Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorrrrkaaaaaa

JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

Polecane posty

Boli i to bardzo, wiem doskonale o tym. Jestem facetem i przypuszczam że on po prostu nie ma odwagi z Tobą teraz szczerze porozmawiać. Wie doskonale że Cię okłamywał i że Cię skrzywdził, on obawia się tego że Ty możesz wiedzieć więcej niż on przypuszcza. Że mu to wszystko wygarniesz. Faceci nie lubią być stawiani w takich sytuacjach, zazwyczaj brakuje im odwagi do poważnej rozmowy. Myślenie o nim nic Ci nie pomoże a wręcz tylko będziesz się pogłębiać w tym stanie którym jesteś. Na początek proponuję Ci zrobić sobie zestawienie jego dobrych i złych stron, tylko musisz to zrobić szczerze i obiektywnie, wiem że to nie będzie łatwe bo Ty na razie widzisz praktycznie tylko te dobra strony. Ale zastanów się dobrze co jednak jest w nim złego. Następnym krokiem jaki będziesz musiała zrobić to przestać o nim myśleć, da się to zrobić tylko wtedy gdy będziesz sobie zajmować czas czymkolwiek. Na przykład siłownia, basen, małe wypady ze znajomymi, odwiedzanie koleżanek i oczywiście jak najmniej o nim rozmawiać i wspominać. Sama musisz sobie postanowić to i postawić sobie jakieś cele do osiągnięcia. I uwierz mi że im więcej zajęć w ciągu dnia tym mniej czasu na myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
dziekuje, narazie nie potrafie myslec jedyne co robie to zastanawiam sie dlaczego ro wszystko, jak mogl tak poprostu olac ten czas, dlaczego? po co mnie namawial po co mi powtarzal ze mnie kocha ze jestem taka fajna po co? skoro chcial tylko seksu to mogl przeleciec i wyjsc bez slowa a nie obiecywac byc moim przyjacielem ,,, bo przyjaciele tak nie robioa przeciez:(( RYCZE JAK DURNA I NAWET TERAZ NIE POTRAFIE GO ZNIENAWIDZIEC!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wszystko przyjdzie z czasem. Tylko czas jest tu prawdziwym lekarstwem. Ja byłem ze swoją dziewczyną siedem lat i nagle się wszystko skończyło, ot tak z dnia na dzień. Byłem w ciężkim szoku i nie mogłem tego zrozumieć. I do dziś tego nie mogę zrozumieć dlaczego, ale coraz mniej się staram to pojąć. Minęły prawie dwa miesiące od tego jak mi powiedziała że już nie chce być ze mną i ja wiem że nadal nie mogę się z tym do końca pogodzić, ale staram się żyć dalej. Staram się nie myśleć o niej chodź czasem to wcale nie wychodzi, śnię nadal o niej po nocach i nadal mi jej brakuje. Ale wiem że niczego nie zmienię, bo nie da się nic zrobić na siłę. Tylko czas może nam pokazać co będzie w przyszłości i przynieść ukojenie, a my sami możemy tylko walczyć ze swoimi myślami. Dlatego postaraj się zająć sobie czas. Nie siedź teraz w domku, tylko zadzwoń sobie do jakiejś dobrej koleżanki, powiedz jej że wpadniesz do niej na kawkę czy na drineczka i idź do niej. Rozerwij się troszeczkę, pogadajcie sobie o pierdołach, po plotkujcie sobie i jak najmniej rozmawiajcie o nim. Zobaczysz że to pomaga, najpierw w bardzo małym stopniu, ale z czasem jest coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
wiesz ze ja sie ludze ze wroci??? boze jestem nienormalna:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się do dzisiaj łudzę że za jakiś czas znów będziemy razem. I wcale mnie to nie dziwi że tak myślisz. Ja wiem że jeszcze dużo czasu upłynie zanim uwierzę w to że nie będziemy już razem. A w sumie to tego nikt nie wie, bo nikt nie zna swojego losu i tego co się jutro wydarzy. Ale ja staram się żyć teraz sam dla siebie, tak żeby to mi było teraz dobrze i staram się nie myśleć o tym co będzie kiedyś, bo czas sam to pokarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
nie gniewaj sie za to co napisze , ale jak dobrez ze jestes tutaj , nie mam w poblizu nikogo z kim moglabym pogadac , rodzice nie zrozumieja , kolezanka wyjechala do stanow, a teraz jeszcez on odszedl:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie gniewam się i doskonale Cię rozumiem. I wiem że potrafi to zrozumieć tylko ta osoba która to przeżyła. Nie załamuj się i nie poddawaj. Zobaczysz że wszystko będzie dobrze i że jeszcze będziesz szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
witaj wlasnie umowilam sie na wizyte u psychologa moze chociaz troche mi pomoze albo uchroni przed kolejnym takim przezyciem , chyba po raz pierwszy czuje prafie ze fizyczny bol tej sytuacji:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłem u lekarza ale to nic nie dało. Przepisali mi tylko tabletki na uspokojenie i w sumie tyle. Jeden tego plus że po tych tabletkach zacząłem normalnie zasypiać i przesypiam prawie całą noc. A przez dzień jestem trochę spokojniejszy. Nic poza tym, myśli dalej wracają, tęsknota się wcale nie skończyła i uczucie pustki nadal jest. Ale próbować zawsze warto wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...za to co pisales anatce. Przeciez to moje slowa, to ja Ci to caly czas wpajalam :) Jestes niesamowity i widze postepy" w Twoim zachowaniu i mysleniu, nawet nie wiesz jak sie ciesze!! :D 😘 aaanatka - jedyne, co moge zrozumiec, to Twoj bol. Wiem, ze jest Ci ciezko, ze kochasz... I nie potrafisz pgoodzic sie z tym, jak on sie zachowuje. Ja nauczylam sie (przynajmniej sie staram) umiec dostawac po dupie. Brzmi strasznie, ale ucze sie tego. A boli jak nie wiem co. Nigdy natomiast nie zrozumiem i nie popre Twojego zachowania, jesli chodzi o to, ze ten mezczyzna byl zonaty. Moi rodzice rozwiedli sie wlasnie przez inna kobiete i ja po prostu wiem, co sie wtedy dzieje w takiej rodzinie. Moj ojciec tez jej mowil, ze miedzy nim a moja mama sie nie uklada... Przykro mi, ze cierpisz, ale mysle ze roberto swietnie tutaj stara sie wszystko jakos logicznie wytlumaczyc. To on jest facetem i moze nausnac nam najbardziej prawdopodobne wnioski. Coz... wszystko trzeba przezyc i Ty to przezyjesz. Moze lekarz cos pomoze, moze chociaz leki, jak u roberto... Musisz sie trzymac i nie mozesz poddawac!!! Roberto, ja nic nie chce od mojego bylego. Wczoraj jego ostatnie zdanie to:"Pokaz mi,ze niejest ci latwiej beze mnie niz ze mna". Ale mnie jest latwiej. niczego mi nie trzeba, na pewno nie zbednych trosk i problemow, ktore wiecznie z nim mialam!! Nie wiem co robic, nie spotkam sie dzis z nim, mimo ze prosil... ciekawadziewuszka - bylam z nim dwa lata, rozstalismy sie, przerwa dwuletnia, od stycznia do wrzesnia tego roku znow bylismy razem... I on teraz po trzech tygodniach znow chce wrocic. a w przeciagu tego okresu 8miesiecznego zerwalismy ze soba jakies 10 razy :O chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko i to Ci się chwali. Najwidoczniej to ja odebrałem to trochę nie tak. Twoje słowa Autorko bardzo dużo mi pomogły przez ten okres i wiem że zawsze mogę na Ciebie liczyć. Dziękuję Ci bardzo za to że jesteś i pomagasz, ja staram się przekazać Twoje słowa innym którzy tego potrzebują bo wiem jak bardzo są wartościowe i jak bardzo potrafią pomóc. Aaanatka posłuchaj Autorki, ona ma całkowitą rację. Całkiem niedawno mi powiedziała że gdyby nie było takich smutnych i przygnębiających chwil w naszym życiu, to nie doceniali byśmy tych pięknych i radosnych. I to jest prawda. Nie poddawaj się i głowa do góry, bo jutro też jest dzień i napewno będzie on lepszy od dzisiejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkalam sie z moim ex wczoraj... Rozmawialismy jak para dobrych przyjaciol. On mnie kocha, widze to. Zrozumialam to wczoraj. On tak strasznie chce, zebysmy byli razem. Czuje to... Czuje!! I nie wiem co robic. Dzis tez sie z nim widze. Zabiera mnie na kolacje i do kina. Co ja na to poradze, ze jest to jeden jedyny facet, przy ktorym czuje sie dobrze?? Ani mnie nie oklamal, ani nie zdradzil, jedyne co to staral sie byc dla mnie dobry, a ja tego nie docenialam i ciagle sie czepialam. Nie twierdze, ze nie bylo rzeczy, ktore robil zel, ale ja zmiast pogadac od razu robilam awantury... Nie wiem co zrobie. Czuje sie jakbym od nowa zaczynala, jakby dopiero co go poznala. Wiem, ze niczego nie trace takimi spotkaniami z nim, bo mam juz swoje ulozone zycie i nic nie moze tego popsuc. I jestem z siebie dumna, ze ulozylam je sobie tak, jak chcialam. W przyszlym tygodniu zaczynam szkolenia, zupelnie nie bede miec czasu. Od rana bede chodzic na uczelnie, a od 16-20 bede na szkoleniach. Do tego musze zajac sie pisaniem pracy inzynierskiej. Troche tego bedzie, ale dam rade :) Mysle, ze nie robie zle spotykajac sie z nim. Oboje jestesmy wolni, cos do siebie czujemy, a ja stwierdzam, ze jest to jedyny mezczyzna, ktory wie czego ja potrzebuje i potrafi zrobic dla mnie wszystko, tylko musze go delikatnie naprowadzic. Zobacze co bedzie z tego wszystkiego. Na chwile obecna chcialabym tylko miec z nim kontakt i spotkac sie od czasu do czasu. Nie musze mowic, ze tamten milczy. Mi sie wydaje, ze wrocil do swojej bylej, albo ze sie z nia spotyka. Nienawidze go. Za ta jego nieszczerosc i za to, ze nie umial mi powiedziec prosto w oczy, ze to nie ma sensu, tylko sobie ucichl!! Zajezdza mi to gowniarstwem. Roberto, a co u Ciebie? Jak samopoczucie?? Ja za niedlugo spadam. Widze sie jeszcze z moim kolega, a potem z moim ex. Sama go poprosilam o kino, bo chce isc na "Świadectwo". Zycze milego wieczoru 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy teraz czytałem Twoją wypowiedź Autorko to się uśmiechałem sam do siebie, bo widzę że mimo wszystko zaczęłaś doceniać szczęście i miłość. Pamiętam jak jeszcze kilka dni temu pisałaś że ty nigdy już nie będziesz ze swoim ex, bo Ty już tego nie chcesz. Pamiętam jak mi pisałaś \"jak to roberto Ty jeszcze jesteś wstanie być ze swoją ex?\". Tak ja jestem w stanie być znowu ze swoją ex, bo ja ją kocham i cały czas to twierdzę, ale czy będę z nią jeszcze kiedyś to już jest inna historia. Autorko nigdy nie mów nigdy :) Mam tylko nadzieję że teraźniejsza rozłąka czegoś was nauczyła i przez to wasz związek będzie tylko bogatszy i wartościowszy. Cieszę się że będziesz znów szczęsliwa, bo teraz na pewno już będziesz. Budujcie swoją miłość i dbajcie o nią, bo jest to najcenniejszy skarb jaki życie może nam zaoferować! A u mnie nic ciekawego się nie dzieje. Żyję sobie z dnia na dzień, często myślę o niej jak jej tam jest, czy się układa, czy jest jej dobrze. Ale nie chcę się na razie z nią kontaktować, bo wiem że tylko sprawiło by mi to potem ból. A tak poza tym to co dziennie jestem gdzie indziej, u innych znajomych. Na razie jest mi dobrze tak jak jest, chodź jest jakaś pustka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoyesnochedesexo
pozdrawiam wszystkoch cierpiacych :) 8lat w zwiazku, ja odeszlam...rozne mysli przychodza,jakis ten tydzien jest w miare okej,nie mysle duzo o nim,oby tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Ci dobrze, bo ja jakoś nie potrafię przestać myśleć mimo że minęły dwa miesiące. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoyesnochedesexo
robert-ale musze dodac ,ze ja juz sie rozstalam we wrzesniu 2007,wiec chyba musial nadejsc lepszy tydzien,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoyesnochedesexo
roberto-on jest w innym kraju(do ktorego zreszta razem 4 lata temu wyjechalismy)ja wrocilam do Polski, nie wiem co bym zrobila, bo mam takie motylki w brzuchu(sres odczuwam)kiedy pomysle,ze moglby stanac przede mna,...no i wiem,ze jakas dziewczyna sie interesuje,tak bylo jeszcze 2miesiace temu, nie mam juz z nim kontaktu,to nie wiem nic wiecej,i chyba nawet lepiej ,ze nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewne lepiej że nie wiesz, chodź z drugiej strony mnie by ciekawiło co u niego słychać. Podobną sytuację mam ze swoją ex, też wyjechała do innego kraju tyle że beze mnie. Powiedziała mi że się zakochała i dlatego tam wyjeżdża, ale jaka jest prawda w rzeczywistości tego nie wiem. Wiem tylko że zanim wyjechała to często płakała, a ona nigdy nie płacze. Ewentualnie wtedy gdy wie że źle postąpiła i żałuje. I zapewne tak jest, ale to tylko moje przypuszczenia. Korci mnie bardzo żeby do niej napisać co u niej słychać, jak się jej układa i takie tam, ale się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoyesnochedesexo
roberto-a ja bym sobie odpuscila na twoim miejscu,ile razy ja tak robiolam jak ty,a pozniej cierpialam,bo tylko pokazywal mi jaki jest szczesliwy,coz on ttam nie robi etc,a kiedy sie wracalo do czegos,to glupio odpowiadal,to normalne,ze chcesz wiedziec co u niej,ale daj sobie luz,po co tobie wiedziec czy jest z nim czy nie etc, wiesz mam takiego znajomego,ktorego girl tez plakala kiedy go zsotawiala,i tez mi powiedzial,ze nigdy nie plakala,a wiec poplakala,ze moze zle robi etc, a teraz nawet go nie chce znac, sluchaj twoja eks jest daleko i z kims innym,jej jest latwiej,to ty zostlaes sam i myslisz o niej,a ona nie koniecznie musi o tobie tak intensywnie myslec,szczegolnie jesli jest juz on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest taka różnica że ja widuję się czasami z jej rodzicami i przez to ona wie mniej więcej co się ze mną dzieje i co porabiam. A ja specjalnie o nią nawet ich nie pytam, tak jak bym się w ogóle przestał nią interesować. Ostatnio gdy u nich byłem to akurat dzwoniła moja ex odebrała jej mama i powiedziała jej że właśnie wpadłem w odwiedziny i zobaczyć coś im w komputerze, bo mieli drobny problem. I słyszałem piąte przez dziesiąte że ona się pytała mamy coś o mnie, więc ona jest prawie na bieżąco co ja robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoyesnochedesexo
widze,ze wiez miales z jej rodzicami,jak moj z moimi...,wiesz,rob jak chcesz, i jesli bedziesz chcial sie zapytac o jej prywatne sprawy,to ja tobie odradzam,za duzo chcialam wiedziec,i tak sie zlozylo,ze widzialam te dziewczyne,wiem co studiuje,kiedy przyjezdza do niego etc,teraz zaluje,ze to wiem,...a potrafilbys tak z nia porozmawiac, bez wtracania przeszlosci, bez pytan o jej " obecnego chlopaka"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ja nie chcę się ich dopytywać co u niej, ze względu na samego siebie. Bo czasem jest lepiej żyć w nieświadomości, niż wiedzieć i cierpieć tylko bardziej. Dlatego ja ich nie pytam co u niej, zachowuję się tak jak bym o niej już zapomniał i jak by mnie już wcale nie obchodziło co u niej. Ostatnio tylko kazałem pozdrowić jej brata i tyle, zero wspominania i rozmowy o niej. Myślę że raczej nie potrafił bym nie zapytać się jej jak jej się układa z nim tam. Ale wiem że aktualnie nawet sama by mi nie powiedziała prawdy jak by się jej ni układało. Znam ją na tyle i wiem że tylko jak by naprawdę za mną zatęskniła to dopiero wtedy by ze mną porozmawiała szczerze i otwarcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×