Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stara panna niedługo

dlaczego polska to taki głupi kraj...

Polecane posty

Gość stara panna niedługo

dlaczego w polsce powszechne jest zajwisko zawierania małżeństw w wieku 20-25 lat??? z moich obserwacji wynika że wiele z nich kończy się rozwodem a jeśli nie rozwodem to niezadowoleniem, frustracją, zdradami, awanturami i ogólną nienawiścią??? zaś te nieliczne pary które "zeszły się" w późniejszym wieku wydają tworzyć udane związki? moja kuzynka mieszkająca w Szwajcarii właśnie wyszła za mąż w wieku 35 lat. urodziła córeczkę. była w kilkuletnim związku ze swoim mężczyzną. I jest to tam powszechne zjawisko Natomiast w Polsce... żenada... ja np. w tak młodym wieku (mam 23 lata) bałabym się wycodzić za mąż. Nawet gdybym była śmiertlenie zakochana (a jestem:P) to dla mnie jest to perspektywa na za parę lat. Nie wiem czy mój obecny "związek" się utrzyma, może nie, i wydaje mi się to dość naturalne, że pierwsze znajomości niekoniecznie muszą być tymi do grobowej deski (chociaż na chwilę obecną bym tak chciała, ale nie jestem na tyle głupia i zaślepiona żeby w to ślepo wierzyć). Mam takie podejście co nie oznacza że chcę być w życiu sama. Może będę z tym z kim jestem teraz a jeśli nie wyjdzie to chciałabym żeby pojawił się w końcu ten ktoś "na całe życie. Problem w tym że jak w Polsce nie wyrwie się mężusia przed 25-tką to marne szanse. (Mnie takie wyrywanie brzydzi - ale takie jest powszechne nastawienie w Polsce). Ja się chyba już z góry nastawię na rynek wtórny (rozwodnicy, wdowcy) -tylko zaraz mnie tu zjadą "szczęśliwe młode małżonki" że czycham na ich mężów. Ale taka prawda - jak w Polsce znaleźć 30paro letniego kawalera???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się zmieni z czasem
a jeśli o mnie chodzi, to mam w nosie opinie innych, o ślubie w ogóle nie myślę, choć mamy po 30 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maturzystka2010
mi to się ogólnie nasz kraj nie podoba!! Beznadziejny jest!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna niedługo
ps. a może mi się tak tylko wydaje że tak jest? mieszkam w małym mieście i tak to właśnie tutaj wygląda. 99% ludzi w wieku 25 lat zaobrączkowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna niedługo
ja też mam w nosie opinie ludzi tylko ze ja nie chcę być w życiu sama a jednocześnie nie chcę tak wczesnie podejmować wiążących decyzji. niestety w polsce to się wyklucza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo w wieku 35 lat juz jest wieksze ryzyko urodzenia dziecka z jakas choroba... no chyba ze chce sie miec tylko jedno dziecko... ale ja mysle ze 30 to dobry wiek na malzenstwo.. i mi sie nie spieszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się zmieni z czasem
tak, w dużych miastach jest trochę luźniejsze podejście do tematu, ale też trafiają się desperatki, dla których brak męża do 25 roku życia oznacza staropanieństwo...to chyba kwestia wpojonych zasad, tradycji, przekonań, nie zawsze najmądrzejszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missDior
mam 28 lat i wszyscy chca mnie swatac bo grozi mi status "starej panny" hahaha nie mozna sie pierdołami przejmowac, zobacz ile jest kiepskich małzenstw zawartych pod presja otoczenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna niedługo
z tym rodzeniem dzieci to prawda niestety ale nie można przecież rodzić na siłę i z byle kim - aż tak biologia nie powinna nas determinować ps. moja mama urodzila mnie w wieku 38 lat (większych wad nie dostrzegam:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna niedługo
ale jak to pogodzić w polsce? chciałbym mieć kiedyś męża i rodzinę (chociaż dzieci to na razie abstrakcja, nie myślę o tym) ale nie teraz!!! taką decyzję chciałabym podjąć o wiele później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się zmieni z czasem
z tym rodzeniem dzieci to jest tak, że medycyna idzie mocno naprzód, łatwiej wykryć wady płodu itp. więc macierzyństwo po 35 roku nie oznacza już takiego zagrożenia jak kiedyś a poza tym wydaje mi się, że małżeństwa zawierane w nieco późniejszym wieku niż 20-25 lat mają większe szanse powodzenia, bo ludzie są bardziej świadomi, dojrzali itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna niedługo
no i nie zrozumcie mnie źle - nie chcę zachowywać wolności, wyszaleć się, spróbować wielu "związków" itd. jak na razie jestem z moim pierwszym mężczyzną i jest mi dobrze ale nie wyobrażam sobie teraz podejmować decyzji o ślubie!!! i dopuszczam myśl że może kiedyś się rozstaniemy z jakiś powodów (chociaż dziś tego nie chcę) ale co później??? nie mam w sumie instynktu wyrywania męża, zaciągania kogoś przed ołtarz itd. czy to w ogóle normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo life is brutal a faceci zawsze mieli lepiej w życiu i nawet pod wzgl. rozrodczym.. matka natura ich lepiej ukształtowała.. niemniej materiał genetyczny naszych panów to śmietnik ... tylko mi się nie oburzać.. ale taka jest prawda. a dla każdego z Nas (F/M) najlepszym okresem rozrodczym jest 20-30lat. jeśli chodzi o biologie bo jeśli chodzi o dojrzałosć to już inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missDior
małzenstwo jest przereklamowane,amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to się zmieni z czasem
wg mnie na przykład jesteś normalna :) ale to nie ja ustalam normy :) ogólna tendencja jest taka, że do 25 roku życia ma być małżeństwo, dziecko, rodzina-ustabilizowanie życia. niektórzy potrzebują na to więcej czasu - podejrzewam że większość chętnie by z takimi decyzjami zaczekała, ale boi się presji otoczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna niedługo
nigdy z nikim nie chciałam być na siłę nie chciałam faceta byleby był ale polskie realia narzucają coś takiego: "trzymaj tego co masz, bo później to już nikogo nie znajdziesz, bo wszyscy pozajmowani (szczegół że w nieudanych małżeństwach)" boję się że za parę lat to myślenie mi się siłą narzuci i nie odejdę od kogos z kim się męczę ze strachu przed samotnością - a to jest żałosne i poniżające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oprócz tego kultura w której wychowało się pokolenie babć i mam skłanie do wczesnego zamążpójścia.. a w zdecrzeniu z obecna modą.. może byc bolesna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna niedługo
agiie - uważam że ta sytuacja dotyczy zarówno mężczyzn jak i kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zartwiona nieco
a ja tez mam 23, nie mam nikogo zakochana nie jestem, pustka. a na studiach zaczely sie te cholerne sluby.. i si za maz nie spieszy.. ale moglby juz byc jakis kandydat ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
to się zmieni z czasem => może tak, może nie. Zagrożenie owszem jest mniejsze jeśli idzie o zdrowie matki, wady genetyczne można wcześniej wykryć i płód usunąć, nie mniej jednak, fakt faktem, im starsza baba tym mniejsza szansa na zdrowe dziecko, tym mniejsza szansa na zajście w ciązę w ogóle. Co do slubu: wcześnie go zawarłem, a teraz się rozwodzę. Cóż... Nie chodzi tu o kwestię wieku mojego, czy mojej polowicy, a oto, że cechy charakteru małżonki wylazły na jaw dopiero po dłuższym czasie. Uważam jednak, że nie do końca zgodziłbym się co do tego, że małżeństwa zawarte w późniejszym wieku są szczęśliwsze. 35 lat (jak to ktos na przyklad podal) to jednak wiek w ktorym człowiek: 1) ma już silnie zakorzenione nawyk; 2) czuje silny strach przed samotnoscią. Co z tego może wyniknąć pozostawiam waszej wyobraźni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam tak, ze małżeństwo to na tyle powana decyzja, że można ją podjąć jedynie w stosunku do odpowiedniej osoby. A nie od tak żeby zaspokoić społeczeństwo. Dlatego ja osobiście jeśli nie znajdę odpowiedniej osoby to będę sama.. bo nei zamierzam się męczyć z kimś całe życie. jeśli zdecyduje sie na taki krok to dla przyjemności a nie z obowiązku. i mam wszystkie babcie i sąsiadki i innych podobnych w d..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna niedługo
Apostole jednak w dojrzalszym wieku człowiek ma skłonnośc do podejmowania bardziej przemyślanych decyzji, człowiek zna siebie i swoje oczekiwania a jesli dodatkowo jest już w kilkuletniej znajomości z kimś to spada ryzyko że jakieś podejrzane cechy charakteru wyjdą po czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna niedługo
agiie - piszesz że jeśli nie znajdziesz odpowiedniej osoby to będziesz sama ale nie boisz się tego że nie znajdziesz takiego kogoś, bo ludzie ci tkwią już w związkach (często beznadziejnych i nieudanych ale bez szans na rozwód) po prostu w pewnych przedziale wiekowym nie ma już wolnych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja takowoż
Panno=> po kilkuletnie znajomości owszem. Ale czy człowiek zna siebie i swoje oczekiwania lepiej? Nie wiem. Mój ojciec ma lat 57, a jak był idiotą tak idiotą pozostał, mimo wielu zawirowań życiowych. Ja chyba się musiałem przejechać na tym moim małżeństwie, żeby sobie wszystko poskładać. Niestety tak to jest, ze czlowiek uczy się na wlasnych błędach (oby), czyli kosztem własnej dupy... Czy ma to jakąś korelację z wiekiem? Nie jestem taki pewien. Moja obecna dziewczynka jest ode mnie dużo, dużo młodsza, a mimo to dużo mądrzejsza niż ja byłem w jej wieku i, być może, pod pewnymi względami mądrzejsza niz ja jestem teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
o.k. to \"i ja takowoż\" to moja wypowiedź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to co? mam się pchać w związek a potem tkwić w związku beznadziejnym i nieudanych bez szans na rozwód. to naprawdę wolę byc sama nie bedę z nikim na siłę, tylko po to zeby nie byc samej, a i tak będąc w związku można byc samotnym, napewno w ziwązku bez miłości, więc na jedno by wyszło. w pewnych przedziale wiekowym nie ma już wolnych ludzi eh to już nie te czasy więcej jest singli niż związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
agiie=>\"w pewnych przedziale wiekowym nie ma już wolnych ludzi eh to już nie te czasy więcej jest singli niż związków.\" Weź dziewczyno czytaj czasem, co piszesz bo jakoś sensu to za wielkiego nie ma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×