co zle zrobilam???

robilam ciasto drozdzowe i nie wyroslo???? a wszystkiego dalam tak jak bylo w przepisie

A dobrze wyrobiłaś? Odstawiłaś w ciepłe miejsce? Drożdźe były świeże?

drozdze byle swierze odstawilam w cieple miejsce to pewnie zle wyrobilam ile trzeba wyrabiac zeby wyroslo?

jak nie wyroslo to lepiej wyrzucic to ciasto czy mozna z niego cos zrobic ja chcilam zrobic cebularze

mogą być różne przyczyny! Przy cieście drożdżowym trzeba nie tylko dać co było w przepisie, ale też zrobić tak jak było w przepisie. Dałaś wyrośnięte drożdże? Czy ciasto urosło przed włożeniem do piekarnika? Jesli wszystko było ok w momencie wkładania do piekarnika to mogą być dwie przyczyny tego , ze siadło: 1) za wysoka temperatura 2) wstrząsy - podczas pieczenia drożdżowego najlepiej ostrożnie chodzić w okolicach piekarnika Ciasto nie urośnie też jak jest za duzo owoców na nim, bo nie ma siły ich unieść. No i opadnie, jeśli otwierasz piekarnik podczas pieczenia. Napisz jaki to był przepis i dokładnie jak robiłaś - to może uda się znaleźć przyczynę.

drozdze mialam wyrosniete a nie wyroslo przed pieczeniem

jeszcze ma lezec pod przykryciem 15min i uroslo tylko troche

a przepis mialam taki 1szkl mleka 50dag maki 2dag drozdzy 1/2 lyzeczki cvukru sol jajko 3 lyzki masla

hallo pomozcie bo nie wiem czy mam robic nowe ciasto czy co:P

hm... a wszystkie produkty (mleko, jajko itp) miały pokojową temperaturę? Bo jeśli coś było z lodówki to też mogło nie wyrosnąć. A ciasto wyrabiamy tak długo aż widać pękające pęcherzyki powietrza. Najlepiej robić to ręką, albo porządną drewnianą łyżką, ale i tak można się zmęczyć ;D

aha i postaw je do wyrośniecia w cieple. Np blisko nagrzewającego się piekarnika. No i drożdże nie lubią robienia wiatru ani wstrząsów - czyli najlepiej nie łazic wokół nich podczas rośnięcia

a to az tak nie wyrobilam a moge sprobowac upiec z tego ciasta cy lepiej zrobic nowe

bo kurde nie mam maki:(

jak upieczesz wyjdzie zakalec - ale jeśli chcesz coś słodkiego i konsystencja Ci nie przeszkadza to zrób ;D A moze spróbuj wrzucić do piekarnika - a nuż wyrośnie - nie masz nic do stracenia - poza odrobiną gazu czy prądu :D

udalo sie :)

to świetnie! smacznego!