czy wasi mężowie też namawiają was żebyście nie pracowaly i zajmowaly sie domem?

masz meza psychopate

Ja mialam problem jak musialam chodzic do roboty za 1000 z czego 600 oddawalam niani,paranoja bo moj tak chcial!niewidzialam ani dziecka ani pieniedzy(niestety polska)rozstalismy sie. teraz jestem w zwiazku z Grekiem i jesli chce to moge isc do pracy(ale jak to moj powiedzial spalil by sie ze wstydu przed kolegami) mam 2 mieszania ktore wynajmuje w polsce i kasa wplywa na konto(wrazie czego nie jestem bez pieniedzy)a teraz ciesze sie maciezynstwem...........Jeszcze edno jesli kobita ma posade to moze i sie spelnic zawodowo,ale jak sie mozna spelnic w robocie za 1000zl/???niewiem sterczec tam po 10h paranoja.........

eh, jakbym o sobie czytala

dziewczyny dam wam dobra rade nie pozwolcie sie usadzic w domu z dzieckiem!! mam przyklad po mojej mamie. moj ojciec nie chcial by moja mama pracowala bo jego matka(babcia:/) wmówiła mu ze moja mama go zostawi jak bedzie pracowac. To bylo 20 lat temu. teraz moj ojciec calkiem niedawno starcil prace-z wlasnej głupoty-przez alkohol:/ i teraz nagle namyslilo mu sie ze moja mama mogla by pojsc do pracy!!??? siedziala w domu 20 lat i nie miala zielonego pojecia o pracy jakiejkolwiek poza domem(na dodatek nie skonczyla szkoly bo byla mloda mama). na szczescie rodzina mojego chłopaka pomogla mojej tzn. pracuje u jego ciotki w sklepie. i teraz mowi ze niewyobraza sobie zycia bez pracy,bez kontaktu z ludzmi.moze to nie jest zachwycajaca praca ale ona sie tak z niej cieszy... na szczescie moj facet powiedzial mi ze "wolne" da mi tylko na okres ciaży i odchowania dziecka:) chce bym skonczyla wymarzone studia i pracowala w zawodzie który bede lubić:)i bardzo mi w tym pomaga:)

jestem już coraz bliżej podjęcia decyzji o pójściu do pracy tylko boje sie uzy uda mi sie znależc prace tylko na zmiane poranna :-(

a tylko na taka prace w takich godzinach moge sobie pozwolic bo wtedy dziecko jest w przedszkolu

zarunia, jestem kolejną, która czyta jak o sobie samej. Też byłam w takiej sytuacji i jedno mogę poradzić: nie patrz na to, ile dostaniesz wypłaty, idź do ludzi, poczujesz się lepiej, skoro córka idzie do przedszkola, to nie ma problemu z opieką.

no wlasnie ona jest w przedszkolu i jest fajnie ale co z tego skoro dużo choruje bo nie ma 3 latek, dopiero w styczniu bedzie miala. przeciez nie pojde do pracy i nie bede co 2 tydzien brala zwolnienia na dziecko bo mnie wywala

z pracy

"czy wasi mężowie też namawiają was żebyście nie pracowaly i zajmowaly sie domem?" niestety nie chciałabym żeby mój mnie namawiał i miał do sensu takiego namawiania jakieś materialne podstawy

Mój wręcz przeciwnie- zawsze się śmieje że jak kobieta nie pracuje to jej głupie pomysły do głowy przychodzą.. :D Toteż lepiej żebym pracowała i na romanse czy inne takie nie miała czasu :)

no wlasnie to jest to ze on ma podstawy do namawiania mnie bo sam zarabia calkiem przyzwoicie, czasem chcialabym eby mial mniej pieniedzy i żebym ja na równi z nim utrzymywala dom chociaz to tez tak nie do końca bo wiadomo ze facet zawsze wiecej zarobi