Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Susannah

jego zazdrość- jak sobie z tym poradzić??

Polecane posty

Gość Susannah

Mój problem polega na tym, że facet jest bardzo zazdrosny. Wcześniej zdarzyło się, że jego była dziewczyna zdradziła go na 18-stce swojej koleżanki. I dlatego nie chce, żebym sama chodziła na imprezy. Mówię mu, że ja takiego czegoś nie zrobię, kocham go i bardzo zależy mi na nim i nie mam zamiaru go ranić w jakikolwiek sposób. A on mówi, że mi ufa, ale powinnam go zrozumieć, że mając takie doświadczenia obawia się, że to się powtórzy. Ja naprawdę to rozumiem, ale ta jego zaborczość mnie denerwuje. Nie potrafimy dojść w tej kwestii do porozumienia. Nie tylko o chodzenie na imprezy chodzi. Nie może spojrzeć się na mnie żaden chłopak, tym bardziej ja na innego. Ciągle chciałby być ze mną, jeśli ktoś przyśle mi smsa, kiedy jestem z nim, ma mi za złe, że odpisuję. Jeśli mam wyłączony telefon to myśli, że specjalnie wyłączyłam, bo nie chcę, żeby on do mnie pisał albo dzwonił. Nie przyjdzie mu nawet do głowy, że po prostu bateria mi padła. Powoli zaczyna mnie to męczyć. Co robić? Nie chcę go stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasetka lala
ja ci radze-uciekaj.Tez tak kiedys mialam.Chlopak byl zazdrosny o wszystkich i o wszystko.Kiedy sie klocilismy wypominal mi wszystkich chlopakow z ktorymi rozmawialam nawet przez chwilke,pozniej zawsze przepraszal i mowil ze to juz sie nie powtorzy,oczywiscie zawsze do kolejnej awantury.Mowie ci,z chorobliwej zazdrosci nikogo nie wyleczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez to przerabialam :) wsumie nic smiesznego, bo na koncu bylo rozstanie. problem w tym, ze bylam z nim o te 2 lata za dlugo - okres, przez ktory zdazylam stracic kontakt, ze wszystkimi znajomymi i ludzmi na ktorych mi kiedys zalezalo. tez byly zakazy wychodzenia na jakiekolwiek imprezy (wlacznie z 18-stka mojej przyjaciolki), z czasem nawet przestalismy gdziekolwiek razem wychodzic, bo nie chcial sie mna z nikim dzielic. kazdy byl potencjalnym zagrozeniem - nawet jego koledzy. tez ci radze - uciekaj poki czas. taka zazdrosc i zaborczosc najczesciej ma zrodla w braku pewnosci siebie i niskim poczuciu wlasnej wartosci. a tacy ludzie sa naprawde upierdliwi dla otoczenia. za jakis czas bedziesz miala go dosyc, a wtedy moze byc juz ciezko sie wyplatac ze zwiazku. dla przykladu - mojego obecnego chlopaka tez zdradzila dziewczyna, ale to nie wplywa w zaden sposob na to jak on mnie traktuje. to on wyciagal mnie z towarzyskiego dolka po poprzednim rozstaniu i kazal wychodzic do ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Susannah
Nie mam pojęcia co o tym myśleć, bo z jednej strony przynajmniej wiem, że mu na mnie zależy, no ale z drugiej to jest bardzo męczące. Tym bardziej, że ja tej zaborczości nie potrafię zrozumieć, bo sama z natury nie jestem zazdrosna. Może uda mi się go jakoś nawrócić? :) Rozmawiam z nim o tym. Tłumaczę. A on mówi, że z tym walczy. Więc może będą tego jakieś efekty...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małajaa
ja tez mam ten problem .. z tym ze on juz ciagnie sie 2,5 roku . to naprawde jest meczace ale z drugiiej strony sie przyzwyczailam wiem ze moj facet mnie kocha jednak przeszkadza mi to twoj chlopak sie nuie zmieni uwierz na slowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam ten sam problem od miesiąca i mam tak samo przez to wiem że mu na mnie zalezy ale z drugiej strony powstają konflikty i niepotrzebne fochy przez to nawet jeżeli nie daję mu powodu do zazdrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Susannah
Dokładnie!! Właśnie najgorsze jest to, że on tak naprawdę nie ma powodu do obaw, że coś wywinę. Mówi, że ufa, ale z drugiej strony każdy facet może być potencjalnym, z którym go zdradzę. Trochę mnie uraziło to co powiedział, no bo w końcu nie jestem taka no... hmmm. "latawica" :) wiecie co mam na myśli. Aha, no i oczywiście nieśmiertelny tekst: "ja tobie ufam, ale innym nie". ehhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaaa idealnie to samo slyszalam od mojego chlopaka. tobie ufam ale innym nie - znaczy, ze uwaza, ze jak tylko ktos podejdzie do ciebie i powie daj dupy to ty z checia pojdziesz, bo tyko tyle mi z tego wynika - traktowanie partnerki jak przedmiotu, uciekaj albo wyraznie powiedz ze takiego zachowania nie bedziesz tolerowac i pomimo jego protestow wychodz, spedzaj czas z kim chcesz i rob dokladnie to co chcesz. Ja tak zrobilam, a na kolejna awanture powiedzialam, ze jesli mu sie nie podoba, niech sobie idzie ode mnie, bo ja z takim psychopata nie wytrzymam (normalnie nie wypowiadam sie tak ostro, ale wtedy mi puscily nerwy)...i jakos szybko sie skonczyly sceny zazdrosci. :) Czasem dobrze dziala zrobienie paru scen jemu, niech sie nauczy jak to jest po tej drugiej stronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Susannah
hahah dobre :D myślisz, że taka terapia "szokowa" (pójście na imprezę sama mimo jego sprzeciwów) może zadziałać? Ja nie wiem, ale widocznie trafiłam na dziwnego chłopaka, bo on ma potrzebę mówienia o swoich uczuciach do mnie. Światopodląd mój się wali, bo przecież faceci nie lubią gadać o tym co czują ;) Albo się mylę. Ja nigdy nie zrozumiem facetów. I jak tu nie zostać lesbijką?? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×