Czy sobie poradzę? Sama z trzyletnim dzieckiem?

Chcę odejść od męża. Zastanawiam się czy sama sobie pordzę. Mam swoje pieniądze ale nie jest tego zbyt wiele. Za przedszkole trzeba zapłacić, wynająć jakąś pomoc bo pracuję do 18, rachunki opłacić, poprać, posprzątać, radzić sobie z codziennym życiem i to wszytsko w pojedynkę.

czemu chcesz odejsc?

Ja sobie radzę z 2 dzieci sama, finansowo, organizacyjnie i wychowawczo. Pracuję, sprzątam, gotuję, piorę, mam zainteresowania... Chociaż, czasem mówię sobie: stop, daj sobie pomóc, nie jesteś robotem. Pomaga, ale nie na długo... Więc i Ty dasz radę :)

nie układa nam się, nie rozumiemy się, mamy innye poglądy a do tego on pije, tzn. nie upija się na umówr ale jednak klepie trzy po trzy i wydaje mu się, że jest bóg wie kim. To tylko kwestia czasu i podjęcia męskiej decyzji.

jeżeli chodzi o finanse to przeciez dostaniesz alimenty

skąd jestes nie musisz podawac konkretnej miejscowosci ale chocby okolice

pomyslalas o alimentach?

nie poradzić?:O z jednym dzieckiem? o co to halo? moja mama wychowała mnie i mojego brata bez niczyjej pomocy więc i Ty z jednym dzieckiem powinnaś sobie poradzić:) nie Ty pierwsza i nie ostatnia;) Tak się składa, że popołudniami opiekuję sie córką koleżanki, która też wychowuje sama dziecko i pracuje właśnie do 18.00. Bardzo dobrze sobie radzi już od kilku ładnych lat, bo dziewczynka ma już 5,5 roku więc dasz radę, nie męcz się z leniem czy darmozjadem:)

Napewno sobie poradzisz! Dlaczego miałabyś nie dać sobie rady? O tyle dobrze że masz swoje zaskurniaki,pracujesz i dziecko mimo że jeszcze małe ale przynajmniej początki trudnego macierzyństwa masz za sobą.Kobieta jest śilną istotą i tak jak ktoś napisał nie ty pierwsza i nie ostatnia.Naprawde jest mnustwo takich kobiet jak Ty zdecydowanie gorszej sytuacji od Ciebie-brak środkow na życie,bez pomocy rodziny,pracy itd i muszą sobie radzić dla dobra dziecka. Nikiedy rozwód jest lepszy bo co to za rodzina bez miłości,zrozumienia itd