Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lenka85

Obejrzyjcie sobie filmik z porodu

Polecane posty

Gość ojjjjjjjjjj
No nie ciekawy filmik pamietam jak ja rodziłam krótko sam poród chwilka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tortownica
a ja sie tych filmów naoglądałam już dziesiatki i powiem wam, że tak jak przy pierwszym, drugim zbierało mi sie na wymioty, tak teraz to dla mnie małe piwko i nie robi na mnie już wrazenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rodzilam jeszcze i nie wiem czy będe rodzic,ale musze Wam powiedziec ,że wielokrotnie mąż mi mówił,że jak się doczekamy tego momentu i jeżeli ja na to wyraże zgode to on bardzo chciałby byc przy porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze że nie oglądałam takich filmów przed porodem.. i powiem Wam, że z drugiej strony (nie widza a rodzącej) to zupełnie inaczej wygląda ;) i moj mąż był ze mną ale przy mnie i wsperał mnie a nie moje krocze :p jak dla mnie to głupota są takie filmy z porodu - no wybacznie ale ani nie chciałabym pokazywać po latach synowi czy synowej swego krocza i calego porodu ani też nie chciałabym oglądać jak ja się rodziłam - wystarczą mi zdjęcia słodkiego maleństwa kilka godzin p urodzeniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodziłam sn
Mąż był ze mną do pewnego momentu, jak przyszła chwila gdy musiałam przeć, za obopólnym ustaleniem wyszedł. Gdyby chciał - to by był, ale przy mojej głowie. Wszedł jak już było po wszystkim i mała krzyczała w sali obok. Pierwszy poród, bez nacinania. 2 godziny na porodówce i mogłam "biegać". Też się bałam dziewczyny, ale jak się zaczna, to po głowie skaczą raczej inne myśli "żeby wszystko poszło dobrze", dopiero potem "boli". NIe łaskocze i to jest pewne, nie ma co owijać w bawełnę, ze to czyste i przyjemne doznanie. I nie ma co generalizować, że jak dwie miały cięzko, to i u was też tak będzie. Ja po miesiącu leżenia na patologii nasłuchałam się traumatycznych opowieści, ze zaczełam panikować i powiedziałam, ze ja nie chcę rodzić. A rzeczywistość mile mnie zaskoczyła. Wszystko od początku (pierwsze odczuwalne skórcze, ale jeszcze nie tak bolesne, bardziej jak przy @), do końca trwało 4 godziny 10 minut. To tak na otuchę, ze i wasz poród moze być taki szybki i niemęczący. Tego wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja dla odmiany
się popłakałam, sama jestem w 3 m-cu ciąży. Jestem pierworódką i przyznam szczerze, że tego rodzaju filmy napawały mnie odrzydzeniem jakis czas temu. Od kiedy czuję maleńkie zycie pod sercem juznic mnie nie zaskoczy. Wiary zyczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja Dziewczyny!! Nie wiem jak jest w polskim szpitalach ale tu gdzie mieszkam podczas porodu mozesz przyjac pozycje w ktorej Ci wygodnie. Pare miesiecy temu kolezanka tu rodzila. Bardzo sobie chwalila wlasnie to, ze podczas boli mogla robic to co chciala a jak zaczela rodzic to klekla, oparla sie o poduszki i mocno wypinala pupe do tylu. Mowila, ze personelowi szpitala to, ze musieli wchodzic prawie pod nia wcale nie przeszkadzalo. Bardzo sobie cenie taka obsluge. Sama za nie dlugo bede rodzic i mam nadzieje, ze w takiej pozycji jak bedzie mi wygodnie. Co do porodu z Facetem to mysle, ze to indywidualna sprawa kazdej z Nas i trzeba to uszanowac. Ja osobiscie nie chce aby moj Maz byl na sali ze mna. On szanuje moja decyzje i jest Nam z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłe Panie i Panowie bardzo mili! Film do ktorego wiedzie link jest bardzo realistyczny. Pamiętajmy jednak, że pokazuje on tylko medyczną stronę porodu pomijając jego ludzki, psychologiczny aspekt. W istocie narodzuny są wydarzeniem w którym bardzo ważna rolę odgrywa atmosfera, stan psychiczny rodzacej. Ja towarzyszyłem żonie przy całym porodzie i oboje dobrze to wspominamy. Wszystko pod wzdlędem medycznym przebiegało podobnie poza tym ze nie zachodziła potrzba nacinania krocza bo to było drugie dziecko. Najbardziej jednak w pamięci nam została wsapniała atmosfera, bardzo miła położna (lekarz zajrzał tylko na chwilę), życzliwy personel, to że mogliśmy być razem. To wszystko ma duży wpływ na przeżycie porodu. Pozdrawiam wszystkich świeżo upieczonych i oczekujących rodziców! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meggi1982----> Ja również Cię serdecznie pozdrawiam! 🌻 Napisałaś, że nie chcesz by Twój mąż był obecny przy porodzie. Przemyśl jeszcze tę decyzję. Ja oczywiście nikogo nie agituję - ani za ani przeciw. Tą decyzję każda para musi podjąć sama. Moim zdaniem, jeśli poród odbywa sie w sprawdzonej - pod względem nie tylko fachowości ale i kultury personelu- klinice to obecność męża nie jest konieczna. Może być ale nie musi. Ale - czytasz na pewno relacje kobiet z porodów i wiesz, że niestety nie zawsze wyglada różowo. W wielu szpitalch jeszcze mają stare nawyki i rodząca kobieta jest traktowana jak (przepraszam za wyrażenie) cielna krowa. Ma robić co każą a jej zdanie się nie liczy. Ze względu na swój stan jest bezsilna i zdana na życzliwość (lub jej brak) personelu. W takich sytuacjach obecność męża wymusza przynajmiej normalne, kulturalne traktowanie rodzącej. Radziłbym wziąć to pod uwagę. Pozdrawiam jeszcze raz , życzę żeby wszystko poszło gładko i...... ślicznego bobaska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaaaaaa....
wiecie co mnie wkurza? ze w wiekszosci szpitali w Polsce nadal trzeba rodzic na leząco... a jak tu rodzic z tylkiem w gorze i przec pod gore...tylko nie mowcie ze to jest naturalne albo porod naturalny..gdzie tam natura jak mam tylek w gorze..jeszce kilka miesiecy i mnie to bedzie czekac...nie wiem jak to przezyje..boje sie strasznie..do cesarki sie nie kwalifikuje.. a podobno narodziny dziecka powinny byc najpiekniejszym dniem w zyciu..tak bym chciala zeby tak bylo..podobno porod w Domu narodzin w wawie jest super..ale tam trzeba miec kase jakos sobie nie wyobrazam ze dzien w ktorym 1.bede kilka- kilkanascie godzin swiecic golym tylkiem przed obcymi ludzmi 2.lezec na wznak przez kilka godzin..co zdazra sie tylko wtedy jak spie 3.jakas baba z nozyczkami bedzie mi rozcinac krocze a najpierw moze "delikatny"masaz szyjki macicy wrrrr tak bym chciala juz miec dzidziusia na recach..ale jak przezyc porod Prosze napiszcie ze nie jest tak zle w mniejszych szpitalach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenia
Ja tez jestem w ciazy, prawie 5 miesiac. Zawsze mialam egoistyczne podejscie do porodu, było to obrzydliwe, choc nigdy wczesniej filmu nie widzialam i dzieci tez byly ble i wszystko z tym z wiazane, nawet ginekolog byl obrzydliwy...ale dzieki Bogu dorosłam. Teraz ogladam ten film i co? i nic, pewnie, ze sie boje, ale traktuje to jako zadanie do wykonania, mam oczywiscie scenariusz swoj wlasny jak to ma wygladac, najlepsza polozna, sala jednoosobowa, porod rodzinny itd. i wiem, ze z moim jezykiem i niewyparzona buzia wyawalcze sobie to o czym marze. Jednak moje podejscie nie jest juz takie buntownicze i nie lece z piesciami do kazdego..mam cierpliwosc, ale Bog mi swiadkiem niech tylko ktos sprobuje zlamac moje prawa albo z lenistwa wybrac ciecie zamiast pozwolic mi rodzic w dogodnej pozycji, to biada mu, oj biada...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenia cd.
A co do facetow przy porodzie. Czemu my kobiety tak bardzo bronimy ich mowiac: biedny ten facet, by sie napatrzyl tylko i zemdlał" "kazac mu patrzec na na taka masakre" po 1sez - porod to nie masakra, po 2gie- jego jest lepiej chronic i traktowac jak jajko byle tylko nie zaslabl biedaczek, bo sie na krewke napatrzy,a jak jego kobieta sie meczy i vcierpi to co????? to ona tego nie przezywa???z nia nikt sie jak z jajkiem nie obchodzi, naciskaja, tna, wbijaja igly i kroplowki, jak jest niedobrze albo sie posika podczas porodu to nikt jej nie zaluje... no prosze, facet, mezczyzna, podobno to ma byc silny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfmngdbxcv
zawsze mi zal tych dzieci ze je tak ciagna za glowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodzilam w pozycji pol-lezacej. Dziewczynka 4kg, bez podarcia i ciecia i zadnego pekniecia. Rewelacyjna polozna ktora znala sie na robocie i chronila krocze. A co do filmikow niektore kobiety tego ogladac nie powinny bo przeciez przy porodzie i tak nie widac co sie 'tam' dzieje :) moze i lepiej niektorym byc wizualnie nieuswiadomionym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×