Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam ich dosyc

Rodzice i religijnosc mojego faceta

Polecane posty

Gość mam ich dosyc

Nie znosze ich.Przy mnie moj facet jest normalny, ale kiedy wraca do rodzinnego domu zamienia sie w dewotke.Pojechal na wszytskich swietych wczoraj, dzis od rana nie moge zlapac z nim kontaktu.Okazalo sie, ze po calonocnej podrozy nie mogl polozyc sie spac, bo mama kazala mu porozwociz kwiaty na groby.Pozniej obowiazkowa masz swieta z cala rodzina , jeszcze pozniej podroze po cmentarzach (2 godziny przy kazdym grobie, bo taka maja tradycje).I teraz obowiazkowa droga krzyzowa, bo rodzice kazali.-, wiec nie mogl tez wziac ze soba telefonu bo mama by go zabila:(Normalnie facet ma 23 lata , samodzielny od 5 lat zyje 500 kilometrow od domu a kiedy wraca do domu robi sie z niego maly chlopiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co za dziewczyna
A Ty chcialas zeby zlalamal tradycje ktora stosuja w jego rodzinie od lat , tylko dlatego ze Tobie sie to nie podoba albo nie podzielasz takiego zachowania? Co ma wiek do tego w ogole.Ktos albo jest rodzinny albo nie.On widac jest , skoro tak sie zachowuje.A w ogole to nie pomyslalas o tym ze ta tradycja jest dla niego wazna, i ze on w tym uczestniczy bo zwyczajnie tak chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ich dosyc
pomyslalam, ale nienormalne sluchac sie mamy z obawa, ze jak sie zrobi cos nie tak, to ona go skarci majac 23 lata.Martwie sie od rana, ze moze nie dojechal tym pociagiem do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co za dziewczyna
Z obawa, ok.Ale przeciez nie z obawa o to ze mama da mu lanie , prawda? O co Tobie chodzi tak naprawde.Moze o to ze , stworzylas w swojej glowie sytuacje , w stylu"kto jest wazniejszy ja czy mama" ? Moze to o to chodzi ze nie zrobil tak jak Ty chcialas tylko tak jak mama? jesli tak , to z twojej strony to jest bardzo niedojrzale.Rodzina to takze zobowiazania.I chec uczestniczenia w wydarzeniach tego typu.Nie mozesz mu tego zabronic, bo narazisz sie na smiesznosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tradycja tradycją...moj tez ma tyle lat i zachowuje sie czasem jak dziecko,czasem mam tego dość,chociaż go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co za dziewczyna
A w ogole co to za argument" no nie chlopak ma 23 lata a jezdzi na Wszystkich Swietych , i nie chce mamusi urazic i jej odmowic uczestnictwa w np rozwozeniu zniczy, to jakies chore" Nie, to Twoje podejscie jest nie wporzadku i dziecinne troche,naprawde przeczytaj jeszcze raz co napisalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co za dziewczyna
Zaczarowana, pewnie ze sa faceci , maminsynkowie, dla ktorych mama i jej zdanie to swietosc , nie wazne co oni sami czuja i czego chca.Tylko ze ten przyklad ktory podala nam autorka, wcale nie znaczy ze on taki jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urazic
Urazic mamusie?? A bralas pod uwage ze to jego rodzina lezy na tych cmentarzach??Dlaczego nie pojechalas z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ich dosyc
Dokladnie mam takie obawy i jesli sa smieszne , to trudno.Jego mama sie wtraca we wszytsko co jego dotyczy a On sie jej boi powiedziec nie, wiec zgadza sie na wszytsko wlasnie z misja nawaracania mnie na sciezke wiary, bo jego mamie nie odpowiada taka dziewczyna jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ich dosyc
Nie pojechalam, bo mam swoje grobi i swoich bliskich.Szanuje to, ze i On ma swoje zobowiazania , kazdy powinnien byc w tym dniu na grobach.Chodzi mi o sam fakt , ze nie wzial telefonu ze soba i nie napisal ani slowa czy dojechal bo mogl by narazic sie mamie.To juz jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co za dziewczyna
No coz dwie rzeczy mi sie nasuwaja: 1.widzialy galy co braly :) 2.Niektore dziewczyny mysla ze jak juz dorwa faceta , to maja na niego monopol.I maja prawo nim rzadzic, mowic mu co ma robic , z kim i jak.I nagle facet dowiaduje sie ze cale jego zycie bylo do d.... i ona teraz mu pokaze jak powinien zyc.A co do kontaktow z rodzina, to owszem dlaczego nie , ale tylko wtedy jesli ONA zezwoli.A zwykle bywa tak ze nie zezwala bo nikt z jego rodzinki jej nie pasuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ich dosyc
zle sie wyrazlam, chodzi tylko o fakt, ze n nie potrafi powiedziec mamie NIE.Sam przyznal, ze sie boi i nie chce sluchac kazan z jej strony i ze mnie przeprasza, za swoje zachowanie ale "musze zrozumiec"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale w moim przypadku nie chodzi o mamusie,ale o jego zachowanie wzgledem mnie.Może wyda wam sie to głupie,ale zero w nim wyczucia. Czasem tak mnie wkurza.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ich dosyc
NO co za dziewczyna Dziekuje za Twoje wypowiedzi, jest wnich troche racji.NA swoja obrone powiem, ze nie jestem przecwna jego rodzinie.Ma 4 rodzenstwa, bardzo fajnego ojca i tylko mama mi nie pasuje.Zaszla mi juz za skore , krytykujac moj gust w dobobrze mu ubran, ochrzanila ze nie wysylam go do fryzjera raz na tydzien i ciagle prawi mi kazania, ze jak nie zaczne byc osoba wierzaca , to do jej rodziny wstepu nie mam.Poza tym zdenerwowalam sie, bo czekam na jakis znak zycia od mojego M , On odzywa sie dopiero teraz bo wczesniej bal sie mamy.Niestety , uwazam ze to nie w porzadku z jej strony , zeby terroryyzwac jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co za dziewczyna
Zaczarowana, znaczy on z tych co jak mu wprost nie powiesz i palcem nie pokazesz to sam nie zakuma? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttyt
a skad wiesz ze jest na drodze krzyzowej skoro jeszcze z nim nie rozmawialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos tak jakby.Podam banalny przykład,widzi na przykład,ze wkurza mnie,ze mnie łaskocze w danym momencie i dopóki mu dobitnie nie powiem daj mi spokoj i nie strzele focha,to ni9e przestanie.To taki przykład tylko.Tak mmnie to drażni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co za dziewczyna
No wlasnie.Wydaje mi sie ze inaczej zareagowalabys , gdyby to nie chodzilo o mame tylko o tate np, albo jakiegos wujka.No w kazdym razie kogos kogo darzysz sympatia.Moja rada jest taka: jesli uwazasz ze to maminsynek, to sie zastanow czy ten zwiazek to dobry pomysl.Pewnie jak kazda zakochana pomyslisz, ze uda Ci sie to zmienic, ale rzadko to sie udaje.Bo ich "zwiazek" trwa juz 23 lata, do tego wiezy krwi.Baaaardzo ciezko cos takiego zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co za dziewczyna
Zaczarowana...oj skad ja to znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potem dziwi sie i nie wie o co mi chodzi. I zamiast jeszcze cos z tym zrobić,bo przeciez widzi,ze jestem wkurzona,to przytuli sie i tak potrafi siedzieć w bezruchu i sie nie odezwać.A mnie rozrywa w srodku z nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co za dziewczyna
Moj to kompletnie nie zna umiaru , i nie wie kiedy przestac.Najgorzej kiedy powie lub zrobi cos co mnie rozbawi.Wtedy bedzie juz caly dzien w ten ton uderzal,i zaznaczam ze juz dawno przestaje byc smieszny.A potem jeszcze sie obrazi ze powiem mu wprost , no bo ile mozna byc grzecznym i sie usmiechac..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ich dosyc
Powiem tak, ze dzieki Bogu , on konczy studia w moim miescie, czyli 500 kilometrow od mamy.Dla niego to jest wielki dylemat, kiedy musi wybierac miedzy mna a mama.Bylo juz tak, ze zalozylismy wspolne konto, ja przelalam na nie wszytskie oszczednosci a On bal sie o tym powiedziec mamie, bo to ona trzymala jego pieniadze.Klocilismy sie o to niemilosiernie,mysle ze nie zdwala sobie sprawy ztego jaki ona ma na niego wplyw.Sa takie rzeczy, ktore mnie oslabialy na poczatku...od glupiej szynki, ktorej nie chcial jesc, bo mam powiedziala ze nie wiadomo od jakiego to rzeznika a Ona jemu przysle paczke:(Zmienil sie bardzo, teraz nie ma juz fobii czystosci np, ma swoje pieniadze itd.Nie chce stawac na ich drodze, ale to chyba normalne ze chcialabym aby do mnie zatalefonowal dzis i powiedzial "juz jestem, dojechalem bezpicznie a teraz ide na cmentarz".Rzeczywiscie szlag mnie trafil, bo zadzownil o 17stej i tlumaczyl sie mamusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ich dosyc
Acha w temacie zaznaczylam "religilnosc", poniewaz jego rodzina jest przesadnie religijna.Kazde swieto, roznace, nie roznace mama dzwoni i pyta czy byl w kosciele.Mnie krytykuje za moj stosunek do kosciola itd.i nieakceptuje mojego wyboru.Ja nie akceptuje jej narzucania mi co mam robic i dlatego jest wojna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jesteś zła dlatego że nie wiesz czy dojechał, bo sie nie odezwał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos wiem o tym ...
:-) A moj chlopak ma tak ze mna, normalnie nie chodze do kosciola, jestem wierzaca, a moj R. wcale. Kiedy jednak jestesmy u mnie w domu rodzinnym potulnie idziemy do kosciola w niedziele:-) Moj facet sie wkurza, ze ma 28 lat, ja 25 a musimy robic co nam mama kaze, ale ja wole miec swiety spokoj i dobre stosunki z mama, ktora widze raz na miesiac.:-) To trzeba zrozumiec i nie powinno sie walczyc z tradycjami w domu rodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam ich dosyc
tak, dlatego jestem zla.Martwilam sie, bo widzialam jakim pociagiem jechal cala noc (mnooooostwo ludzi).A on nie mogl zadzownic, jak mi sam powiedzial, bo nie mogl uzywac komorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co za dziewczyna
Oj, trudna sytuacja.No bo tak, jak powiem Ci "zostaw go bo bedziesz cale zycie walczyc z mamusia", to przeciez bez sensu.Wiem ze to niejest takie proste , zwlaszcza kiedy sie kogos kocha.nie latwo tak kalkulowac na zimno.Natomiast jesli on az tak jest za mama,to kiedy bedziesz stawiala mu warunki itd, to po pierwsze poczuje sie atakowany, a po drugie nawet ulegajac Ci i robiac to o co prosisz ale nie majac do tego wcale przekonania, bedzie cierpial.Umnieszczesliwisz go w jakis tam sposob.No nie mozna Ci nic poradzic.Jedyne co , to porozmyslaj , pozastanawiaj sie.I obojetnie co zdecydujesz zycze Ci zeby to Ci sie udalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×