jestem zazdrosna o mojego faceta!! wiem, że to żałosne..

wynika to częściowo z niskiego poczucia własniej wartości. Skonczylam w tym roku studia, ale mam problemy ze znalezieniem pracy. On za to starszy ode mnie o 4 lata, bardzo dobry zawód, dobra firma i płaca..wyjazdy służbowe, obiadki służbowe, spotkania .. w tej firmie większość osob to młode dziewczyny, którym jakoś się lepiej niż mi ułożyło ( i tu znowu odzywa sie moja niska samoocena - zmalazły prace, są zaradniejsze itp).. Mieskzamy razem juz 4 lata, 7 jesteśmy razem, ufam mu...ale nic nie moge poradzić na to, że jestem zazdrosna, gdy on wyjeżdża z jakąś współpracownicą na 2 dni do innego miasta, do jakiejś firmy. Ja szukam pracy, szukam..przez to spada i tak niska samoocena, zaczynam myśleć, że coś ze mną nie tak, że mało jestem chyba warta..pewnie po części stąd to wszystko. Zamknęłam się w sobie nieco. Jestem w obcym mieście, nie mam tu znajomych, wiec większość czasu spędzam w domu, czytam, gotuje, siedzę w necie..nie mam więc za duzo kontaktów z facetami, ale czuję, że nie jestem typem "wpadającym w oko", czuję się brzydka... Sczerze mowiac, nie mam za wielkiej ochoty na spotykanie się z dziewczynami z jego pracy, np. gdy organizują wyjscie do kina, bo czuje się gorsza... żałosne?

w tej jego firmie??

też tak mam :(...tylko ja jestem mężatką...nie mam powodów żeby być zazdrosną...ale jestem :(

Ja wiem, czy żałosne? W sumie, też bym była zazdrosna, gdyby mój facet wyjeżdżał na dwa dni z jakimiś dziewuchami, chociaż nie mam zaniżonej samooceny. A myślisz, że gdy znajdziesz pracę, to się zmieni? Może z natury jesteś zazdrośnicą, a tylko wykręcasz się brakiem pracy?:P Ja już bez bicia się przyznaję- jestem o niego strasznie zazdrosna i to o byle co:P

dobrze Cie rozmunie... to nie jest zalosne... ale nie moze tak byc bo takim mysleniem przyciagniesz cos zlego, dobrze,ze szukasz pracy to Ci na pewno pomoze. Tez bedziesz przebywac wsrod ludzi, mezczyzn :) a to doda ci pewnosci siebie... dobrze, zeby facet tez byl troche zazdrosny :)

jaśli ma taką dobrą pracę to na pewno mógłby i ciebie tam wkręcić. no chyba że nie chce. co do tego \"jestem zazdrosna, gdy on wyjeżdża z jakąś współpracownicą na 2 dni do innego miasta, do jakiejś firmy\" --> też bym była. głowa do góry :) wcale nie jesteś gorsza.

nie wiem, czy to w ogole możliwe, aby on był kiedykolwiek zazdrosny. Sam powiedział, że to nie w jego stylu. A ja - jestem bardzo zakochana, ciągle..Z reszta, jak powiedziałam nigdy ( czy na studiach czy gdzieś indziej) nie byłam obiektem adoracji, jak więc on może być zazdrosny. Myślę, ze jest bardzo pewny i mnie i siebie.

wg mnie lepiej nie pracowac w tej samej firmie... no chyba ze nie bedziecie sie w ogole tam widywac :)

nie wiem, czy to w ogole możliwe, aby on był kiedykolwiek zazdrosny. Sam powiedział, że to nie w jego stylu. A ja - jestem bardzo zakochana, ciągle..Z reszta, jak powiedziałam nigdy ( czy na studiach czy gdzieś indziej) nie byłam obiektem adoracji, jak więc on może być zazdrosny. Myślę, ze jest bardzo pewny i mnie i siebie.

myślę że może być zazdrosny,każdy może powiedzieć że to nie w jego stylu-tylko nie dajesz mu powodów. nie martw się wiele osób ma problem ze znalezieniem pracy,na pewno i do Ciebie w koncu los sie usmiechnie.ważne że chcesz i działasz. najgorsze to poddać sie i siedzieć w domu i sie załamywać.

bardzo ciężko nie okazywać zazdrości, zwłaszcza w mojej sytuacji, gdy mam obecnie mało zajęcia wymagającego wysiłku intelektualnego. On jutro wyjeżdża, a ja zostaje. Do całości dochodzi fakt, że czuje się uzalezniona od niego emocjonalnie. Smutno mi bardzo , gdy zostaje sama w mieszkaniu. W nocy sie nawet boje ;) Ale nie chcę mu truć..Teraz ( w przypadku tego wyjazdu) nie jestem zazdrosna, bo jedzie ze starsza dużo kobietą, ale nie chcę zostać sama. ech..aż wstyd

oj to nie wiesz co to miłość:) nawet jak ma się dużooooo zajęć intelektulanych to i tak się tęskni, kocha i czeka... I to na tyle, że się zawala i to i owo;) Bo Miłość najważniejsza:) Szkoda, że widać to tylko u nastolatkow lub takich do 23 roku, bo potem. kazdy sobie.. A Miłość jak zniewala to całego człowieka:) I nie ma, ze mam obowiązki to nie tęsknie. To żadna miłośc jak sobie przypominasz o niej wieczorem jak brak zajęc czyli.. aha nie mam co robic wsjo zrobione to sobie potęsknie poszloca do niego i zawsze wieczorem jak juz nic do roboty nie mam;) jak sie kocha to człowiek budzi sie z mysla o tej osobie:)

no ja tak mam, tylko, że boje się, że to nie jest normalne, bo mi to uniemożliwia czasem funkcjonowanie.. ogólnie taka dupa ze mnie wołowa..wszystkiego się boje i tylko z nim czuję się bezpiecznie. Gdybym mogła, to brałabym go ze sobą na rozmowy kwalifikacyjne nawet aby mnie za reke trzymal..masakra

hihih jak pracowałam w sondażach to na spotkanie 1 przyszła dziewczyna z chłopakiem:) a zatem widzisz mozna:) bierz go na te kwalifikacyjne:P

A jak się zachowuje wobec Ciebie w czasie tych wyjazdów? TO ważne. Po jak wiadomo delegacja delagacją, a w wieczory i noce się już nie pracuje. Czy dzwoni wówczas do Ciebie? Pisze smsy? czujesz jego obecność?