Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość patrycccccjaaaa

Propozycja mojego byłego faceta

Polecane posty

Gość patrycjaaaaaaaaaa
musztarda i ert jak ja bym chciała żebyście miały racje................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyttam, czytam i zgadzam sie z tym, że faktycznie wieksze szanse bys miała, gdybyś mu tyłka nie dawała:oPytasz, czy nie byliśmy zakochani....jasne, że byliśmy. Miłośc zajeebiście cieszy, ale jak cos sie zaczyna chrzanić to zajeebiście również boli, i taka jest kolej rzeczy. Nie masz pomysłu na uzyskanie jego przebaczenia widze...bo to coś, co uskuteczniasz to droga donikąd.Albo wymyśl coś z sensem, albo daj sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
az... pisze większość facetów który krótko jeszcze żyli.. a byłoby odwrotnie, On byłby przyłapany, to solidarnie.. nie martw się, Ona Ci drzwi otworzy.. Hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycjaaaaaaaaaa
to prosze powiedz podsun mi cos z sensem....!bo mi nic do głowy nie przychodzi jesli wyjde ztegu układy najprawdopodobniej powie mi PAPA ale juz na serio i w ogole go strace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoszaSamosza...
mhh Patrycjo na twoim miejscu przestalbym sie kurwic i przestal dawac mu dupsko wtedy kiedy mu sie zachce... odciac sie od niego... jak sie wycofa bez slowa... tzn ze bylas jak to powiedzial ktorys z kolei moj poprzednik "worem na jego sperme"... z drugiej strony... jezeli poczuje brak ciebie... i bedzie sie ciagle kontaktowal z toba... tzn ze moze... ale to moze masz szanse by wykurowac to jebanstwo na zwiazek... jezeli mu zalezy na twojej ci*pie to moze sie postara i zapragnie znow... byc w zwiazku... aczkolwiek skoro cie tak traktuje to moze tez znaczyc to ze nigdy cie nie kochal i to co czul do ciebie wczesniej moglobyc tylko miloscia jego "fiuta"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko szczerą i rozsądną rozmową Ci uchroni. Albo zaszlachtuje.. Ale będziesz wiedzieć że Cię kocha czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOŻE i ja pierdzielę, ale Ty życia nie znasz NA PEWNO. Patrycjaaa... powiem Ci tak, choć to nie będzie dobrze przyjęte. Gdybym kochała faceta, zrobiła głupotę, ale chciałabym go odzyskać... to... zrobiłabym wszystko. Błagałabym i skamlała, byłabym skłonna być nawet forumowym \"workiem na spermę\"... gdybym tylko miała iskierkę nadziei, że do mnie wróci. Schowałabym swoją dumę bardzo głęboko. Zresztą... pierdolić dumę, nigdy jej nie posiadałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycjaaaaaaaaaa
OK a wiec tak zrobie..Wczesniej o tym myslałam bardzo sie boje że to bedzie definitywny koniec ale musze sama się w koncu dowiedziec..JUTRO przyidzie to mu powiem że przemyslałam to sobie i mimoze go cały czas bardzo kocham zle sie czuje wtym układzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycjaaaaaaaaaa
JUTRO wam napisze jak zaraguje..BARDZO SIĘ BOJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera rozum do głowie! Zaprosz go na kolacji , w terenie neutralnym! I połorz karty na stół!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj dzieci dzieci
pisze to facet dojrzały, który zna życie, a nie idealistyczna lala małolata lub małolat, której cos sie wydaje jest tak: to normalne, że on musi odreagować, że musi sobie poradzić ze swoim ja, z ja zdradzonym, i to z osobą, którą zna. to bardzo trudne i bardzo też ambicjonalne. więc z tego wynika jego przedmiotowe traktowanie ciebie. a przyszłość? nie żebraj, bo z tego nic dobrego nie wyniknie, oddawaj mu się na jego warunkach, daj mu odczuc, że rozumiesz że to oddawanie na życzenie jest forma odkupienia, że to rozumiesz i akceptujesz, niech robi z tobą na co ma ochotę, niech cię traktuje jak przedmiot. wytrzymaj. i wyczuj (to trudne) kiedy tym się nasyci, kiedy opadna mu te negatywne emocje. a potem bądź przyjaciólką, bądź z nim, myslami, ciałem, duszą sercem. zbuduj nowe razem, ale bardzo powoli, od nowa, ale wtedy juz na nowych partnerskich warunkach albo to uciekenie w: rozstanie super związek, mądry fajny, otwarty dązenie twojego faceta do swingu, trójkątów, na pewno przedmiotowy ale z silna dawką przywiązania, i specyficznej miłości, która ma i swoje blaski i swoje cienie jeśli potrafisz sobie wyobrazić, że za 2 lata zrobisz mu prezent urodzinowy w postaci siebie i koleżanki: wygracie, jeśli nie wyobrażasz sobie tego: wasz związek uschnie i się zakończy wiem, że to co piszę może być trudno akceptowalne, ale przeczytaj, zapamietaj, i wróć do tego za jakiś czas. ja wiem, że mam racje, większość powie że nie, ale rozumiem, bo oni pewnego świata nie znają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoszaSamosza...
musztarda nie zebym sie wtracal ale jest jeden watek ktory mnie denerwuje... to jak to nie ktorzy nie znajac kogos okreslaja jego poziom znajomosci zycia i innych dziedzin... kazdy zna zycie na swoj sposob i kazdy doznal innych zdarzen i rzeczy dlatego kazdy tez ma inny poglad na zycie... i inaczej radzi... a wlasnie taki tekst ktory ty powiedzialas znaczy o dumie... ze cos jest gorszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixiiiiiiiiiiii
moim zdaniem musztardko nie masz racji- zrobic dla faceta wszytsko by go odzyskac-pewnie ale z szacunkiem do siebie. facet musi weidziec ze on tez musi sie postarc-ze jeszcze moze pogonic kroliczka a nie ze ma calkowicie podporzadkowana niewolnice ktore bedzie an jego klasniecie. ludzie popelniaja bledy-trzeba sie do nich przyznawac, starac sie naprawic ale w calym tym balaganie zachowac szacunek do siebie. moim zdaniem o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas przede wszyskim wycofać sie z tego układu i wyjasnic mu dlaczego.....generalnie wyłożyc mu kawe na ławe wszystko co w tobie siedzi. jak nie ebdzie chcial gadac, nagraj mu sie na sekretarke...daj mu do zrozumienia, że jest dla Ciebie tak ważny, ze nie odpuścisz, ale nie na jego chorych zasadach. A potem....potem rób wszystko co ci przyjdzie do głowy....zadbaj o siebie, męcz go telefonami, smsami, emailami....boj sie w pierś 24/7....kurde, spij na jego wycieraczce, śpiewaj mu serenady pod oknem...no nie wiem co...jeśli Ci zależy to zrobisz wszystko, ale nie kosztem takiego szmacenia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycjaaaaaaaaaa
to niestety sie nie uda..Próbowałam go wczesniej gdzies wyciagnac ale raczej nie ma mowy nie wychodzi ze mna poza obreb mojego pokoju..Mówi że nie bedzie pokazywał sie ze mna na miescie..że to bedzie złamanie układu.."Zadnych rozmów tylko seks"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boj sie w pierś=bij sie w pierś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00000000000000008
oj dzieci dzieci -ma racje i bardzo madrze napisał.ZGADZAM SIĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoszaSamosza...
patrycjo najelpszym rozwiazaniem jak juz mowilem jest bys ty dala mu warunek... albo on bedzie albo go nie bedzie... lepiej zyc samemu niz byc czyjas szpara tylko, aczkolwiek to sie okaze kim on bedzie dla ciebie... w przyszlosci a tu widze kolejny przypadek osoby ktora twierdzi ze zna sie na zyciu lepiej niz kazda inna osoba tutaj... oj dzieci dzieci... przeczytasz co wyzej napisalem to moze zastanowisz sie w jakis sposob podkreslac swoja wiedze na temat zycia nastepnym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 00000000000000008
a na miescie sie z toba nie chce pokazywac z banalnego powodu.Zdradzila s go z jego znajomym..Wstydzi sie kumpli ludzi..uznaja go za frajera jak zobacza go z toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixiiiiiiiiiiii
pozdro ma calkowita racje. jesli koles nie chce gadac to nastepnym razem powiedz mu zeby wiecej nie rpzychodzil- ze jak chce dziwke to niech idzie do burdelu i zaplaci, a ze ty nia nie jestes tylko po prostu bardzo go kochasz mimo swojej glupoty. wybor bedzie nalezal do niego, ale ty bedziesz miala jasna sytuacje i kiedys dojdziesz do wniosku ze madrze zrobilas nawet jesli on nigdy wiecej nie stanie w twoich drzwiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edex
patrycccccjaaaa - powiedz mi, czy podczas seksu, traktuje cie gorzej niz wczesniej? Bardziej traktuje Cie jak dziwke w lozku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekhm asdasda
Podaj jego adres i miasto, naucze go milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoszaSamosza...
nie dziwne mylisz sie tak bardzo ze sobie nie wyobrazasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie jak \"uiouio\" powiedział, był mniej ugodowy niż ja.. ale zdania.. trafione. Jeśli jest tak krótki ze szepty na okoo go staszą.. co z tym poradzisz? Chiałby wybaczyć? ale nie ma jaj do tego. Chciałby być z Toba, ale nikt nie ma wiedzić. albo ma ochotę rżną Cię i zamknąc rozdział. I tak i tak będziesz pakac to ratuj chociażby honor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrykcja
Edex tak traktuje mnie gorzej tzn bardziej przedmiotowo ale mimo wszystko stara sie być tak jak zawsze delikatny...widze cały czas ż enie chce sprawiac mi bólu..Nie jest to jednak tak namietny seks jak kiedys pełen miłosci i oddania...bardziej przymomina te pornolowe filmiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goszamosza>>> bo nie zauważyłam wcześniej... W pełni uzasadnione było moje stwierdzenie o nieznajomości życia... Jeśli ktoś pisze, że zdradzony facet, nie chciałby mieć do czynienia z taką \"flanelą\", czy jak tam było napisane, to nie zna życia po prostu. I tyle. Większość ludzi wybacza zdrady. C\'est la vie. I nie ma co dywagować. Znam jedną kobietę, która nie wybaczyła i odeszła. Jedną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×