, że będziesz miała choćby symbolicznie, swoje pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaweronika
... nie pracowałam przez pietnascie lat , bo zajmowałam sie domem ... byłam w bardzo podobnej sytuacji... a dzisiaj bardzo tego żałuje i szukam pracy.... nie daj sie zrobic w balona jak ja !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaweronika
idz do pracy chcby było to osiemset złotych ... niedawno powiedział mi , że całe życie w domu siedze i nic nie robie !!! duży dom , duży ogród , dwoje dzieci- wszysto na 5 , a on niezadowolony ??? nie popełniaj tego samego błedu co ja !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie dziewczyny ja tak czuje ze powinnam zrobic jak wy piszecie - isc do pracy, tylko ze jak mam znowu sluchac ze on musi byc z dzieckiem a klient czeka i znowu dym w domu to mi sie odechciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna jestem
nie pracowalam 12 lat od skonczenia studiow.Postawilam sie ,znalazlam gowniana prace,pozniej znacznie lepsza ,awansowalam. Maz byl nadal przeciwny ,niestety po kilku latach zachorowal i zmarl. Teraz nie musze zyc z renty na dziecko,potrafie utrzymac dom na dobrym poziomie i nie martwic sie co bedzie jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna - tego tez sie obawiam ze moze mu sie cos stac ma niebezpieczna prace - ale naszczescie nie bedzie mi tak trudno znalezc jakiejkolwiek pracy w domu siedze dopiero od lipca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna jestem
do Zarunia to akurat przypadek losowy,wiec bez obawy:) Pracujac bedziesz bardziej niezalezna,ja zarabialam duzo mniej niz maz,ale zacielam sie i koniec:) Gdy kobieta pracuje wtedy maż ja szanuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zarunia,nie popełniaj tego błędu ,który ja popełniłam...na szczęście to nie trwało tak długo jak u niektórych kobiet,ale zabolało mnie bardzo. Najpierw mąż postanowił,że zostanę w domu ,bo wiadomo,synek potrzebuje mamy 24godziny na dobe.Mąż miał wszystko czego potrzebował,obiadki z dwóch dań,kompot ze świeżych owoców,kanapeczki do pracy,przetwory na zime,w sobote piekłam zawsze ciasto na niedziele,by miał coś dobrego do kawki..Miał wszystko.Nigdy nie wstawał w nocy do dziecka,po pracy jadł obiad i kładł się spać,bo był zmęczony.Ja nie mogłam się położyć w dzień..bo przecież jak to mąż powiedział\"synek mnie potrzebuje\". Niby doceniał tą moją prace w domu,prasowanie,gotowanie,i wszystkie te codzienne czynności lecz coraz częściej słyszałam o tym,że nie mam pracy więc nie mam pieniędzy...:(powiedział mi,że kasa jest jego,bo on pracuje. A ja?? gdzie jest moja zapłata za tą cięzką prace..wieczorami zasypiałam niejednokrotnie na siedząco,gdy on budził się .wystroił i szedł z kolegami na \"zasłuzone\" piwko. Po 3 latach urodziłam drugiego synka,sytuacja się nie zmieniła.Nadal on miał SWOJE pieniądze..no mówił,że są nasze,ale jego zachowanie temu zaprzeczało,bo gdy przychodziłam z zakupów wypytywał ile straciłam i pytał i rachunek ze sklepu...to bolało i było dla mnie poniżające.Gdy drugi synek skończył rok usłyszałam od męża,że jestem nierobem! \"bo inne kobiety mają dzieci i pracują\",bo\"jego kolega ma żone,która pracuje jako farmaceutka i zarazbia 3 tysiące\"a ja nie.. Podsumowując te pięć lat mąż nie docenił tego mojego trudu jaki włozyłam w wychowywanie dzieci i prace w domu.Poszłam do pracy,moje samopoczucie się poprawiło,ale za to on zaczął się wkurzać.Zarzucał mi,że jestem wyrodną matką,że robie im krzywde(zostawiając dzieci u dziadków) na przedszkole i żłobek to w ogóle nie chciał się zgodzić. Sam nie wiedział czego chce od życia...było źle jak siedziałam w domu i nie zarabiałam pieniędzy,a jak poszłam do pracy wedle jego życzenia to się wściekał i utrudniał życie na każdym kroku.Nigdy nie zaniedbywałam ani dzieci,ani domu.Przez te 5 lat potrafiliśmy odłozyć sporo pieniędzy z jego wypłaty,więc tym bardziej nie rozumiałam zachowania męża. Po 7miu latach małżeństwa rozwiedliśmy się. Żałuję,że wcześniej nie pomyślałam o sobie,o podjęciu pracy.Czuję wielki żal,bo nic nie otrzymałam w zamian..to troche poniżające dla kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuza - wlasnie tak jest im zwsze bedzie źle co bysmy nie robily - ja tez slyszalam ze jestem wyrodna matka jak szlam do pracy a dziecko z nim zostawalo musze sobie cos poszukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee tam dziewczyny
To nie kwestia tego czy pracujecie czy nie, ale tego jakich macie mężów. Opowieśc zacytowana tu jawnie to ukazuje. Ważne jest czy facet Was szanuje czy nie. Bo taki, który nie szanuje to ani nie uszanuje Was gdy zajmujecie się domem i dzieckiem ani wtedy gdy będziecie pracowac i w domu i poza nim. Po pierwsze nie dajcie sobie wmówic że jesteście gorsze gdy nie pracujecie. Biologia niestety zadecydowała za nas. Nie ma wyjścia to my kobiety rodzimy dzieci. Ale to chyba nie powód by nas za to ganic i upokażac. Dla facetów oczywiste jest że to kobieta musi zajmowac się domem, zajmowac sie dzieckiem, bo tak jest im wygodnie. Wygodnie jest wymagac i samemu jeszcze wymigiwac sie z pomocy w domu i przy dziecku. Wygodnie jest kobietę obrażac i umniejszac jej rolę. Facet pracuje na jeden etat, w domu nie ruszy palcem, ale ma czelnosc krytykowac kobietę że nie pracuje na dwa etaty. A my głupie kobitki same się wkręcamy w taki kołowrót. Dajemy sobie wmówic że musimy pracowac bo mąż przestanie nas szanowac i nas porzuci. Mamy byc wzorowymi gospodyniami, wzorowymi matkami, wydajnymi pracownicami i jeszcze zadbanymi kochankami, bo nie daj Boże jak nie będziemy miec siły i ochoty o siebie zadbac to nas facet rzuci bo same jesteśmy sobie tego winne... Głupota, głupota i jeszcze raz głupota...same na siebie kręcicie bicz, a chcący uderzyc zawsze znajdzie kij...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee tam dziewczyny
Pomysł pracy na pół etatu czy nawet umowę zlecenie jest idealny. Nie pracujcie dla kasy lecz po to by miec kontakt z ludzmi i po to by nie wyjśc zupełnie z obiegu. Znajdźcie coś swojego, cokolwiek to jest, moze wypiek domowych ciast do jakiejś cukierni czy kawiarni ?! Może korepetycje lub opieka nad innym dzieckiem u siebie w domu ? Jest wiele mozliwości. Róbcie to dla siebie a nie dlatego że mąż ma Was szanowac. Jak facet nie szanuje to nie dlatego że nie pracujecie ale dlatego ze jest gburem i nie docenia Waszej pracy. Chyba ludzi nie szanuje sie za pieniadze, które do domu przynoszą lecz za charakter i postawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodka 2
mialam to samo-nie pracuj bo mnie stac na utrzymanie rodziny a pozniej jestes 'nierobem' nie daj sie zrobic w balona faceci to swinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on wie ze jak bedzie mi cos wypominal od razu szukam pracy wiec narazie siedzi cicho, ale to może sie potem zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×