Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwqdweddwqdde

Mam znajomą , która zanim rozsta sie z facetem, juz znajduje sobie nowego?

Polecane posty

Gość csadc
to się nazywa wredota!1 starsznie wredna ta Twoja znajoma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też sie zdarzyło... wstyd sie przyznać...raz, może dwa razy...ale nie wynika to raczej z mojej wrednoty...raczej z obawy przed samotnością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Jak głosi mądrość ludowa: kobieta, jest jak małpa - nie puści jednej gałęzi nim nie złapie drugiej. Tacy ludzie to dla mnie jednak żałosne, puste gówna. Bo w końcu co innego, jeśli aż tak się boją zostać z sobą sam na sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dbdgf
apostoł dokładnie masz acje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ujęłabym tego aż tak dosadnie, jak Apostoł, ale ma rację : tacy ludzie nie potrafią być sami ze sobą. Też takie osoby znam i..staram sie ich nie osądzać, tak samo, jak nie osądzam dyslektyków czy zezowatych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tak, tylko zezowaty zrobi komuś krzywdę tylko, kiedy jest na polowaniu lub próbuje sił w łucznictwie, a dyslektyk jako lektor chyba tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez ty apostol mnie
badz taki swiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam też taką przyjaciółkę...może dlatego tak łagodnie podchodze do sprawy (bo jako przyjaciółka jest wspaniała), więc jej wady mi nie przeszkadzają tak, jak przeszkadzałyby u kogoś innego. Kiedyś zapytała mnie, dlaczego ja sobie między jedną a drugą miłością robię takie długie przerwy. Odpowiedziałam \"żeby podreperować zdrowie...bo jak już nie jestem w związku, to mogę sie spokojnie objeść czosnku\". Cóż, nie każdy lubi czosnek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Vivirra=> Dobre, dobre. :D wez ty apostol mnie=> Ależ ja mnie jestem taki święty. Jestem chuj, kurwiarz i łajdak. Ale jeszcze jakieś zasady mi jeszcze zostały. To jedna z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apostoł : dzięki :) A chodzilo mi o to, że jak się chce, to dla każdego typu zachowania można znaleźć mniej lub bardziej absurdalną wymówkę. I odrobinkę bym polemizowała z tą wypowiedzią na temat krzywdzenia. To znaczy, że jak sie z kimś zrywa \"A bo tak\", to ten ktoś zostaje mniej skrzywdzony niż jeżeli odchodzi sie w ramiona kogoś innego? Hmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Za bardzo toto relatywne na jak na mój wątły rozum. Ja tam wiem tylko, że jak nie pasi lepiej zerwać. Oszczędza się w ten sposób i sobie komuś wątpliwego szczęścia chwil ostatnich. Ale, oczywiście, to kwestia indywidualna. Jeśli się chce uniknąć samotności i, byc może, uderzyć kogoś w jego ego, to i takie \"z ramion w ramiona\" może i ma sens. Aczkolwiek, ja takie kobiety, za złe kobiety uważam i co najwyżej przyrodzenie sobie nimi wytrę, nie planując bynajmniej zatrzymania takiej przy sobie na dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko jest relatywne :P inaczej mówiąc \"punkt widzenia zależy od punktu siedzenia\" ;) zresztą, co ja wiem na ten temat? Zawsze rzucałam \"a bo tak\" (ten czosnek), natomiast bylam rzucana dla innej i nie widzę specjalnej różnicy. Zaryzykowalabym nawet twierdzenie, że ci faceci rzucani tak sobie, cierpieli bardziej, nie rozumiejąc, o co właściwie chodzi. A ja mogłam przynajmniej pod nosem pomamrotać przekleństwa ;) Miłego dnia, korzystając z wolnego, idę na jakieś zakupy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no walsnie wiele facetow
nie moze uwierzyc, ze babka moze ich zostac po to ... by być sama są swiecie przekonani że musi chodzić o innego faceta, nawet jeśli fakty temu przeczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo kobieta prawie nigdy nie odchodzi w próżnie... a jesli wyłączy sie przypadki patologiczne, to moge powiedziec że kobieta nigdy nie odchodzi by być sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzasz mnie jak cholera
z tymi generalizacjami udowodnij mi moja patologiczność, bardzo proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzasz mnie jak cholera
nie wiem co to ma do rzeczy - to jaki byl facet od ktorego odeszlam do tego ze nie odeszlam do innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się moze zastanów... napisalem, że poza patologicznymi przypadkami - czyli takimi w których kobieta odchodzi od jakiegos psychopaty, terrorysty psychicznego, damskiego boksera lub innego świra... z tzn normalnym facetem, do kórego nawet kobieta juz nic nie czuje kobieta bedzie trwać do czasu do kiedy nie znajdzie sobie nowego, ktory bedzie jej motywacją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzasz mnie jak cholera
zwariowales, naprawde chyba masz jednak bardzo niskie zdanie o kobietach ale wiesz - nie mam zamiaru Ci tutaj udowadniac ze jest ono mylne, to Twoj problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie masz zamiaru udowadniać, bo nie potrafisz tego zrobić :P a moja wypowiedz ma sie nijak do zdania o kobietach... takie jestescie i tyle... faceci maja jedne przywary, Wy inne... to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzasz mnie jak cholera
no coż, mogłam się spodziewać takiej odpowiedzi... ;) to co piszesz świadczy o Tobie - o kobietach jakie znasz, z jakimi się zadajesz, o treściach jakie przyswajasz, o sposobie patrzenia na świat jaki przyjmujesz o niczym więcej Twoje wypowiadanie się o tym jakie są "wszystkie kobiety" jest w rzeczy samej... komiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchaj mnie kobieto... tak naprawde do powiedzianie \"kobiety robią tak a tak\" wystarczy, że istnieje dostatecznie reprezentatywna gruma, liczna i widoczna, która tak postępuje.... inteligentnemu czlowiekowi nie trzeba pisac, ze są wyjątki, bo te są zawsze.... inteligentnemu czlowiekowi nie trzeba wywalac wszystkiego kawa na ławe, bo on ma świadomosc tresci dorozumianych... tłumokowi, trzeba zawsze napisac wszystko od deski do deski, 3 razy powtórzyc, walnąć w łeb, by nie przysypuał i powtórzyc jeszcze raz... do ktorej grupy sie zaliczasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzasz mnie jak cholera
to nie jest rozmowa na poziomie ps. wielka szkoda ze z taka zacietoscia ludzie bronia swoich blednych, niesprawiedliwych wobec innych pogladow, a jako argumetacji używają farmazonow, uogolnien i chamskich atakow nara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, rozmową na poziomie nazywasz słodzenie i kadzenie :P bo jak do tej pory nie przedstawiłas zadnych argumentow i nic nie zaprezentowalas poza histerycznym dosc protestem i pokrzykiwaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzasz mnie jak cholera
jaki tych chcesz argumentow poza tym, ze ja nie odeszlam od mojego faceta do innego i ze wiele moich kolezanek tak nie postąpilo? rozczarowal mnie poziom tej rozmowy, naprawde zwlaszcza ze podobno to co zostalo opisne w temacie jest "zle", jest "wada", jest "naganne" wiec chyba to, ze mowie ze w moim towarzystwie takie zachowania sa rzadkoscia powinno wszystkich cieszyc ale nie - rownajmy do najgorszych jesli nie jestes tak beznadziejna jak moje kolezanki - to znaczy ze twoj zwiazek byl patologia :) a sama pewnie jestes wariatka :D swietne po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ja nie odeszlam od mojego faceta do innego i ze wiele moich kolezanek tak nie postąpilo?\" czy nie uwazasz, że srodowisko (dosc zamknioete bo ograniczajace sie do Twych kolezanek) w ktorym wiele kobiet od swoich facetow by życ samotnie jest \"nieco\" dziwne... moze pijecie skażoną wodę, albo jestescie w jakiejs feministycznej sekcie :P? masowe zostawianie facetów dla życia w samotnosci jest naprawde mocno podejrzane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzasz mnie jak cholera
nie, nie jest dziwne one nie odeszly "by żyć samotnie" nie są samotne - są już w nowych związkach ale najpierw kończyły jedne związki, a potem dopiero zaczynaly nowe są po prostu na tyle dojrzałe i pewne siebie, że nie boją się samotnosci poza tym moje znajome to nie jest wąska grupa... jestem humanistka wiec jak łatwo się domyśleć różne grupy w jakich się uczylam byly w większosci damskie i kobiet poznałam bardzo wiele nie twierdzę, ze znam przypadków gdy panna będąc w związku poznaje innego i odchodzi - znam. Ale to jest mniejszość ja juz koncze tę, kiepską niestety, dyskuje bo musze się wziąć do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne, tym razem to mi podniosłeś ciśnienie (pewnie odezwała sie moja duma, urażona tym, ze nie czytałeś, co ja napisałam, hehe). A pisałam, że ja wlasnie między związkami robiłam sobie dłuższe przerwy...może kwestia braku precyzji? Dłuższe, to znaczy półroczne mniej wiecej. Wyobrażasz sobie sytuację, w której odchodzę od jednego, bo inny jest taki super, po czym każę mtemu innemu czekać pół roku, bo coś tam? Raz w życiu odchodziłam z powodu? dzięki wsparciu? kogoś innego i akurat wtedy to był związek blisko granicy patologii. Dużo latwiej jest odejść od normalnego, miłego faceta dlatego, że sie znudził, niż od kogoś, komu sie udało wmówić partnerowi/partnerce, że jest beznadziejny, nic niewart i bez tego kogoś nie da sobie rady w życiu.... Więc proszę, nie generalizuj, że \"każda kobieta\" odchodzi do innego, bo czuję sie troszkę obrażona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×