ZOSTANĘ SAMA W SYLWESTRA!!!!!!

i gorąco pozdrawiam! wywmysliłam że zorganizuję impreze domową i zapraszam wszystkich obecnych tu forumowiczów! Piltonówna stawia flaszkę!

Bidulko ....moja droga to nie potrafisz takiego problemu załatwić sama...że zawracasz głowę tutaj ?? :) zamiast iść na łatwiznę i pytać kogoś pogłówkuj trochę sama...to nie jest sprawa z którą nie mogłabyś sobie poradzić sama...:P

Zachowujesz się jak rozkapryszony bachor -biedny ten twój chłopak.

A twoja wypowiedź dotycząca tego że na forum ludzie sobie nawzajem pomagają rozwiązywać problemy.....to to jest jedyny twój problem ?? co zrobić w sylwestra ?? To ja ci bardzo zazdroszczę możemy się zamienić...

kurde znowu pijemy? to już czwarty raz dzisiaj nie dojade do domu :O

w sylwestra

no nie mogę! jak prosze o pomoc to się śmiejecie a jak zapraszam na imprę to sie okazuje że jestem rozkapryszona. CO ZA LUDZIE TU SIEDZĄ??

do Ciii, aż się boję ujawniać inne swoje problemy na takim forum!

wszystko się kiedyś ułoży...

o jezu, straszny dramat ja większosćsylwestrów spedzam w domu z rodzina, bo nie rajcuje mnie jakies bawienie się na siłę w jeden z góry ustalowy wieczór; no chyba że mam na oku cos naprawde wyjątkowego a jakby facet został w domu, to co byscie robili ? powiem ci, że wiele osób siedzi w domu, bo nic sobie nie znalazło, wiec jak rozpytasz wśród znajomych, to na pewno znajdzie sie parę osób, które chętnie z tobą ten czas spedzą, zrobicie sobie małą bibkę i bedzie ok

no! wróciłam! nie wiem po co ale wróciłam! dzięki Berta. cos wymyślę! i nie zyczę sobie tekstów typu "rozkapryszony bachor", bo w ogole mnie nie znacie i nie wiecie że na codzien jestem bardzo łagodną osobą! i nikomu się nie narzucam! po prostu prosiłam o pomoc.

ja akurat sylwestra nie lubię i nie widzę powodu do znajdywania sobie zabawy na siłę, bo trzeba - ale rozumiem, ze nioektóre osoby czuja sie z tym xle, czują się inne, nie wiem , nudne, nielubiane a prawda jest taka, ze po pierwsze - zeby miec propozycje, trzeba miec znajomych i ium ich wiecej, tym większa szansa na propozycje, po drugie - nawet jak masz znajomych, ale trzymasz ich na dystans, to cię nie zaproszą, bo myslą, ze jak ich trzymasz na dystans, to masz tez jakichś lepszych znajomych, których na dystans nie trzymasz; po trzecie - odnoszę wrazenie, ze to chłopak wam organizuje czas, a ty nie podejmujesz inicjatywy; po czwarte - to co juz mówiłam : mnóstwo ludzi siedzi samemu w sylwestra, albo z rodzicami i dziadkami, a potem opowiadaja, jak to i gdzie to byli

ja jakos nie przezywam faktu ze moj chlopak na swieta, sylwestrra nie bedzie ze mna bo bedzie za granica, i nie przyjedzie i nei zakladam jakis durnych topicow z tego powodu, nie bedziesz sama, woesz ile osob samotnie spedza sylwestra? gdyby kazdy zakladal topic z tego powodu, to byloby tego kilka tysiecy albo i wiecej

do 101krów i nie będzie Ci przykro?? Berto tu akurat sie mylisz, mój facet nie potrafi nam za bardzo zorganizować czasu wolnego, to zwykle ja kombinuje i teraz też kombinowałam ale przez jego pracę nie wyszło. nie jestem jakimś narwańcem, źle mnie zrozumieliście! może po prostu moje wypowiedzi tak wyglądają. mam znajomych, zwykle same pary (no prawie). po prostu nie chce żeby mi było przykro...:-( P.S. i wcale się nie użalam nad sobą! i mam wieksze zmartwienia! ale jakoś tak pomyślałam że podzielę się z wami tym akurat problemem (problemikiem) i myślałam że są tu inteligetni i wrażliwi ludzie, którzy coś doradzą. a tu lipa! a szkoda... pa.

przestań to przeżywać jak mrówka okres, co to, jest jakiś ustawowy obowiązek zabawy w sylwestra? Haris, dobrze gadasz, trzeba ci polać:D