Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwqdweddwqdde

Mam znajomą , która zanim rozsta sie z facetem, juz znajduje sobie nowego?

Polecane posty

Gość dwqdweddwqdde

Tzn , ze jak przestaje jej sie w związku układać, zaczyna się spotykać potajemnie z innym facetem, będąc jeszcze oficjalne w związku.Kiedy wie, że z tym nowym coś wyjdzie, rozstaje sie ostatecznie z poprzednim.W dodatku robiła to, już 3 razy.Dla mnie to prawie jak zdrada?w zasadzie już zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwqdweddwqdde
cwaniara szykuje sobie grunnt do nastepnego zwiazku, bedac w starym... ta osona chyba strasznie boi sie samotnosci..i bycia singielką,kiedy po rozstaniu nawet chwile nie daje sobie czasu by pobyc sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra tez tak ma
i to wcale nie z wyrachowania, po prostu kolo niej zawsze sie kreci mnostwo facetow, jak tylko cos zaczyna sie sypac w starym zwiazku to juz zaczyna sie cos nowego. I wcale nie zmienia facetow jak rekawiczki, bo zawsze byla w dlugoletnich zwiazkach, ale dopiero teraz trafila tak naprawde na tego "swojego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, zapobiegliwa kobieta, ja zawsze starałam się być wporządku w takich sytuacjach, byłam przeciwieństwem twojej zajomej, powiem ci że wielu fajnym facetom nawet nie dawałam szansy bo jeszcze nie zakończyłam poprzedniego związku a teraz jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam dziabąga...
maniana - dokładnie, u mnie to samo :( no ale cóż, przynajmniej mam uczucie że jestem w porządku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nim2
myslę, że boi sie byc sama gdy zwiazek sie naprawde rozpadnie..robi tak zeby nie miec pustki.. ja tak kiedys robilam, zeby nie cierpiec... ale to nie jest metoda.. warto pobyc po rozpadzie samej, przemyslec... czego chce ... nawt bol po zwiazku jest potrzebny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaryna rama 24m
no i co z tego,ja tez tak zawsze robilam i co w tym zlego?tak,moze i jestem w tym momencie egoistka bo mysle o sobie,nie chce cierpiec po rozstaniu dlatego rzeczywiscie zawsze tak robilam i od razu skupialam sie na kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaguena Salerosa
wiesz, Twojej znajomej nie znam, ale czasem bywa tak, że ludzi już nic nie łączy, ale jeszcze mieszkają pod jednym dachem. U mnie też tak kiedyś było - przeszłam z jednego związku w drugi. Tyle, że nikt nikogo nie oszukiwał, rzecz jasna: wszystko było jak najbardziej jawne. Ot, dwoje ludzi mieszkało pod tym samym adresem, trochę z przyzwyczajenia, a trochę z pasywności, choć związek dawno już się wypalił i rozpadł. No i nie szukałam żadnego faceta :D To on znalazł mnie, a potem musiał zabiegać o mnie przez rok, nim pozwoliłam się choćby pocałować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujaca sie
ja myślę, że to bardzo niedojrzałe i dziecinne takie rezerwowanie sobie zwiazku, ona wcale nie wyciaga wnioskow ze starych zwiazkow, bedzie popełniac ciagle te same błedy, bo nie ma czasu na przemyslenie(chwile samotnosci), bo ledwo co skonczy jeden ładuje sie w nowy zwiazek do moja siostra tez tak ma...słuchaj...ja miałam zawsze powodzenie,ale nigdy nie robiłam takie chamowy facetom, co to za wytłumaczenie, ze ktos ma powodzenie i tyle facetow sie koło niej kreci,czy to musi znaczyc?ze z kazdym ktory koło niej sie kreci musi momentalnie zaczynac nowy zwiazek..dla mnie to oszukiwanie dwoch stron...bo z jednej strony sie jest jeszcze z jednym facetem, a z drugiej zaczyna sie cos nowego nie konczac starego!!!to głupie, szczeniackie...egoistyczne!!w ten sposob Twoja kolezanka krzywdzi innych..a to, ze ma powodzenie jej nie tłumaczy, ja mam powodzenie, ale nie biore pierwszego lepszeg faceta ktory na mnie poleci, z otwartymi rekami, bo mam włąsne poczucie wartosci..i musze przezyc to rozstanie w samotnosci..kolezanka i siostra..jednej z dziewczyn..ma chyba niskie poczucie włąsnej wartosci skoro kazdego faceta, ktory na nia leci, od razu przyjmuje..albo po prostu lubi sex..i nie moze bez tego wytrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój były też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam dziabąga...
mi sie zdaje ze jesli kogos sie kocha, lub kochalo mocno nie mozna tak po prostu zaraz zaczac czegos nowego no ja przynajmniej bym nie umiała co innego gdy związek sypie się bo pojawiła się nowa miłość a co innego gdy nie jestesmy w stanie rozstać się, póki nie mamy pewnosci że wpadniemy w kolejne ramiona i w efekcie oszukujemy i zdradzamy tego - jeszcze nie bylego - partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholozkasd
margaryna rama 24m nie jestes egoistka, ale tez jestes wredna, bo oszukujesz..i krzywdzisz ludzi takim zachowaniem!!myslisz tylko o sobie..egoista nie potrafi kochac, dopoki nie odrzuci egoizmu!!!skoro z egoizmu sie zakochujesz to na pewno nie jest miłosc..miłosc to przeciwienstwo egoiizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra tez tak ma
Moja siostra nie lapie z desperacji pierwszego lepszego faceta, to raczej nowa milosc pomaga jej wybrnac ze zlego zwiazku. Po zakonczeniu pierwszego powaznego zwiazku byla sama tylko tydzien, z nastepnym facetem byla 4 lata, zrywali ze soba wiele razy, klocili sie, ale wracali, dopiero jak zakochala sie w kims innym, to tamtego pozegnala na zawsze. Jednak jej kolejny chlopak cpal i ja zaniedbywal, na dodatek byl cudzoziemcem i troche byli razem, troche na odleglosc, miedzy nimi w pewnym momencie zapadla cisza i wlasnie wtedy pojawil sie w jej zyciu jej obecny maz. Tak wyszlo, po prostu stare zwiazki juz byly na wymarciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholozkasd
jest strasznie nie samodzielna skoro ze zwiazku nie potrafi wybranac sama, ale musi miec przy sobie nowego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra tez tak ma
no coz, byc moze, w kazdym razie ciesze sie, ze jest w koncu szczesliwa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholozkasd
do Twoja siostra tez tak ma...mysle, ze Twoja siostra niepotrzebnie ciagnie bezsensowne zwiazki, dopiero nowy facet daje jej bodzice do działania..moim zdaniem, za długi trwa w zwiazkach, ktore nie maja sensu,a trwa dlatego, ze woli byc z "byle kim"niz byc sama(moze nie umie konfrontowac, sie z własnym cierpieniem sama ze soba, bez faceta), woli byc z facetem, ktory ja krzywdzi i bije niz byc sama, boi sie chyba bardzo samotnosci..ze dopiero kiedy kogos spotka decyduje sie rozstac z facetem, z ktorym juz dawno powinna to zrobic, bo nic z nia jego juz nie łączyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaguena Salerosa
hmm... w sumie rozumiem - coś w tym jest. Są kobiety, które trwają w czymś, co już się skończyło i brak im siły, żeby ostatecznie to skończyć. Wyprowadzić się, zacząć coś nowego. A kiedy pojawia się ktoś, kto zaczyna być ważny, odżywają i wreszcie mają siłę, by zrobić coś ze swoim życiem. Jakoś je uporządkować, posprzątać po kątach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra tez tak ma
To nie chodzi o lek przed samotnoscia, chodzi o to, ze nie tak latwo ostatecznie zakonczyc dlugoletni zwiazek jesli cie wiaze tyle spraw i sentymentow z drugim czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholozkasd
no dobra, ale nie umie spojrzec sobie prosto w oczy i powiedziec, związek nie ma szans, tylko czeka na wybawiciela..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezczyznae34
takie laski są po prostu łatwe i nie potrafia zyci bez seksu, dlatego, zawsze musza miec smaca przy sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ale niby
dlaczego "nie tak latwo ostatecznie zakonczyc dlugoletni zwiazek jesli cie wiaze tyle spraw i sentymentow z drugim czlowiekiem." ? wspólne sprawy i sentymenty to wymówki nie z takich powodów jesteśmy przecież w związkach! z całą pewnoscią jest to kwestia albo niesamodzielności, albo strachuo przed samotnością nie widzę inneych powodów by spędzać czas, sypiać i chodzić za rękę z osobą, z którą wiązą nas "wspólne sprawy" wspólne sprawy to ja mam z przyjaciółmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezczyznae34
no dobrze, ale niby..słuchaj , ale taka osoba prawdopodobnie pali mosty ze sobą..i z kazdym konczacym sie zwiazkiem, konczy przyjaznie, ktore były z nim zwiazane, taka osoba, nie ma przyjacioł, ma tendencje do izolowania sie...na ogoł ryby tak robia(znak zodiaku)...ona nie ma przyjacioł..tylko zawsze ma faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
hehe rzuca sie tu w oczy psychoanaliza wystawiana przez zazdrosne, samotne laski, ktore musza sie pocieszyc, ze to one sa te normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaguena Salerosa
no dobrze ale niby----- wspólne dzieci, sprawy, praca, relacje pomiędzy rodzinami to nie są wymówki, to coś co nas nadal wiąże z byłym partnerem. Nie dla wszystkich jest ważne, by mieć faceta, ale kiedy związek umiera, pozostaje często apatia i okres żałoby emocjonalnej. W tym stanie ludzie często nie mają siły lub motywacji, by przeprowadzić ten ostateczny krok. Poznanie nowego partnera sprawia, że porządkuje się własne sprawy. I zazwyczaj takie pary ze sobą już nie sypiają. Przynajmniej tak było w przypadku moim i kilku innych osób, ktore znam - zarówno facetów jak i dziewczyn. Im ważniejszy i głębszy był kiedyś związek, tym trudniej go definitywnie zakończyć, zwłaszcza jesli był to związek wieloletni. I nie mówię tu o dwóch czy trzech latach, tylko o ośmiu, dziesięciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ale niby
"Im ważniejszy i głębszy był kiedyś związek, tym trudniej go definitywnie zakończyć, zwłaszcza jesli był to związek wieloletni. I nie mówię tu o dwóch czy trzech latach, tylko o ośmiu, dziesięciu." ok, cóż mam powiedzieć - moze jest tak jak piszesz chociaż mi wydaje się, że jednak jest to kwestia charakteru, wyboru - rzecz indywidualna ja niedawno zakonczylam takie "tylko" czteroletni związek i nie tylko nie wyborażam sobie że mogłabym w nim tkwi ciągle czekając aż pojawi się lepsza partia to co więcej nie byłabym w stanie teraz - gdy już jestem sama związać sie na nowo po prostu muszę odpocząć, dojść do siebie - w samotnosci własnie "mezczyznae34" - możliwie, że jest tak jak piszesz. Gdy brak przyjaciół tym trudniej jest rozstać się bo tym wieksza będzie samotność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaguena Salerosa
to nie jest kwestia czekania na lepszą partię, choć nie wątpię, ze sa i takie dziewczyny. Faceci zresztą też :) To kwestia zbudzenia się do życia po czymś, co okazało się porażką. Nie wyszło. Nie wszyscy otrząsają się z tego jak pies z błota i lecą w świat dalej, szukać kolejnych partnerów. Ludzie reagują różnie, istnieje tyle typów wrażliwości i konstrkcji psychicznych, że reakcje na nieudany związek mogą być naprawdę skrajnie biegunowe - od natychmiastowego zerwania i palenia mostów, przez trwanie w stagnacji i niepotrzebną już nikomu lojalność partnerską, aż do stopniowego odchodzenia na raty... Życie uczy pokory i tolerancji w ocenach ludzkich zachowań :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komcia3232
PERFIDNA SUKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lita
MĄDRA KOBIETA......wiem przemawia prze zemnie cynizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ale niby
"Życie uczy pokory i tolerancji w ocenach ludzkich zachowań " zgadzam sie z tym zdaniem tylko nie zapędzajmy się w kozi róg i nie zaczynajmy tolerować robienia innym świństw w imię własnej wygody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×