Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daria11

czy potrafi mnie ktos zrozumiec i cos poradzic?

Polecane posty

Gość daria11

jest mi zle bo nie lubie swojej pracy i ciagle jakies niepowodzenia prze to czuje sie wypalona i nie chce mi sie zyc malo tego kolega z ktorym jestem w stalym kontakcie mam problemy z poczuciem wartosci probuje go wspierac i nie daj po sobie poznac ze ja mam podobnie bo chce na niego dobrze wplynac a dodatkowymnarzekaniem moglabym tylko sprawe pogorszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz to jeszcze raz
ze znakami interpunkcyjnymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria11
jest mi zle bo nie lubie swojej pracy i ciagle jakies niepowodzenia .Przez to czuje sie wypalona i nie chce mi sie zyc, malo tego kolega z ktorym jestem w stalym kontakcie ma problemy z poczuciem wartosci .Probuje go wspierac i nie daje po sobie poznac ze, ja mam podobne problemy. Chce na niego dobrze wplynac, a dodatkowym swoim narzekaniem moglabym tylko sprawe pogorszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rada jest w sumie jedna: zmienić pracę i dać sobie spokój z wspieraniem kogo innego, skoro nie ma komu Ciebie wesprzeć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu bardziej martwisz
sie o zdrowie i samopoczucie kolegi niz o swoje wlasne? czy kolega odwdziecza Ci się tym samym....? no i zacznij od przejrzenia ofert pracy w necie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---aniol--
to tylko depresja jesienna --troche witamin --nowe ciuchy i bedzie po sprawie no i do kawiarni sie wybierz na goraco kawe z pysznym ciastkiem --pozd-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria11
bo ja mu sie nie przyznaje ze jest mi zle , wspieram i dodaje mu otuchy bo wiem ze swoim narzekaniem nic nie wskoram wtedy on moze jeszcze bardziej zobaczy ze nic nie ma sensu a dobre slowo zawsze w cenie i czlowiek lepiej sie czuje. On mnie nie wepsrze bo najzwyczajniej nie mowie mu o swoim problemie wiec skad ma wiedziec?A martwie sie o niego bo mi zalezy to juz nie jest nastolatek, a jakos nie umie sobie poradzic ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×