Oklamalam chlopaka w sprawie materialnej, co zrobic?

Spotykamy sie od lipca, razem jestesmy 1,5 miesiaca, na samym poczatku kiedy gadalismy o samochodach zapytal czym jezdzi moj ojciec, nie jezdzi niczym a ja sklamalam ze Megane. Pare razy potem o to jeszcze pytal a ja nigdy nie powiedzialam mu prawdy, ale gryzie mnie to :( Co zrobic ... wiem ze to glupie... ale jak wybrnac ?

Powiedz, że sprzedał bo popadł w tarapaty finansowe. Jezu, coraz marniej z tymi prowokacjami :-(

jak dla mnie jakieś durne pytanie :O w kontekście rozmowy o samochodach mógłbym zrozumieć... jednak nie nie mógłbym :P Co ma do tego ojciec? Jeden pomysł mam ale durny ;) w życiu nie obchodziło by mnie czym jeździ ojciec dziewczyny.. a przynajmniej nie na tyle żeby o to parę razy pytać :/ zawsze możesz powiedzieć że sprzedał :D

no tez o tym myslalam, ale z drugiej strony potem w rozmowie moze sie cos wywiazac i wyjdzie prawda :O moj ojciec nie ma prawka :O wiem ze to glupie, ale nie wiem co mam zrobic, to mnie gnebi.

Mówię, że coraz dupniejsze te prowokacje :-(

wciągnąć ojca do konspiracji ;)

jak ojca wciagnac do tego klamstwa? ktory rodzic pojdzie na taki uklad? :O chce mu to powiedziec ale wstyd mi :(

powiedz, że na mame wołacie Megane

no jasne :P i mama stoi pod blokiem zamiast na parkingu :P

co poczac, boje sie ze powie ze to koniec :( bo oklamalam

po prostu powiedz prawde...prawda sama sie broni...a tak w ogole to nie rozumiem skad takie klamstwa sie biora? ale chcialabym miec tylko takie problemy

Przyznaj się. Czasem lepiej przyznać się i przeprosić, niż brnąć dalej w kłamstwie. Ci co nie łżą mają przynajmniej tę jedną przewagę, nad klamiącymi, że nie muszą zapamiętywać wszystkich swoich łgarstw :P

ja mysle, ze to nie prowokacja. sama nie chcialam sie przyznac chlopakowi keidys, ze moja mama sprzata, tylko powiedzialam mu, ze sprzedaje w sklepie. teraz i tak juz z nim nie jestem wiec prawda nie wyszla na jaw :D

12 lat jak autorka tego topiku i takie powaaaażne problemy :D