Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dark-adventure

chciałbym zasnąć i już się nie obudzić

Polecane posty

ja Ci nie kaze sie jej pozbywac, dark. ostrzegam tylko, ze nie jest sie wstanie zyc ciagle nadzieja, bo predzej czy pozniej ona i tak odchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dark-adventure
sobie ktoś - można być przyjaciółmi ale po wielu latach kiedy uczucie całkowicie wygaśnie, ja właśnie mam kogos takiego z kim kiedyś byłem a teraz po wielu latach jesteśmy przyjaciółmi ona za mną tęskni i ja wiem o tym dlatego codziennie dzwoni, nie jestem w stanie tak całkowicie uciąć kontakt, chcę aby trwało to stopniowo bo nie wytrzymam, dlatego rozmawiam z nią i pragnę tego, jeśli naprawdę mam to zakończyć to stopniowo, inaczej nie dam rady 24 jak sobie radzisz w najtrudniejszych chwilach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dark, wierzysz w to, że uczucie całkowicie wygaśnie? U mnie nie wygasło i nigdy nie wygaśnie, może być tylko stłumione uczuciem dla kogoś innego. I w tym upatruję \"normalność\". Myślę, że u Ciebie jest podobnie. Dopóki nie spotkasz kogoś innego, dla kogo będziesz chciał żyć, będziesz myślał o niej... i koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dark-adventure
sobie ktoś - właśnie mam na myśli tą normalność o której mówisz, ta osoba związała się z kimś innym a ja w międzyczasie też i to stłumienie spowodowało normalność chociaż taka osoba którą kiedyś kochaliśmy nigdy nie będzie dla nas kimś obcym to jednak na stopie przyjacielskiej można być, w Twoim przypadku potrzeba najwyraźniej sporo czasu na to ale nie wiesz przecież kto Ci jest pisany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajulka
słodkich snów> dark :-) śnij kolorowo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajulka
mam nadzieję, że spało się dobrze??? DZień dobry!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dark, nie odpisalam, bo mnie juz tu nie bylo. nie radze sobie. na poczatku staralam poukladac sobie szybko wszystko. odnowialam znajomosci z przyjaciolmi, zaczelam wychodzic, szukalam pracy, ale im dluzej to trwa, tym gorzej jest. chcialabym uciec od wszystkiego, ale nie wiem jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dark-adventure
24 kiedy czytam o tym jak cierpisz to tak jakbym słyszał teraz siebie, u Ciebie już to trwa 3 miesiące a u mnie 2 tygodnie, dzisiaj tak sobie zamarzyłem że chciałbym zacząć ze swoją miłością wszystko od nowa - to było takie marzenie nierealne raczej, co prawda ona sprawiła mi ból a ja i tak jej wszystko wybaczyłem już i chciałbym zachowywać się jakby nic się nie stało, jestem wciąż chory i jest mi zimno i nie wychodzę z domu, czuję się podle a jakoś tyle we mnie wciąż nadziei no i nie chcę się tej nadziei pozbywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja ...
...matką głupich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie \"nadzieja jest matka glupich\". ja tez zaczelabym wszystko od nowa. z przyjemnoscia cofnelabym sie 3 lata w przeszlosc i nie zaczelabym tej znajomosci. bo najbardziej boli nie to, ze nie jestesmy juz razem, to bylo niestety do przewidzenia, najbardziej boli, ze to byla milosc niemozliwa, ktora przetrwala roczne rozstanie, roznice kultur, tradycji. milosc dla ktorej oboje duzo poswiecilismy, a skonczyla sie tak banalnie, tak bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja naiwnie myślałem, że jeśli dwoje ludzi naprawdę się kocha, to przezwyciężą wszelkie problemy. Teraz już wiem, że tak nie jest. Bo zawsze jedna strona kocha bardziej... Ech, udało mi się dzisiaj znów obudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leida
hej,nie poddawajcie sie!!uczucie zalu z czasem napewno minie,bo wszystko mija nawet milosc po latach sie wypala.pomyslcie inaczej, moze nie byliscie sobie pisani,przeciez tego kwiatu pol swiatu! nie rezygnujcie z zycia tylko dlatego ze jest wam Teraz zle,bo jak troche minie to bedziecie sie z tego smiac.pomyslcie ile jeszcze nie widzieliscie,nie zrobiliscie na tym swiecie.najlepszym lekarstwem na zlamane serce jest nowa milosc,a napewno jej nie znajdziecie jak bedziecie siedziec w domu w swoim zamknietym dla innych,smutnym swiecie.troche wiecej wiary i optymizmu.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodka1987
ja mam tak dzisija, chcialabym sie nie obudzic, zasnaci o niczym nie myslec, a przedewszytskim nie myslec o nim:( ma inna, mnie ma gleboko gdzies a to mnie tak doluje, nie liczy sie z moimi uczuciami, olal mnie na maxa jak sie tylko da... a ja co siedze i placze bo go kocham, tesknie strasznie....:( najlepsze wyjscie to chyba wieczny sen, nie chceczuc tego czo czuje, tego okropnego bulu;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dark-adventure
witajcie, dzisiaj się bardzo źle czuję, wczoraj wieczorem podjąłem decyzję że to absolutny koniec a dziś... żałuję że się obudziłem. Chciałbym zasnąć raz na zawsze, podpowiedzcie mi jak to zrobić bo nie chcę już żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba wierzyć, że będzie lepiej :) Leida ma rację, to jak nam będzie zależy tylko od nas, niestety... Ta druga osoba już nam nie pomoże, bo i jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joggerson
stary, ja po tym jak moja kobieta powiedziala mi ze to koniec, szedlem i szedlem 8 godzin i nie wiedzialem co mam z soba zrobic, pozniej sie ponizylem byle o nia zazdrosny do tego stopnia ze zyczylem jej smierci, po 2 latach, uwierz mi ze pragne z calego serca zeby byla szczesliwa. To przyjdzie z czasem i nie ma na to reguly, zawsze jest tak samo. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina jjj
mi tez jest zle...ktos komu ufalam i kogo kochalam oszukal mnie podle,klamal ze kocha,ze bedzie..odszedl w sumie bez zadnego konkretnego powodu..wczesniej byly smsy,meile,telefony,a od kilku dni cisza..placze..nie wiem co mam z soba zrobic,zamknelam sie w sobie i wiem ze juz nigdy nie bedzie tak samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamany
ja tez cierpie, bo moja kobieta przestala mnie kochac. nawet nie chce ze mna rozmawiac, nie wiem dlaczego odeszla. nie chce mi sie nic robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam dość życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senność
Ja idę spać, może się nie obudzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie obudźcie się
nikt nie jest wart tego by przez niego wpadac w depresję. To nie miłość! Takie uczucie nie jest warte niczego. Wiem, bo bardzo długo podnosiłam się z takiego uczucia. Było strasznie. Najgorsze, że czułam, że razem cierpimy. Tak bardzo się kochaliśmy, a nie mogliśmy być razem. Pewnego dnia okazało się, że było to tylko złudzenie. Nie warto. Teraz wiem, że to tylko od nas zależy szczęście. Trzeba się lubić, akceptować i czuć dobrze we własnym towarzystwie. Uśmiech na twarzy i podchodzić do każdej sprawy z ekscytacją. Wszystko jest nowe i cudowne, a jeżeli nie we wszystkim, w każdej drobnostce można znaleźć coś dobrego, wesołego. A tamto było tylko złudzeniem, nie miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość była żona na szczęście
Nie ma sensu rozdrapywac ciągle sączącej rany...Jestem od dwóch lat sama, bez tego drania, który zdradził... I wiecie co??? JESTEM SZCZĘŚLIWA!!!! Ile można znosic, skamlec o miłośc, która jest tylko jednostronna??? Dziś wiem, że nie można się dac tak poniżac!!! Głowa do góry!!! Będzie dobrze bo świat jest pełen fajnych ludzi!!! Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __hmm__
szkoda tylko, ze po takich rozstaniach coraz mniej osob jest wierzacych w milosc... rozstac sie jest trudno, ale znalezc kogos nowego, bez obawy, ze sytuacja sie powtorzy, jst jeszcze trudniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dark-adventure
witajcie, bardzo wam dziękuję że pisaliście do mnie w tych trudnych dla mnie chwilach i wspieraliście mnie. ostatnie dni były dla mnie bardzo ciężkie i jestem wam wdzięczny że mogłem na was liczyć. ja już niestety dalej nie potrafię i już nie chcę. nie mogę żyć ze świadomością że jej już dla mnie nie ma i nie będzie. starałem się coś z tym zrobić ale nic mi nie wychodzi. chcę umrzeć i odejść stąd raz na zawsze aby przestać cierpieć. może na tamtym świecie będzie lepiej. nikt nie wiem jak tam jest ale ja chcę stąd zniknąć, bo tutaj już nie potrafię i nie chcę. dziękuję wam za pomoc jeszcze raz. życzę wam wszystkim którzy teraz też cierpicie aby wam się ułożyło. mnie już się nie ułoży. żegnajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irmina jjj
nie poddawaj sie,jeszcze wszystko sie ulozy zobaczysz,ja tyez ostatnio mialam kryzys,ale staram sie znajdowac choc male swiatelka w tunelu..zobaczysz wkrotce przyjdzie wiosna i spojrzysz na swiat w innym wymiarze...trzymaj sie,bo przeciez wazne sa dni ktorych jeszcze nie znamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegopowiedzmi
dark bardzo dobrze Cie rozumiem...od czasu kiedy mi wszystko runelo na glowe pragne zasnac i nie otworzyc juz oczu....jestem dopiero na studiach... mam w grupie bardzo mi bliska osobe(w dodatku jestemy razem w parze na laboratoriach i wykonujemy wszystko razem ;( , bez ktorej nie moge zyc :(... jestesmy bardzo dobrymi przyjaciolmi, jak rodzenstwo, ale niestety ja pragne czegos wiecej...chce zasypiac przy niej i budzic sie z mysla ze ona jest obok mnie ;(...ale ona traktuje to tylko jako przyjazn... i najgorsze jest w tym ze zaczela sie z kims spotykac.... ja przy niej jestem najszczesliwszy na swiecie...usmiechniety, radosny....a gdy wracam do swoich czterech scian i siedze sam mysle o najgorszym i nieraz prosze Boga....zeby oszczedzil mi bolu i zabral mnie do siebie ;(...naprawde nie chce zyc bez niej ;(....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to już jest szczyt nieudolnosci, i tzw bezjajcowości, wybacz ale lepszych warunków brzegowych nie można sobie już wyobrazić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegopowiedzmi
tylko z mojej strony poszlo miliard znakow :( .....a ona i tak traktuje mnie jak kumpla ;/....nawet na imprezach, po piwku ja sie staram...a ona i tak "jak brata" ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marb76
boze jak ja tego pragne nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×