Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wcale_nie_młoda

mężatka zagubiona całkowicie.......

Polecane posty

mnie się wydaje że jak już ktoś nas \"obudzi\" i zobaczymy że może być inaczej... to gdzies człowieka ciągnie..sam nie wie gdzie.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róza 789
u mnie nie trwa to dlugo pol roku 😭 nie jestem jakas latwa panienka do wziecia ,bo nawet z nim nie spalam ( to nie jest takie proste) spotykmy sie zartujemy ,smiejemy,calujemy zachowanie typowe jak nastolatkow ,ale to jest piekne jessssssssssssssssuuuuuuuuuuuuu........... co ja pisze 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale_nie_młoda
róza 789 .....Ty chcesz się ukrywać...ja wcale... nie dbam o to co powiedzą ludzie......o nic nie dbam...... Kocham Tego Faceta.....chciałabym być z Nim...to wszystko... i mówią, że jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma..... są trzy prawdy..: prawda- święta prawda i gówno prawda...... więc do tego przysłowia...w moim przypadku pasuje :GÓWNO PRAWDA!!!!!!! nie będę lubiła tego co mam, tylko dlatego, że nie mam tego co lubię..... Przestaje mi starczać sił..........na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna sytuacja
chętnie bym opowiedziala całą swoją historię, ale teraz już muszę odejść od komutera. Zainteresował mnie Twój temat i wrzucilam gosobie do ulubionych, jutro tu wrócę i postaram się coś napisać. A tak w skrócie...zakochaliśmy się w sobie z wzajemnoscią...spotkania,wielogodzinne rozmowy,sex, jak najbliższych dwoje ludzi na świecie...do czasu aż zaczęło mnie męczyć takie zawieszenie pomiędzy mężem a Nim. Psychika wysiadla kompletnie, zaczęło mnie to "dusić", przeszkadzać i ...postanowilam zakończyć ten układ. Ponad 5 miesięcy już tęsknię, wspominam, ale godnie znoszę raz wypowiedziane słowo o zakończeniu. Koniec to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie poszłam z nim do łózka..a nasza fascynacja trwa 5 lat.... z drobnymi przerwami.... Czas to skonczyć . Raz na zawsze. Tylko skąd wziąć siły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale_nie_młoda
pestka33 ....ja się tak zagubiłam, że też nie umiem się odnaleźć..... to głupie.....wiem..... jestem jak w zawieszeniu.... na niby się uśmiecham...na niby jest ok...żyję też na niby.... tylko ile tak jeszcze dam radę???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róza 789
najgorsze sa plotki tego sie strasznie boje wlasnie tego co powiedza inni :( kochajacy maz ..kochajaca zona .owoc ich milosci a tu taka sytuacja ja juz tego nie zniose i dodam jeszcze ,ze ja nie wiem czy chce z nim być :( nie jestem na tyle silna i odwazna zeby zostawic dom dziecko meza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale_nie_młoda
podobna sytuacja ...a ja po prostu poczekam.......aż przyjdziesz....i opowiesz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobna sytuacja
coś jeszcze dopiszę do pestki33 uwierz mi, że można zebrać siły i tego dokonać..ja jestem tego żywym przykładem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róza 789
ja tu tez sobie chyba zostane poki nie rozwiaze sie moja sytuacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak...pozornie wszystko jest w porządku...a Ty żyjesz w swoim świecie.... znam to... Jest ciężko.... Roza.... ja nie mam dzieci... a mimo to nie umiem odejść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róza 789
pestka czemu te zycie jest czasami tak okrutne :(???? i plata nam takie figle ... przez tyle lat wspolnego pozycia zawsze sie wypieralam ,ze nigdy nikogo nie bede miala a tu masz ....... tadammmmmmmmmmm. niespodzianka ratunku ja chyba wariuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmmm chyba dolacze do was:( jesli pozwolicie......ciezko... z jednej strony pieknie a z drugiej taki ciezar dzwigamy:(....... ale kto wie ile czlowiek pozyje??? przynajmniej barwnie je przezywamy....byle tylko rodzinie krzywdy nie robic....pozdrawiam was.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale_nie_młoda
hmm.... pod opieką mam jedno dziecko...które zna owego pana....i chyba wolałoby, bym była z Nim niż z Jej Ojcem............. wpadłam jak szczeniara, jak śliwka w kompot, z deszczu pod rynnę i nie radzę sobie.... ja nie chciałam Kochać...a Kocham...przez wielkie K....... nie dam sobie rady....wiem o tym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Mila..... widzę że jest nas coraz więcej...to dobrze.... dobrze nie być zdana sama na siebie.... Róza.....nie wiem... ale los lubi grać nam na nosie wiesz.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech roża-a ja jaka wojowniczka bylam w takim temacie! oj!! ale puki sam czlowiek czegos nie doswiadczy nawet nie wie ile i jak moze sie zmienic---takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róza 789
czesc mila :) pomalu dochodze do wniosku ,ze duzy procent kobiet przezywa jakies tam milostki i zdrady ,ale mysle tez ze duzy procent facetow robi to samo i nie jest bez winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) dzieki pestka za przyjecie do grona;)--wiesz,kiedys wydawalo mi sie ze to faceci czesciej robia takie numery(albo bylam mloda albo slepa albo czasy sie zmienily w tym temacie tez)a teraz widze co sie dzieje dookola i kurcze--kobitki sie az nadto wyzwolily chyba:):) mysle ze jest nas duuzo duuzo wiecej.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale_nie_młoda
mila37 ...witaj w klubie....... tylko co Twoim zdaniem znaczy :rodzinie krzywdy nie zrobić.......??????? że mąż płakał będzie????czy co???? sorry ja jestem dzisiaj tak rozgoryczona...wogóle to jestem w ekstremalnej sytuacji...... długo by opowiadać...szkoda klawiatury i moich paluszków....ale..... ..chcę powiedzieć tylko tyle, że gdyby powiedział- uciekamy stąd...dokądkolwiek...to nie wahałabym się ani minuty... i to we mnie nie pasuje nikomu................ tak po prostu nie pasuje........ On to czyta..... rano prawdopodobnie ja przeczytam na wyświetlaczu swojego telefonu..... " odchodzę żebyś nie musiała tak cierpieć" ......zdejmie ze mnie ciężar decyzji???????!!!! tylko co dalej????? co z moimi uczuciami?co z dotykiem?z pamięcią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róza 789
wcale nie mloda dasz sobie rade .musisz byc silna ja to znosze wmawiam sobie chociaz nie ukrywam to jest okropny ciezar na sercu . czasami zadaje sobie pytanie dlaczego i jak to sie stalo ,ale widocznie tak musialo byc i teraz cierp cialo cos chcialo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko biedronka
u mnie trwa to prawie 6 lat, przeszłam chyba wszystkie etapy ao fascynacji, poprzez nieprzespane noce, rozmowy do rana a później do pracy na Izmianę, rozkładanie mojego małżeństwa, kłótnie w domu i ucieczka w niego. Niszczyłam swoje małzeństwo, on swoje aż w końcu to przeciął. Powołał się na naszą wspólną obietnicę ze dajemy sobie prawo wycofać się bez wyjaśnień. Zawalił mi się świat, tęskniłam, wyłam z bólu, płakalam. Nie pytałam co u niego. Wróciło, znów razem ale inaczej, później mała stabilizacja a teraz uspokojenie i chyba przyjaźń. Bogu dzięki za to, że nasze małżeństwa ocalały. Nie jestem zazrosna o jego żonę, spokojnie rozmawiamy o żonie, dzieciach. Z perspektywy czasu, cieszę się że nie rozwaliłam swojego małżeństwa, codzienność i bycie rodziną nijak się mają do spotkań, czasu kradzionego własnej rodzinie. Fajnie mieć takiego przyjaciela le drugi raz nie zapłaciłabym za to takiej ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam taki etap ze wystarczyło żeby powiedział.... BĄDZ ZE MNĄ... ODEJDZ OD NIEGO...a ja rzucam całe swoje życie.... Dla niego .... ale On nie umiał tak powiedzieć. Chcial ze mną być.... chyba........... ale najlepiej żeby to wszystko się odbyło w tzw.białych rękawiczkach. Bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róza 789
czesc biedronka boze 6 lat...... jak ja mam to znosic 6 lat to umre chyba :( wcale nie mloda ,a ja zaraz zobacze na wyswietlaczu telefonu kocham cie i sie z tego ciesze poki co :( mila ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość róza 789
no wlasnie dostalam sms tak jak mowilam i co ja mam robic ?kur. lecieciec do niego :( jessssssuuuuuuuuuuuuu pomozcie 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale nie mloda...🖐️ no widzisz troche za szybko to napisalam bo sa rozne sytuacje przeciez,ja odnioslam sie typowo do swojej czyli ze ja w zadnym wypadku od rodziny nie odejde(to juz 4 lata)nie zostawie meza w zyciu i ta druga osoba o tym wie choc czeka ze kiedys w przyszlosci moze cos sie zmieni......hmmmm niech tak zostanie w takim razie.mialam takie sztywne zasady ze nawet przez mysl nikomu z domownikow nie przejdzie ze cos takiego moglam zrobic:( tylko czy dlugo tak dam rade jeszcze?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×