Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KOCHANKA***

Gdzie poznałyście/liście swoich przyszłych kochanków/nki???

Polecane posty

Gość KOCHANKA***

Tyle wokół nie formalnych związków, ludzie tasują się pomimo, że mają stałych partnerów, dlatego ciekawi mnie gdzie poznaliście swoich kochanków. Proszę o wypowiedź panie jak i mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOCHANKA***
Ja poznałam swojego przyszłego kochanka w gabinecie stomatologicznym, chodziłam do niego z moimi dziećmi i w końcu wychodziłam tę miłość. On jest żonaty, ma swoje życie, ale jestem i ja, która zjawiła się nie oczekiwanie w tak specyficznym miejscu i czasie. Dziwne okoliczności i mało romantyczne, ale jest cudownie i nie mam zamiaru tego zmieniać chociaż wiem, że zaangażowanie rośnie z obu stron i będzie bardzo trudno podjąć decyzję, jakąkolwiek decyzję o byciu razem rezygnując z małżeństwa. Napiszcie proszę gdzie się poznaliście...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifla
To zenujące chcesz sie dowartościowac ????????????????????????? Poprawic sobie humor że rozpierdalasz czyjesz zycie?? Chcesz miec poparcie innych osób, rozgrzeszenia szukaj w kościele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOCHANKA***
Pewnie że się chcę usprawiedliwić.Nie dość że mam pryszcze na dupie to jeszcze pracuję w spożywczym i jestem puszystą osobą, a on chudzina taka że aż boję się co z nami będzie. Poznałam go kiedy kupował u mnie w sklepie piwo. Codziennie przemierzam między śmietnikami w poszukiwaniu pustych butelek po piwie. Zanoszę je do mojego sklepu, a mojemu kochankowi kupuje pod zastaw trzy flaszki piwa bo inaczej nie chce mnie zerżnąć. uffff :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam 38 lat i depresje
Przez net on był kawalerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifla
Jestes żenująca nic dodac nic ująć, a te Twoje wypociny są poprostu the best....aluzja na poziomie nie ma co, ale jakiego to ja się poziomu mogłam po Tobie spodziewać ha ha ha ha ha.................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego się podszywacie
pod KOCHANKĘ*** skoro tacy prawi jesteście, to też brzydka cecha charakteru, wręcz wstrętna! Wcale nie jesteście lepsi!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifla
Zaraz sie tu zejda wszystkie kochanki/kowie i założa wspólne kółko wzajemnej adoracji ja piernicze kobieto na jakim Ty świecie zyjesz???, czujesz sie dobrze wstajesz rano i mozesz bez żenady spojrzeć w lustro i powiedziec sobie jestem OK????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja poznałam na
wczasach nad Bałtykiem, jest cudownie i niech tak zostanie na zawsze. Ela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifla
Ja jestem prawa, nigdy nie wpieprzam się w związki gdzie mogłaby ucierpiec osoba trzecia a niedaj Boze ich dzieci więc mi tu nie wypominaj jakiejs skazy na moim charakterze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej moment ale
nikt tu was nie pyta o morały tylko jest zadane pytanieeeeee, więc czepiajcie się ba innym temacie! A ja poznałam na dyskotece w Sopocie mojego zeszłego lata. Ja jestem po rozwodzie a on hmmm ma zonę i synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezzzzzzzzzzu smaria
po co te krzyki i pieklenia, dajcie spokój, zdrady były, są i będą, wiec wasz krzyk i obelgi nie zdadzą się na nic. Idźcie książkę na kibelku poczytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosto
Hej,po co ta nie potrzebna dyskusja...nikt tu nie prosiło ocenę kochanek. Ja swego poznałam.....przez telefon,pracujemy w jednej firmie.I tak od rozmowy do rozmowy...coś zaiskrzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifla
No i macie rzeczywiscie powód do dumy, ja pierdziele a jesli juz poruszyłyscie temat morale to skoro to takie rzeczywiste to nie macie wyrzutów sumienia, he pewnie gryzą was co noc oby was zagryzły jak myszy Popiela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój szef
został moim kochankiem, od razu kiedy mnie zatrudnił coś zaiskrzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifla
niepotrzebna pisze sie razem gdbyb coś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifla
a teraz idę grzecznie do kościółka wyspowiadać się i pomodlić za was kochane grzesznice ha ha haaaaaa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifla
szef, szefuncio szefuniek zakłamany szuja i tak cierpicie i tak to tylko chwile które spedzacie razem reszte oni spedzają ze swoimi zonami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifla
No i ocywiście pseprasam za moje ostre słowa, po prostu wam zazdroscę i tes bym chciała mieć kochanka, ale zaden mnie nie chce, bo jestem bzydka i pryscata:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ba mam kochanka jest nim mój mąz, wy macie takie jednowymiarowe pojęcie tego słowa,poprpstu zal mi was kobiet niedowartościowanych , które nie potrafia znależć sobie wolnego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuberek
ja poznałem moją kochankę w pociągu relacji Warszawa - Kołobrzeg i teraz mijają 3 lata naszej gorącej znajomości. nie sądziłem, że ta zwyczajna znajomość przerodzi się w głębokie uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszłych ? Masz na myśli to, co dopiero będzie ? Chodzi Ci o podróże w czasie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi o obecnych pacanieee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomylke mojego zycia
poznalam w hinduskiej knajpie o nazwie meksyk w chinach; nie umiem opisac jak bardzo zaluje swojej bezdennej glupoty i naiwnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz się pojawią topiki : co mówicie mężom/ żonom gdy idziecie do kochanki, bo mi się już pomysły skończyły.... jak namówić go do rozwodu z tą wredną żmiją. ja jestem jego kochanką, on mnie kocha, mówi mi to.... jak ją przekonać, że rozwód nie ma sensu, bo ja kocham swoją żonę... jesteście beznadziejni. jak myślę o zdradzie, to chce mi się rzygać.... jesteście beznadziejni :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mojego
ukochanego kochanka poznalam w necie....to byl strzal w 10 szkoda tylko, ze oboje mamy rodziny :( milosc wielka i kwitnaca nadal....ciezko to wszystko zrozumiec komus kto nigdy czegos takiego nie przezyl...lepiej wylewac swoj jad, palac nienawiscia, umoralniac...ludzie uspokojcie sie, kazdy ma tak jak chce miec i gowno Was obchodzi czy ktos ma kochanka, kochanke itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do mi tu
Wez na wstrzymanie, miernoto. Mi chce sie rzygac przez takich, jak ty. Dosc sie naczytalam twoich bzdur na kafe by stwioerdzic, ze jestes zalosna karykatura czlowieka, pozbawiona uczuc, wyrozumialosci, wrazliwosci. Od takich, jak ty, trzymam sie z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluplu
własnie ten zrozumie kto przez to przjedzie pare lat temu nawet przez mysl mi nie przeszło ze bede miec kochanka Poznałam go na czacie uczucie trwa i jest wspaniale juz ponad rok tylko niestety obydwoje mamy rodizny i związki i tu jest do niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ---> do mi tu tak, wylej na mnie jad, opluj i zdepcz, bo tak robią wszyscy, gdy mówi się prawdę... nie mam zamiaru ukrywać co sądzę o zdradzie, i nie mam zamiaru siedzieć cicho... wypowiadam się ogólnie, każdy ma prawo. jadu w przeciwieństwie do innych nie wylewam na nikogo... karykaturą nie jestem niczyją...nawet żałosną.... jakbyś umiała czytać, nigdy byś nie napisała, że jestem pozbawiona uczuć.. ale myśl co chcesz pomarańczowy niczku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do mi tu
A po co mam wylewac na ciebie jad? I tak nie zauwazysz, bo toniesz we wlasnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×