Nie kocham mojego meża

kto tu czuję sie kogutem najwazniejszym to chyba nie masz wątpliwosci.....

Dobra komiczne. Odwracamy role, bo ta droga do nikad nie prowadzi... Może ta argumentacja sprawi, ze zaczniesz szukać w sobie Uważam, że jesteś frustratem który odciął sie całkowicie od swojej słabej strony. Kopiąc słabych, odpowiadając agresją na jakikolwiek przejaw WSPÓŁODCZUWANIA skierowany w stosunku do kogo innego niz ty przypisujesz sobie wzniosłe cele pomocy kobietom, które jak widać na załączonym obrazku ( patrz posty założycielki topiku) nie mają pokrycia w rzeczywistości. Kto tu do kurwy nedzy jest manipulantem?

Anna - ale ja nie neguje, że jestem ostry, co oczywiscie wielu odczytuje jako agresje - ja wiem o tym, rozumiem to i jest ok... pytam tylko skad taki ulepek jak Atmo, tłumaczacy wszystkich za najciezsze przewinienia a do mnie wyskakuje z agresja, pomimo ze jego osobiscie nie atakowalem :D oraz - Vivko - ja tu od poczatku jestem maxymalnie niepopularny - wrog kafe nr 1 :)

Na Atmo poznały się 2 osoby: Komiczne i Tak po prawdzie. Nie lubię jak sie cytuje biblię i nie lubię takich barokowych wypowiedzi jak Atmo, które mają dużo słow a malo treści. Mam wrażenie że Atmo to kreacja. Czasem z niej wychodzi. Napisalam coś kiedyś, dwuznacznego... i Atmo zamiast zapytać, jak dlaczego, wyskoczył z dość nieprzyjemnym zarzutem do mnie. Wyciągnął wniosek nie mając żadnych przeslanek. Nagle przestał byc taki empatyczny. Ani go nie bronię, ani oskarżam. To co było fajne (na innych topikach też) w wypowiedziach Atmo nagle sie gdzieś zgubiło. Przerost formy nad treścią.

komiczne.... ok, nie przyjmujesz mojej argumentacji od kilku wpisów. więc może tak: może Atmo zwyczajnie Cie nie lubi, nie trawi i co tam jeszcze, dokładnie tak jak Ty jego:D mussisz zrozumieć, że ludzi wkurza Twoja postawa najlepiej wiedzącego, najświetniejszego, naj,,naj,,,naj....i ciągłe lansowanie i argumetowanie-"jak to nie można, można!!!mnie się udało!" świetnie, świetnie, że wszystko się udaje, ale nie udaje się kazdemu. Róznimy się od siebie odpronościa na koleje zyciowe, na stres. Nie potrafisz wychylic nosa spoza swojego ja. I dlatego nie będziesz dobrym doradzcą, bo nawet jeśli masz szczere chęci i masz rację to z takiej pozycji nikt Twoich rad nie przyjmie. a mnie to nie rusza. Ja wiem, że Ty tez masz swoje slabosci.

Śledzę ten topik od początku i szczerze mówiac ,nie dziwie się autorce dziewczyna chciała się wygadać a zrobiliscie na nią nagonkę -po pierwsze w którym miejscu prosiła o dobre rady,których jej łaskawie udzielaliscie a ona niewdzięczna je odrzuciła. Napisała ze chce zmienić swoje życie wyjechać do pracy za granicę bo mało zarabia -posypały się gromy ,ze jest złą matka. następnie co rusz epitety -naiwna ,głupia ,ofiara losu itd itp. nie uważam aby ofiara losu planowała zmienić swoje życie ,wyjazd do pracy i uniezależnienie finansowe od męża o tym w swej zaciekłej walce o prym zapomnieliscie.Miała rację ze wam pojechała a wy wielce oburzeni że to niemoralne odrzucać pomoc. Myśle ze dziewczyna chciała tu spotkać inne kobiety pogadać tak po ludzku a wy to wszystko zakrzyczeliście.

Fecet, kobiety też mówia o twojej niekonsekwencji. Nie zachowujesz się wobec mnie jak przyjaciel, choć sam napisałeś, że mnie lubisz. No i jaką reklamę mi robisz, że mogę z kobietą raz na dwa miesiące ? Kłamstwo, ohydne kłamstwo, mogę raz na miesiąc. Że bronię bijących żony mężczyzn ? Następne ohydne kłamstwo, zrób ctrl+c, ctrl+v i pokaż to ! Gdyby tak było, żadna ze mna by się nie zadawała ! A poza tym, znasz mnie przecież, powinieneś napisać, że jak już jakąś poderwę, to do łóżka idę z nią tylko raz ! Nigdy więcej ! Jeśli mnie lubisz, to nie rób mi antyreklamy, albo się przyznaj, że mi zazdrościsz ! A pamiętasz, co kiedyś napisałeś ? Przypomnę Ci, bo mądrze napisałeś, tak to mniej więcej było - Czasami warto z kimś zostać, by tak się tym umordować, by samemu zobaczyć, że to nie ma najmniejszego sensu. A to, proszę pana, jest tzw. punkt zwrotny, dla każdego bywa inny. W niektórych książkach o tym piszą, poczytaj sobie. :)

komiczne: tyle to wiem, ja Cię generalnie to nawet lubię jakoś tam wirtualnie, chociaż czasami denerwuje mnie to Twoje genralizowanie. Atmo zreszta też jakoś tam lubię, chociaż on też potrafi tak samo generalizować :P Wkurza mnie tylko to, że z poważnego tematu robi się jazda z osobistymi przepychankami...cóż, uroki forum :P

Olu... moglabys sie pokusic o cos oryginalniejszego, niz nazywanie mnie frustratem

mogłam, ale taka juz widzisz jestem standardowa... Dobra, było łopatą w łeb :P, to teraz dalej: nie ufasz Atmo, twoje prawo ( nie znam jego wypowiedzi poza tym topikiem, nie mam zdania na temat jego prawdziwości badź fałszywości). Ale to są także twoje odczucia na podstawie analogicznych doswiadczeń z realu. Alogiczne jest nazywanie kogoś manipulantem skoro nie znamy jego pobudek. Ty twierdzisz, że twoje pobudki sa kryształowe, a jednak większość kobiet mówi ci tutaj,że coś nie gra ( zarzuty sa różne), osoba na której topiku odbywa sie to wszystko spasowała juz dawno, a ty dalej uważasz za zaletę własną nieprzemakalność. No to zadajmy sobie pytanie komu ta nieprzemakalność twoja służy: tobie czy kobietom którym rzekomo pomagasz? Komiczne, ja jestem silna baba, naprawdę. Ale w odróznieniu od ciebie miałam w swoim zyciu chwile komp[letnej słabości do której przyznaję się sama przed sobą. I WIEM ŻE TAKI KOMICZNE NA MOJEJ DRODZE WÓWCZAS BY MNIE POŁAMAŁ

a Wy od rana się klocicie :D i to o co, o jakaś głupią pindę ze wsi ktora wyzwala was od zlosliwców i frustratów :O

kloca sie o ostatnie słowo na tym topiku ;)

a no to chyba ze :D ambitne plany

Olu... zatem po prostu atakujesz mnie ze strachu (prewencyjnego strachu), że kiedys moglabys mnie spotkac na swej drodze... oraz - wybacz ocene, ale nie jestes silna.. po prostu Ci sie udało, chyba przez przypadek... oczywiscie to dobrze, ale to nie swiadczy o sile...

Nie komiczne, ja cie nie atakuję tylko usiłuję ci cos powiedzieć na kilka sposobów i szkoda, że tego nie widzisz. Widocznie nie twój czas na zmierzenie się z samym sobą. Siła ma wartość dopiero wówczas, gdy służy słabości a nie służy do zdeptania słabości. Nie sadzę, abyś w swoim uporczywym odrzucaniu argumentów zewnetrznych był w stanie to teraz pojąć. Argument o moim strachu przed tobą jest ciut na wyrost, nie sadzisz? Chyba oboje mamy świadomość, że wystarczy zmienić forum, aby nigdy więcej nie miec ze sobą do czynienia. Nie przeraża mnie też fakt spotkania na swojej drodze osoby twojego pokroju. Ja dziś widzę, słyszę, zadaję pytania i NICZEGO NIE ZAKŁADAM Z GÓRY. O swojej wartości każdy opowie mi sam, choć najczęściej nawet o tym nie wie

Chrum ,chrum ty świniopasie niedomyty ,idż paść swoje świnie.

:O moje swinki się same pasą, i są ładniejsze niz ty

Z całą pewnością ładniejsze są od ciebie.

Olu - nie chodzi o strach przede mną personalnie, tylo przed pewnym typem ludzi - złych do szpiku kości, podstępnych, sfrustrowanych, kopiących innych, okrutnych, bez serca, nie lubiących Atmo :P, bez odrobiny moralności i uczuć, lubujących się w torturach psychicznych i (zapewne) fizycznych w realu, fałszywych i zakłamanych.... czyli takich jak ja :D a imie moje Legion, wypadałoby dopisac na końcu... jak to juz izóchna raczyła wspomnieć, jestem odpowiedzialny za wszelkie ataki na biedne kobiety na tym forum... przypuszczam też, że natchnienie we mnie mają również mężowie tych pań, wiec jako sprawca kierowniczy jestem odpowiedzialny też za to, że ich życie stało się udręką... Przyznaje sie, że to moja podstępna działalność sprawiła, że najpierw doprowadzilem do tego, że małżeństwa ich stały się koszmarem, a potem, by je dobić, dręcze ja na forum :D:D Jak widzisz olgo dokonałem rachunku sumienia :P

Dużo czasu zajęło ci wymyślenie tej przemowy palancie.

palantem, to kim jest Atmo? głupie baby nie potrafią dostrzec prawdy

żałosne to jest

facet się produkuje pod kilkoma nickami

ja lubie komicznie nie popisuj sie głupcze :D

a gdzie jest izochna?:O

ludzie listy piszą :)

babki gdzie jestescie

lubię komiczne i odchody moich świnek,chrum chrum..

zaloze sie ze to izochna działa :D albo jakas jej podobna niedorobiona panna

mam omamy wszędzie widzę Izuchnę...muszę wziąć niebieską tabeletke...