Poznałem ją i wiem że chiałbym z nia być

hmm... no faktycznie autorze topiku twoje wypowiedzi sa troche rozbiezne. Niby chcesz ale czy naprawde chcesz?chwilami sam sobie przeczysz a potem uzasadniasz kazda z wypowiedzi kolejnymi argumentami ktore sa zaprzeczeniem wczesniejszych. Ogolnie to moze nie zawracaj tej dziewczynie glowy bo jak jest taka fajna i zasluguje zeby ja kochac a nie krzywdzic to lepiej zeby z toba nie byla..

Napisze kilka typowych cytatów was kobiet które nie widza potencjalnego partnera jako swojego faceta "Zostańmy przyjaciółmi" "Potrzebuje czasu" "Nie wiem co czuje" "Jesteś wspaniałym facetem ale ja nie jestem jeszcze gotowa" "Trwaj przy mnie jako przyjaciel a może ja się w Tobie zakocham" czy podobnie brzmiące Jeśli te słowa padną z ust kobiety to oznacza ewidentnie wszytko poszło nie tak. Szansa że coś wyjdzie w przypadku 1 i 5 jest równa 0 w przypadku 1-3 jest minimalna znaczy ze się pospieszyliśmy ale kobieta nie przekreśliła nas zupełnie choć dużo tu zależy jaka jest i na ile szczerze pisze I tu trzeba się zdrowo napocić żeby wyszło :P i bynajmniej nie zabiegać :) Możecie mnie drogie panie wyzywać obrażać ale tak właśnie jest :) facetem być, wiem ze jestem wstanie ją kochać ale o miłości można mówić po półrocznym związku :) ja wiem że był bym wstanie sie w niej strasznie zakochać ale to wymaga czasu i nie lubię się zakochiwać jednostronnie a ty lubisz ?

no nie.. nie lubie jednostronnej milosci :-/ chyba nikt tego nie lubi, tylko ze ty robisz blad, bo czekasz az ona powie co czuje. A jesli ona sie zakocha a ty nie? przeciez to ze ona jest super i ty jestes super i wydaje wam sie ze idealnie do siebie pasujecie to nie jest regula ze oboje sie w sobie zakochacie. Moze wlansie to bedzie milosc jednostronna.. ale zycze zeby sie ulozylo:)

dlatego pisze że wszytko na spokojnie musimy oboje sie do siebie przekonać, przekonać sie że uczucie nie będzie jednostronne umieć sobie zaufać, ale do tego trzeba dojść wspólnie oboje chcieć tego. Wszytko da się osiągnąć :)

a myslisz ze moze sie udac?ja jak juz pisalam jestem z cudownym facetem, odpowiada mi pod kazdym wzgledem, jestesmy ze soba pol roku nawet wlasciwie juz 7 miesiecy tylko ze jak do tej pory nie padly zadne zobowiazujace slowa.. jak dlugo mozna czekac? boje sie ze on odejdzie bo mnie nie pokocha a ja wiaze z nim pewne nadzieje ale boje sie o tym mowic bo nie wiem czy sie nie wystraszy..

ja wierze ze może się udać ale duża moja rola w tym żeby się nam udało :)

Większość kobiet "nie po przejściach" drażnią faceci, którzy "i chcieliby, i boją się"... Nie mówiąc o tym, że wiele osób drażnią też indywidua mówiące "flustracja" :P

tylko ze ja sie nie boje :) i zgadzam się z tobą :)

a błąd dzięki za złośliwość :P każdemu może sie zdarzyć z resztą nie jedyny mój tutaj :P

W uczuciach niczego nie da się przyspieszyć. Albo jest chemia, albo jej nie ma - i wszystko na ten temat!