ludzie po alkoholu sa żałośni O

:O

jeszcze częściej są śmieszni :P

jestem po alkoholu, ale chwilowo nie czuję, że jestem żałosna ;)

a najgorsze jest to , że im nie stoi!

czuje się załośnie :o

ale mi stoi

jak sa smieszni to pół licho :O ale jak sa załosnito mnie to wkurwia nieemiłosiernie potem wszysto zwalaja na alkohol :O

dziewczynyb niemmiłosiernie podwalaja sie do chłopaków jak dziwy tanie :O

Żałosne jest również zakładanie takich topików..

a ja chyba zaraz wyciągnę butelkę i będę się użałośniał... i tak jestem żałosny więc nic nie stracę :/

wyciągnij! chce być bardziej żałosna dziś :o

jeszce dobrego znajomego jako tako sie zniesie raz czy 2 razy, ale na widok obcego tylko rzygnac, wstyd sluchac, jak gada od rzeczy

śmierdzi ode mnie śledziem :( a nie che mi się myć :(

Myrevin --> stróz prawa moalnosci i dobrego smaku :O o co ci chodzi człowieku ? a ja wygrałem życie ---> jak w samotonosci to nie bedziesz załosny ale raczej na najlepzej drodze do pewnego klubu no i nie widza jak sa zalosni --> no dokładnie pierdola bezsensu :O dlatego najlepiej albo samemu pic albo nioe chodzic na imprez gdy sie nie moze/nie chce pic

dobra powiem wam dlaczego nie pije , ostatnio wypiłam trzy kieliszki nasienia i miałam bardzo ostrą banię :o

\"ak w samotonosci to nie bedziesz załosny ale raczej na najlepzej drodze do pewnego klubu\" ????

no troche chyba nie po polsku to napisałam ale chodzi o to ze pijac w samotonosci nie bedziesz żałosny bo nie samo picie jest żalosne ale potem zachoywanie sie w stosunku do o\innch osób i gdanie pierdól ale podobno upijanie sie w samotnosci jest pierwszym krokiem w strone alkoholizmu i klubu aa

najbardziej zalosni po alkoholu sa dla mnie bliscy ludzie. jak widze kogos, kto dla mnie wiele znaczy w stanie glebokiej nietrzezwosci, to doslownie patrze na niego, jak na szmate. w takiej sytuacji jest dla mnie totalnym zerem. a to, jacy ludzie sa dla ciebie wazni swiadczy o tobie, i dlatego to tak mnie boli...

niuł bren--no bez przesday :o

piją...bo się boją. Zagłuszyć lęk bo ich spina, a alkohol powoduje rozluźnienie i działa jak narkotyk.

Ten co pije boi się..popatrzcie na to tak.

nie chce zeby osoba, ktora jest dla mnie naprawde wazna czula zamilowanie do szmacenia sie. TO jest straszne.

po alkoholu gadają bo nie starcza im odwagi powiedzieć tego na trzeźwo.

\"podobno upijanie sie w samotnosci\" a kto pisał o upijaniu :D szklanka białego wina to jeszcze nie jest upijanie ;) \"zachoywanie sie w stosunku do oinnch osób i\" też mi nie grozi, nawet jak by się jakieś osoby do wspólnego picia znalazły. Za bardzo się w życiu kontroluje, nie pozwolił bym sobie stracić kontaktu z rzeczywistością :P zresztą to moje pierwsze wino od... przynajmniej 2-3 tygodni :P a innych raczej nie pijam. AA mi nie grozi :P