Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lalelka28

jak tu zyc dalej?

Polecane posty

moj chlopak zapewnia mnie o swoim uczuciu, pragnie wziac ze mna tylko slub cywilny, a slub koscielny dla niego nic nie znaczy i uwaza ze nie musimy miec slubu koscielnego. Moi rodzice to bardzo wierzacy ludzie, mysla ze ich corka bedzie miala slub koscielny i wesele. Ja chce tylko milosci i szczescia nawet z slubem cywilnym. Czy moge to jakos zmienic, mam pomysly ale co o tym wy sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro dla niego nic nie znaczy to niech to zrobi dla ciebie...jak dla mnie jedyny sensowny argument

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wyjściem dla was, żeby wilk był syty i owca cała będzie ślub konkordatowy. W kościele on mówi świeckie formułki, ty kościelne i oboje jesteście zadowoleni łącznie z rodzicami :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> Wiesz co ty chyba nie masz pojęcia co to jest ślub konkordatowy... Jesli już mowa o tym, że on mówi świeckie formułki ona kościlne to jest to ślub jednostronny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-----okokokokokokoko Jak go zwał, tak go zwał. Byłam na takim ślubie i myślałam, że właśnie tak się nazywa. Widać, źle myślałam :-) Ale chodziło mi w tym wypadku o formę takiego ślubu, który jest dla obojga rozwiązaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok :) Ale ja zauważyłam, że autorka nie ma potrzeby brania ślubu kościelnego. Chyba tylko dla rodziców, a to największa głupota o jakiej słyszałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląda na to, że autorka chce mieć ślub ze swoim facetem idąc z nim na kompromis. Ale pamietaj, że została przez swoich rodziców w pewnej tradycji i sądzę, że tak całkiem wszystko jedno jej nie jest. Pisze, że wszystko jedno jaki ten ślub, byleby był. Ale za jakiś czas może z tego wyniknąć jakiś problem. Więc najlepszy pomysł, żeby wszyscy byli zadowoleni, to chyba właśnie taki ślub. I dla niego, bo formułki cywilne i dla niej, bo uszanowała jego decyzję a jednocześnie dla jej rodziny, bo w kościele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, czasami miłość zaślepia wszystko. Głowę też :-) Teraz chce ślubu jakiegokolwiek, a za jakiś czas może mieć inne zdanie. Mnie się wydaje, że jednak wychowanie ma bardzo duże znaczenie i tak całkiem nie znika w kosmosie... Zresztą nie pisze, że też jest przeciwna kościelnemu. Pisze tylko, że jej wszystko jedno jaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec dziekuje za slowa ktore tu zostaly napisane, rzeczywisice zrobie tak jak uwazam, ale wychowanie tez jest wazne poniewaz moi rodzice tez maja cos do powiedzenia. Jednak problem jest wiekszy poniewaz chyba obawiam sie ze bedzimey wysmiewani z tego powodu ze wzielismy tylko slub cywilny...t historia dluga , nie bede jej tutaj opisywala ale sadze ze do kompromisu dojdziemy, wierze w nasza milosci nasze uczucia i wychowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lalelka28-ja mam bardzo podobny problem...moj maz ( juz jestesmy po cywilnym) jest protestantem-obcokrajowiec, moja rodzina domaga sie slubu koscielnego katolickiego dla mnie i moja mama nie wyobraza sobie inaczej...moj maz nie chce za bardzo przez to przechodzic,mnie tez sie odechciewa jak dowiaduje sie o calej biurokracji, kursach, papierach...ale chce to zrobic dla rodzicow, bo wiem, ze jezeli tego nie zrobie moja mama bedzie baaaaaaaaaaaaaardzo rozczarowana i nie chce jej zranic.. pewnie niektorzy powiedza, ze jestem hipokrytka, bo robie to glownie nie ze wzgledu na wiare ale dla rodzicow..ale ja po prostu wiem, ze musze tak postapic...jezeli chce zyc w zgodzie z moja rodzina i spoleczenstwem...chore, ale prawdziwe do autorki...ja poprosilabym narzeczonego, aby sie zgodzil na slub jednostronny...moj maz robi to dla mnie ( a bardziej -dla tesciow)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam podobną sytuację. Zakończyłlo się ślubem cywilnym. Uznaliśmy, że nikt nikgo nie będzie zmuszał do tak ważnej rzeczy jak wiara, tym bardziej rodzice. Lalelka ty żyjesz w świecie przedszkolaków, że boisz się, że będą się śmiali? Przecież nikt nikogo nie pyta jaki ślub brał. Poza tym to nie jest niczyj interes. To tylko i wyłącznie wasza sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okokok..wlasciwie to nasz sub w RPA byl udzielony przez pastora..a wiec wlasciwie byl to slub przed Bogiem..z tym , ze u nich potrzebny byl tylko paszport i nasz slub trwal 20 minut..wiec moj maz w sumie mial slub w swojej religii.. Ja nie zmuszam mojego meza do slubu koscielnego, on sie zgodzil na to dobrowolnie i bedzie to slub jednostronny, wiec on ma byc tylko obecny.. Ja po prostu chce zyc w zgodzie z moja rodzina...nie znasz mojej mamy, a ja naprawde nie chce zrobic jej przykrosci, bo jestem wlasciwie jedynym dzieckiem-mam tylko siostre po porazeniu mozgowym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie znam twojej mamy. I niestety dla mnie to nie jest argument. Bo sama mogę stwierdzić nie znasz mojej teściowej. Ale po co? Szczerze to ogólnie nic mi do tego. Życzę dużo szczęścia :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okokokoko -> napisalam sei ze boje sie wysmainia z slubu cywilnego, lecz nie w takim sensie ze zyje w swiecie przedszkolakow.TO zraniloby mnie naprawde i mojego meza, dla niego jestem gotowa wziac slub cywilny bo bardzo go kocham, jednak bede wciaz starala sie abysmy wzieli slub koscielny, wiem ze on mnie kocha i ze wzgledu na mnie ebdzie chcial wziac ten slub ale zrobi to z wielka laska i niezrozumieneim.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×