on i jego przeszłość a nasz związek

Mam mały problemz którym bardzo ciezko sobie radzę. Z moim obecnym chłopakiem znam się około 8 lat, byliśmy najlepszymi przyjaciółmi i gdyby dawno temu nie wyjechał na wakacje i nie wrócił z dziewczyną to napewno bylibyśmy razem. Ukrywaliśmy przed sobą uczucia do siebie, on myślał że nie ma u mnie szans i zależy mi na przyjaźni a ja tak samo myślałam w jego stronę. Ale nie w tym rzecz. Byli razem ok 6 lat, rozstali się w burzliwy sposób. Zaczęliśmy sie po tym widywać, na początku jako przyjaciele ale wybuchło między nami uczucie którego nie potrafię nawet opisać, kocham go najbardziej na świecie i planujemy wspólną przyszłość. Nasz związek trwa już ponad rok.Ale... tutaj pojawia się problem. Jako jego przyjaciółka poznałam prawdziwy powód jego rozstania z była dziewczyna. Miał koleżankę/przyjaciółkę która równiez miała swoją drugą połówkę, spotykali się w czwórkę itd. Coś zrodziło sie miedzy nimi, zaczęli to ukrywać. Jego dziewczyna zaczela cos podejrzewać ale nie miala dowodów, zzazdrości robiła głupie rzeczy. Do końca nie dowiedziala się prawdy, zerwała z nim. Tamta dziewczyna - jego koleżanka ani myślała zerwać ze swoim chłopakiem - odpowiadał jej układ ona jedna i 2 facetów. Ich kontakt powoli zanikał. Mają go do tej pory ale sporadyczny. Na początku, gdy czuliśmy że coś rodzi się między nami pytał czy będę w stanie myu zaufać wiedząc że w jego życiu wydarzyła sie taka sytuacja. Odpowiedziałam że tak że każdy zasługuje na drugą szansę, nie mogę go przez to przekreślić, każdy popełnia błędy i na nich powinien się uczyć. Wie ile wyrządziło to krzywdy i bólu. Ale tutaj pojawia się problem, ufam mu, kocham go wiem że on mnie też, "nosi mnie na rękach", ciągłe dowody jego uczucia, ciągle jest przy mnie... ale się boję. Ma z tą dziewczyną kontakt, coraz rzadszy zresztą chociaz to tylko rozmowy na gg. Ufam mu ale nie jej, z drgiej strony wiem że mnie kocha i nie zrobiłby mi czego s takiego, mówi ze nic go z nią nie łaczy... ale jest we mnie takie ziarenko niepewności, obawy o przyszłość. Boję sie że któregoś dnia przerodzi mi się to w obsesję i w każdej dziewczynie będę widziała rywalkę, która tylko czycha na poderwanie mojego faceta. Boję sie... mam cudowny związek ale to spedza mi sen z powiek. Czasem myślę że wolałabym nie wiedzieć... nie wiem już sama. Z drugiej strony wszyscy popeniamy błędy, wszyscy czegoś załujemy, nikt nie jest idealny... szansa należy się każdemu... ehh nie wiem co mam myśleć. Ppomóżcie mi sie od tego uwolnić.

Pozbądź się tych myśli. Jeśli jesteś pewna jego i swojego uczucia to skup się na waszym szczęsciu a nie rozpamietywaniu tego co było. Masz rację każdy popełnia błedy, ale to nie znaczy ze nie zasluguje na kolejną szansę. Dlatego taką mu daj i jeśli nie masz powodów do jakichkolwiek podejrzeń nie zaprżataj tym sobie głowy.

my dziewczyny zawsze bedziemy mialy jakies ,,obawy\'\' tymbardziej jesli znamy przeszlosc naszych ,,ukochanych\'\';-) i wiemy ,ze nie zawsze postempowal on dobrze. sama powiedzialas ze kazdy popelnia bledy,takie czy inne/ popelniajac je,nie widzimy ze to,,blad\'\',dopiero to widac z perspektywy czasu;-) wtedy zalujemy,i staramy sie ich znowu nie popelniac;-) z wlasnego doswiadczenia wiem,ze lepiej ,,nie myslec\'\'za duzo bo wtedy mozna oszalec;-) nie utrudniaj mu tez kontaktu z tamta,bo powinnas przewidziec ze jesli komus cos sie zakazuje to dziala to ,,odwrotnie\'\'niz chcemy;-) i tymbardziej bedzie z nia pisal. z tego co piszesz to twoj chlopak dla tamtej byl tylko,,zabawka\'\' teraz jedynie mozesz z nim byc,i delikatnie go obserwowac,ale bez wspominania,,przeszlosci\'\'

czasem lepiej jest nie wiedzieć o pewnych sprawach. Ale powiedz sama, naprawdę wolałabyś by ukrył to przed Tobą? Wiesz teraz jak wyglądała sytuacja. Może nie warto się zadręczać. po ile macie lat?

Ja właśnie nie zabraniam mu kontaktowania się z tamtą dziewczyną, wiem że robi to rzadko i to jeszcze z jej inicjatywy na gg. poza tym niebardzo ma też kiedy ponieważ cały czas spedzamy ze sobą. Staram się też o tym nie mówić, nie wyciagac mu tego. Wiem że bardzo żałował tego co zrobił, a nie chcę go tym jeszcze przytłaczać wspominac bo wiem że poghorszyłoby to sytację. A my już kobietki faktycznie tak mamy, za dużo myślimy. popaprotka ---> mam 23 on 26 lat

dzięku dziewczyny ;* :)

do autoreczki ; kochana , gdybyś ufala to nie mialabys wątpilwosci ,. te rozsterki ktore przechodzisz są mozna powiedzieć jak sie nie ufa normalne . moja rada ; ukruć kontakt z byłymi , badz dla niego najwspanialszą kobietą na świecie, i pamietaj o szczunku ,.pozdro

nie ma tego zlego,coby na dobre nie wyszlo;-) mimo tych jego bledow jest teraz z toba,mozesz byc przy nim i pokazac mu ze go kochasz;-) na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce;-) widocznie musial to wszystko przejsc,zeby byc w koncu z toba;-) zycze wam powodzenia

:* dzięuję wam dziewczyny :) rzeczywiście troszkę mnie ostatnio wszystko przytłoczyło, czaczęłam dużo o tym myśleć. Spojrze na to z drugiej strony, tez nie byłam swięta, popełniłam okropne błędy ale wiem ze chce z nim byc moje uczucie do niego jest ogromne i wiem ze nigdy nie chcialabym go w jakikolwiek sposob zranic. Mam nadzieje zemyslipodobnie ;p :)