czy u was w domach tez jest ten glupi zwyczaj wieszania krzyzy nad drzwiami?

stosujecie przedziwny klucz do sukcesu jako bezdzietna karierowiczka moge tylko pisac o wychowaniu w swym domu rodzinnym panowal i panuje tu skrajny liberalizm - moglibysmy wszytsko poprzestawiac, palic, nie chodzic do kosciola a jednak z tego nie skorzystalismy. i ja i moje ordzenstwo skonyclzismy po kilka fakultetow, mamy szacuenk dla tradycji, nie palimy moze dlatego ja jestem tak liberalna

Po pierwsze moje wypowiedż jest na razie czysto teoretyczna ,po drugie fajna coś tam przestań wszystkich wysyłać na leczenie ,sama najlepiej idż odrób lekcje.

nad każdymi drzwaimi to chyba lekka przesada.... sama mam duzy krzyż z drewna lipowego z figura Jezusa, wisi w dużym pokoju i wiecej powieszonych nie mam.....

fiufiufiu, jestem tego samego zdania co Krwawa, ale oczywiście z wami do porozumienia dojść się nie da, więc dyskusja ma dno dość głębokie. Porównywać rzeczy materialne do jedzenia?

Jezeli ma ochote niech zdejmuje swoje obrazki, tabliczki i plakaty. Jednak jezeli zechce zdjąc obraz z aniołem, który tam powiesiłam , to powinno mnie zapytac, czy moze. Ja wtedy bede dociekac, dlaczego ten obraz tak jej przeszkadza i z czego to wynika. Poniewaz taka chęć byłaby przejawem czegos czego nie wiem o swoim dziecku. Wysłuchałabym jej racji, ona wysłuchałaby moich i dopiero mogłybysmy podjąc decyzje co dalej. Póki co nie mam takich problemów.

lipowe drewno jest cudowne taki krzyz jest piekny ja sama mam na scianie wylacznie dziela sztuki i uwazam ze dziecku Bog nie powinien kojarzyc sie z tandeta

no sorry ale jesli mowi ze to jej sciana to tak samo jej jedzenie i jej meble i w ogole dziecko chyba powinno sie wyniesc i w wieku 10lat juz poszukac mieszkania bo to wszystko jej ja rozumiem mowiac ze dziecko mieszka u mnie mamy na mysli ze czasmai bardzo glosne sluchanie muzyki nie wchodzi w gre, ze nie mozna robic domowek co tydzien, itp ale ze dziecko nie chce krzyza w pokoju to juz jakas awanture robic i profanacja to nazywac??

ciekawe, co w pokoju \"użyczonym przez rodziców\", jak to któraś z wypowiadających się ładnie okresliła, realnie należy do dziecka? :O Noszą własne ubrania, czy rówież pożyczone im przez rodziców? Śpią we wlasnych łóżkach, czy w łóżkach należących do rodziców? Nie wyobrażam sobie, by w pokoju mojego syna znajdowało się coś, czego on nie akceptuje. W końcu to jest jego miejsce na ziemi, jego azyl. Kiedy dorośnie i wyprowadzi się, wykorzystamy ten pokój wg własnych potrzeb i urządzimy zgodnie z własnym gustem. Na razie jest po pokój syna, urządzony w każdym calu tak, jak to sam zaplanował.

Moja matka była zdania, że jedyną rzecz jaką dawać mi będzie zawsze, to właśnie jedzenie.

o hannah mowisz jak czlowiek wlasnie moim zdnaiem utrafilas w sedno piszac ze bylby to przejaw czegos, czego o dziecku nie wiesz ale nie oceniaj wszystkich wlasna miara wiekszosc rodzicow boi sie wiedziec o dziecku cokoliwek

moze jeszcze jak skonczy 18 lat to mu wystaw rachunek- za jedzenie przez ten czas, prad, czynsz, ksiazki, itp:O przeciez u Ciebie byl:O

hanna i prawidlowo:) a nie ze dziecko nie moze bo to moje i koniec

hehe moja mama powiedziala ze mi rachunek wystawi:P ale jej nie wierze:) u mnie wlasnie jest tak ze w pokoju moge robic wszystko w miare rozsadku:) czasami jej sie pytam jakby to np wygladalo:) ale jakos nigdy sie nie zdarzylo zeby sie na cos nie zgodzila

Po części zgadzam sie z Hannah,jeśli będzie zdejmować lub wieszać jakieś zdjecia ,plakaty nic mi do tego ale jeśli siegnie np po krzyż ,który jest np.pamiątką od komunii -zaprotestuję .Niektóre rzeczy są częścią tradycji domu jeśli moje dziecko jej nie szanuje ,nie szanuje także mnie.

Ondyna, dawanie swobody i mozliwosci wyboru , nie powinno byc jednak traktowane przez dzieci jako totalna samowolka. Pozwoliłabys synowi, zeby zameldował w swoim pokoju jakiegos kolege czy kolezanke na stałe? Moim zdaniem wszystko ma swoje granice, zarówno wolnośc wyboru jak i narzucanie swojego zdania.

ale wlasnie w domach, w ktorych swiatopolglad sie uzgadnia dyskutujac, gdzie ludzie dziela wspolny jezyk - takich problemow nie ma, wiec mozna tylko teoretyzowac takie problemy sa tam, gdzie rodzice sami nie radza sob ie ze swoja seksualnoscia (bo problem z religia jest najczesciej problemem z seksualnoscia!!!!!). trudno wtedy dociec, gdzie NAPRAWDE lezy problem, b rodzice boja sie samych siebie a co dorpiero wlasnych dzieci

Hymfa, bo ja fajny człowiek tak ogólnie jestem ;) Nie mozna generalizowac, ze jest to zwiazane z problemami seksualności, to nie tak. U moich dziadków wszedzie wisiały krzyże, a o ile pamietam nigdy problemów z seksem nie miewali, az sie dziwiłam,że tak starzy ludzie potrafia o tym mówic z taka naturalnościa ,a cóz dopiero robic takie rzeczy... To ,ze ktos sie modli ,nie oznacza, ze nie potrafi byc perwersyjny...

otóż to hannah. Nastolatki myślą, że skoro rodzic czegoś nie pozwolił tzn., że rodzic jest zły, niewyrozumiały, ale dlaczego tak się dzieję? a nóż dlatego, że dziecko wcześniej nie przedyskutowało tego aspektu z rodzicem, zadecydowało samo, że tak ma być i już a mądry rodzic na głowę nie da sobie wejść. Skoro chcesz prywatności, to uszanuj moją prywatność. Chcesz zdjąć krzyż, ale dlaczego? przecież ja nie zdejmuję Twojego plakatu z drzwi.

krwawa to sobie postaw tez krzyz u siebie w pokoju czy ta pamietke po komunii jezeli dla dziecka ona nie jest wazna to po co masz zmuszac? mozezs zmusic do odrabiania lekcji ale nie do wiary

Wiek buntu moich dzieci mam przed sobą ale pamiętam z własnej młodości granice wytyczone przez rodziców,miałam dużą swobodę mogłam wychodzić wieczorami ,mama miała do mnie pełne zaufanie ,natomiast krzyże wisiały ale jakoś nikomu to nie przeszkadzało.do kościoła chodziliśmy tylko z własnej potrzeby ale mama zaprotestowałby gdybym zdjęła krzyż potraktowałby to jako brak szacunku wobec jej przekonań.Tak samo wychowuję swoje dzieci należy przedewszystkim nauczyć dziecko odróżniać dobro od zła.

a czy dziecko wiesza w Twoim pokoju swoje plakaty, a Ty je z radoscia przyjmujesz?

Onomatopeja, nastolatki wcale tak nie mysla, one sie boja rodziców, ich reakcji. Sory, ale zauwazam coraz częściej, że dzieci nie maja kontaktu z rodzicami. Do odrabiania lekcji tez nie mozna zmusic, to nic nie da.

hannah37, jako osoba dorosła masz zapewne świadomość, że meldować w mieszkaniu kogokolwiek może wyłącznie właściciel mieszkania lub jego główny lokator :) Natomiast to, co człowiek chce mieć i widzieć na stałe we własnym kącie jest sprawą indywidualną, podobnie jak fason i kolor ubrań, które nosi i muzyka, której słucha. Nie ingeruję w sprawy osobiste syna, chyba że bylyby to rzeczy stwarzające zagrożenie dla niego i innych /uprzedzam pytanie np. o palenie ogniska na podłodze/. Ja szanuję jego zdanie, on szanuje nasze. Czasem nasze poglądy na różne kwestie są zgodne, czasem nie i nikt nie robi z tego problemu. Ważne jest, żeby człowiek miał poczucie i świadomość, że żyje we własnym domu i inni szanują jego prywatność, podobnie jak on sam jest zobowiązany do przestrzegania tej samej zasady w stosunku do pozostałych domowników. Kiedy dorośnie, stworzy własny dom. I mam nadzieję, że będzie to miejsce równie przyjazne i tolerancyjne jak dom rodzinny.

no jasne ze ja generalizuje, ale rzadko w domach rozmawia sie otwarcie o seksie poza tym przypuszczam ze w takich domach jak u twoich dziadkow to kazdy krzyz byl skads, przedmiot mial zupelnie inny ciezar. u prawdziwych ludzi wszytsko jest prawdziwe i to sa takie domy, gdzi wlasnie doslownie Bog jest przy kazdej czynnosci - dradza czy osolic zupe czy nie niestety WIEKSZOSC rodzin taka nie jest. w wiekszosci problem z relogia = z brakiem rozmow o seksie jakby w tych ordzinach zaczac grzebac to wyleza potwory

odrozniac dobro od zla?:P cholera no:D to ja nie wiedzialam ze krzyz uczy dobra:D

Moja córka ma 10 lat i już wiesza plakaty ,krzyż jej na razie nie przeszkadza.

a co jesli zacznie przeszkadzac? co jesli w wieku 17lat bedzie chciala zmienic wiare?

ty masz jakis problem an tle seksualnym bo ciagle do tego wracasz? i w ogole to skad tak dobrze sie znasz na wychowaniu dzieci i wiesz co sie dzieje w innych rodzinach? chyba nie oceniasz wszystkich swoja miara? odnosze wrazenie ze u ciebie w domu sex byl tematem tabu i czyms zlym, grzechem i stad to ciagle odnoszenie go do religii i stawianie w sprzecznosci. a skonczyc kilka fakultetow to jeszcze nic nie znaczy.jak sie studiuje dwa fakultety rownoczesnie to wykladowcy bardzo ida na reke takze masz luz na obu kierunkach, wiec nie przesadzaj.

fiufiufiu, jak najbardziej tak. jest młoda, ale nie głupia i rozumie co się do niej mówi. skoro obwiesiła cały dom w naklejki z WITCH, to czemu ja mam nie powiesić w jej pokoju mojej fotografii czy w przypadku tematu krzyża?

Fajna bo ty mało... idż lekcje odrób lepiej.