JUŻ NIGDY SIĘ NIE ZAKOCHAM

Czy na forum sa jakies osoby ktorym sie jednak udalo ? Ja jestem na takim etapie, ze zakochanie wydaje mi sie niemozliwe, nierealne, wrecz nie umiem sobie tego wyobrazic. Czas niczego nie zmienia, a wrecz utwierdza mnie w przekonaniu, ze juz nie jestem do tego zdolna. Po tym jak zlamano mi serce, bo dlugim nieszczesliwym trwaniu w uczuciu z ktorego nic procz cierpien nie mam, czuje sie zmeczona jakbym miala juz z 70lat. A moze ktos myslal jak ja i jednak sie udalo?

trzeba spotkac kogos po prostu. a z tym problem, bo to przychodzi w najmniej spodziewanym momencie.

Ja też nie , ostatnie niespodziewane uczucie , rozwaliło mój system nerwowy w mak ,nie mam już chęci się zakochiwać bo wiem ze dla mnie zawsze skończy się to katastrofą .Najgorsze że ta cholerna miłosc przychodzi z nie nacka i oplecie cię jak rybę w sieci i nic na to poradzić nie można a potem człowiek cierpi jak potępieniec , bo najpierw wzlatujesz ponad chmury , a potem z łoskotem spadasz w dół,lepiej nie kochać wcale.

...e tam lepiej kochac, tylko wlasciwie trafic :)

Gdyby to mozna bylo sobie tak powiedziec ... Nie zakochalam sie przez 4 lata, bo tak sobie postanowilam, ale potem przyszedl moment w ktorym sie w koncu zakochala, najbardziej niespodziewany moment ... Balam sie najbardziej na swiecie, ze to bedzie kolejna porazka :( On mi kazdego dnia udawadnial ze bedzie dobrze i dbal o mnie ... Niestety pewnego pieknego dnia po ponad 3 miesiacach szczescia wszystko sie skonczylo jednym smsem :( Nie rozumiem jak mozna tak zrobic ... Widzial jak bardzo sie boje ... :( Teraz tez mowie, ze sie wiecej nie zakocham !!